~.Imaginarium.~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesRejestracjaSzukajZaloguj

 

 [MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt]

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Tony.
Team Heroes
Team Heroes
Tony.


Female Wiek : 27
Skąd : Poznań
Liczba postów : 395
Rejestracja : 19/04/2016

[MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt] Empty
PisanieTemat: [MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt]   [MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt] EmptySob 07 Sty 2017, 12:34

Fandom: Marvel Cinematic Universe (nawiązanie do Avengers Academy - gry)
Oryginalny tytuł i link do tekstu: True Love's Purrfect Kiss
Autor: Akira_of_the_Twilight
Tłumacz: Tony. aka DallasEve
Beta: Fantasmagoria.
Zgoda: Jest
Gatunek: Fluff
Pairing: Tony Stark x Stephen Strange
Ostrzeżenia: brak. Poza tym, że grozi cukrzycą.


Pocałunek prawdziwej miłości



Stephen siedział przed Ponadczasowymi Archiwami ze stosami książek po obu stronach siebie i z jednym tomem umieszczonym bezpiecznie na udzie. Już dawno doszedł do wniosku, że lepiej jest się uczyć na zewnątrz biblioteki, bo jej liczni użytkownicy robili w środku za dużo hałasu. Zwłaszcza, kiedy walczyli o jedyny znajdujący się tam komputer.

Przez moment Strange zastanawiał się, dlaczego Tony jeszcze nie zainstalował w Archiwum setek komputerów. To brzmiało jak coś, co milioner zrobiłby w pierwszej kolejności. Potem jednak czarownik wziął pod uwagę to, jak wiele czasu Stark spędza na budowie robotów i to, że milioner swój wolny czas spędzał na popisywaniu się przed każdym, kto groził jego ego (poza tymi momentami, kiedy romansował z innymi adeptami) i stwierdził, że najwyraźniej wyposażenie biblioteki znajdowało się nisko na liście priorytetów Tony’ego. Szkoda, naprawdę. Jeśli jego przyjaciel dodałby kilka komputerów więcej, może inni członkowie Akademii bardziej by go doceniali. W końcu wszyscy w kółko narzekali na to, że urządzenie jest tylko jedno.

~ Zabiję Lokiego. Przysięgam, w momencie, w którym Thor przybędzie na kampus, zamierzam mu pomóc wykręcić Lokiemu jakiś numer!

Stephen wzniósł głowę znad książki, z uśmiechem na twarzy wywołanym samym dźwiękiem głosu Tony’ego. Stark zawsze potrafił poprawić mu humor. Podczas gdy większość adeptów uważało upór i pewność siebie milionera za wkurzające, Strange sądził, że są one raczej urocze i fascynujące, zwłaszcza że były tylko cwanym sposobem na ukrycie prawdy o nim. Tony czuł się o wiele mniej bezpiecznie, niż pokazywał ludziom, a jego upór brał się z potrzeby udowodnienia swojej wartości zarówno innym, jak i samemu sobie. Całkiem rozbrajająca była też jego potrzeba uszczęśliwiania i chronienia innych ludzi.  

Stephen rozejrzał się, szukając swojego przyjaciela, ale go nie dostrzegł. Zauważył jednak czarno-rudego, cętkowanego kota, przechodzącego obok i najeżonego tak, jakby w każdej chwili był gotów z czymś walczyć. Czarownika nagle olśniło.

Kot znieruchomiał, a jego głowa odwróciła się w stronę Strange’a.

~ Szlag… Stop! Nie. On nie ma pojęcia, że ja to ja. Wyluzuj, Tony. Nie ma mowy, żeby wpadł na to, że jesteś teraz kulką z futra.

Stephen zorientował się, że to nie głos Starka słyszał, ale jego myśli. Pstryknął palcami, a książka na jego udzie zamknęła się. Odłożył ją i przekręcił się na kolana.

- Wiem, że bywasz kapryśny i zawsze chadzasz własnymi drogami, jak kot, ale tego nigdy bym nie podejrzewał.

Czarownik wychylił się nieco, żeby dosięgnąć Tony’ego, na co ten syknął i przykucnął nisko nad ziemią.

~No nie! Skąd wiesz? Czyżby to dlatego, że emanuję seksem i geniuszem niezależnie od mojej postaci?

- Powiedziałbym raczej, że nawet magia Lokiego nie jest w stanie cię uciszyć - parsknął Strange.

Tony mrugnął, machając ogonem i wpatrując się wielkimi oczyma w rękę czarownika, ponieważ wciąż wisiała w powietrzu, i sprawiała wrażenie, jakby tylko czekała na szansę, aby dotknąć zjeżonego futra.

~ Zamierzam uznać to za komplement.

- Jeśli to sprawi, że poczujesz się lepiej, droga wolna. - Stephen zaśmiał się pod nosem. - Zamierzasz dalej udawać futrzanego naleśnika na ziemi, czy może podejdziesz tu i pozwolisz mi na siebie spojrzeć, i się tobą zająć?

Kot położył uszy po sobie, na co czarownik zmarszczył brwi.

- Ktoś i tak będzie musiał na ciebie spojrzeć, Tony. Rozważając wszystkich adeptów magii, których mamy w Akademii, jestem najlepszym wyborem. I nie mówię tego tylko dlatego, że jestem Starożytnym.

~ Gdybym mógł wywrócić oczami, zrobiłbym to - oznajmił milioner, ale pomimo tego, że Stephen się z niego naśmiewał, i tak ruszył w jego stronę.

Kiedy tylko kot znalazł się w zasięgu Doktora, ten złapał go za kark, obrócił się i wciągnął futrzaka na swoje udo.

~ Hej! Uważaj. To dziwne i nawet trochę bolesne.

Stephen podrapał Tony’ego za uszami na przeprosiny i robił to tak długo, aż ten wydał z siebie ciche mruczenie. Dopiero wtedy czarownik za pomocą magii zaczął badać geniusza, żeby wykryć ciążącą na nim klątwę.

Doktor zdecydowanie nie był pod wrażeniem czaru, który wybrał Loki. Sam sposób jego rzucenia był arcydziełem - przepływ energii był płynny i nadzwyczaj dobrze współgrał z magią Tony’ego. Jednak zaklęcie samo w sobie było elementarne i mogło być usunięte nawet przez amatora.

~ Mów wprost, doktorku. Jest bardzo źle?

Stephen rozważył swoje opcje. Miał przed sobą nadzwyczajną szansę. Nie mógł jej nie wykorzystać.

- To powinno być łatwe do naprawienia.

Podniósł Tony’ego za korpus, trzymając go pod pachami, i obrócił przodem do siebie. Pocałował go w usta w dokładnie tej samej chwili, w której złamał zaklęcie Lokiego. Stark zaskomlał, a jego ciało błyskawicznie wróciło z formy kociej w ludzką. Natychmiast odskoczył od czarownika, obejmując się ramionami, jakby chciał ochronić się przed czarownikiem.

- Co to było, do cholery?!

Stephen zebrał stosy z książkami i z nimi w ramionach otworzył portal, który miał go zabrać do jego pokoju. Spojrzał na przyjaciela i uśmiechnął się.

- Nigdy nie słyszałeś o pocałunku prawdziwej miłości, Tony?

- Co?! - Twarz milionera momentalnie zrobiła się czerwona. - Żartujesz sobie?

Stephen zachichotał, przekraczając portal.

- Może. A może nie. - Mrugnął do Tony’ego. - Zapytaj mnie kiedyś, a może ci odpowiem.

Stark wciąż stał z wyrazem najwyższego zdziwienia na twarzy, kiedy portal zamknął się tuż przed nim.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Sometimes you gotta run before you can walk

Vi stands for Victory, didn't you know?
[MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt] Vignet12
Powrót do góry Go down
Konto Nieaktywne
Stenograf
Stenograf



Female Liczba postów : 348
Rejestracja : 03/01/2016

[MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt] Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt]   [MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt] EmptyNie 15 Sty 2017, 01:43

O, i to jest spoko. To jest tłumaczenie, które warto było zrobić.

Wiem, że brak Ci ToStów, ale tak jak pisałam gdzie indziej, nie wszystkie tekst Anglicy mają dobre.

Jeśli betowała Ci to Fan, to nie mam zastrzeżeń co do angielskiego. Nie zauważyłam też błędów. Jak zawszę zwróciłam uwagę na stylistykę zdań. Czyta się płynnie i nie ma potworków.

Cóż więcej mam napisać? Podoba mi się.

Pozdrawiam i życzę weny.
Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt] Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt]   [MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt] EmptyPią 17 Kwi 2020, 00:10

[MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt] XQUpUqW

KLEP sponsorowany promptem ZBIERZ JE WSZYSTKIE!

No, i to jest Tost w Twoim stylu, a to tłumaczenie, jak miło, że się odnaleźliście Very Happy Takie teksty, z typową zwierzęcą transmutacją, kojarzą mi się nieodmiennie z tym jednym dziwnym Potterowym tekstem, w którym to Harry jest zmieniony w kotka. Albo w Draco. To mogło być snarry. Albo Voldarry... Damn. Nie pamiętam, widzisz, co tu robię? xd te motyw jest zbyt częsty. Ale nadal cieszy, ja cytrynowe dropsy, jak kawa, jak nawiązania do Vampirów <3

I jak na krótki fufiasty tekst to zadziwiająco celna i pasująca puenta. Uroczość.

[MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt] Ewfwfw10



Co do samego tłumaczenia, to cóż, jak zwykle, bez zarzutów Smile
Weny1
W.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt] Giphy
Powrót do góry Go down
Sponsored content





[MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt] Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt]   [MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt] Empty

Powrót do góry Go down
 
[MCU][T][mM] Pocałunek prawdziwej miłości [ToSt]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» [TW] [M] Pocałunek [SS/JP]
» [MCU][T][D] Blizny [ToSt]
» [MCU][D] Niezauważalnie [ToSt]
» [JCh][mM] Zbrodnia z miłości [AH/JCh]
» [MCU][D] Mój [ToSt]

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
~.Imaginarium.~ :: FANFICTION :: Serial & Film & Adaptacje :: Slash :: +12-
Skocz do: