[SPN][D] Kiedy facetom zabraknie jaj

Ten tekst nie jest już dostępny na tym forum.

Nie lubiłam jej. Może to kwestia aktorki, może tego, co zrobiła Cassowi i że jednak nadal nie mogę przestać się dziwić, jak głupie bywają Anioły w SPN, jak brutalne, nieczyste i niskie w swoich emocjach, a jednocześnie wciąż się tak wywyższają. A jednak twoje kilka słów o niej jak najbardziej wpada w kanon i tak, jest to taki klasyczny motyw w serialu. Silna laska, która mierzy się z trudnym wyzwaniem, ale z góry skazana jest na porażkę, bo faceci okazują się silniejsi, wytrwalsi, skuteczniejsi czasem, a w tym przypadku właściwie nawet nie ma znaczenia co robi, z góry jest skazana na porażkę. Metatron wygrywam mimo wszystkiego ci czyniła w "imię wyższego dobra".

Btw, jej imię jest takie przewrotne
Wenuj się O.!
W.

Oh, to jest fantastyczne nawiązanie do pewnych okresów w historii, gdy to kobiety musiały założyć mentalne spodnie i pokazać, że mają tzw. jaja. I że należy zapomnieć myśleć o nich jak o słabej płci. Nawet ten nieco seksistowski dowcip o rekrutacji na agenta CIA pokazuje, że mamy w sobie siłę, której żaden mężczyzna (nie obrażajmy się, PANOWIE!!!) nie będzie miał. Bo to sprzężone z płcią. Instynkty opiekuńcze rozwinięte w kobietach - tu Naomi świetnie wykazała prawdziwość tej tezy - mogą być niszczycielską siłą, gdy się wejdzie na ich teren. Przecież żadna samica w świecie zwierząt nie pozwoli, by ktoś atakował jej teren. JEJ młode. Tak i Naomi. Walczyła o swoje dzielnie i rozważnie. Pozostaje mi życzyć tylko weny.