[SNK] [D] Pierwszy śnieg

Fandom: Attack on Titan/Shingeki no Kyojin
Autor: Lisbeth
Tytuł: Pierwszy śnieg
Beta: brak
Pairing: brak
Gatunek: dramat?
Ostrzeżenia: brak, nawiązanie do serii "Bez żalu"
NA: Tekst dotyczy akcji Misery Box 2020. Myślałam, że nic nie przyjdzie mi do głowy, a jednak pomysł wpadł praktycznie od razu podczas samotnej burzy mojego mózgu. Jest to tzw. łatka do kanonu, to musiało się wydarzyć.
Drabble: 150 słów





Był w trakcie wiązania uprzęży, gdy zobaczył to po raz pierwszy.

Początkowo sądził, że to tylko złudzenie, ale wrażenie powtórzyło się. Levi zamrugał. Bardzo powoli spojrzał w górę. Z szarego jak popiół nieba spadały wielkie, białe płatki.

Koń nie wydawał się przejęty z tego powodu. Jego jeździec – wręcz przeciwnie.

Ackerman wyciągnął przed siebie otwartą dłoń, pozwalając, aby jeden z tych przedziwnych, malutkich tworów opadł na jego rękę.

Posiadał niezwykły, gwieździsty kształt i był chłodny w dotyku. Levi nie zdążył przyjrzeć mu się uważniej, gdyż płatek prawie natychmiast się rozpuścił. Jeśli dobrze pamiętał, Hanji wspominała podczas wczorajszej kolacji o tym, że wkrótce powinien spaść śnieg. Do tej pory nie miał pojęcia, jak wygląda to zjawisko.

Zacisnął pięść.

Choć otaczali go pozostali zwiadowcy, odczuwał w piersi pustkę i ból samotności.

Oddałby wiele, aby Isabel i Farlan mogli podziwiać ten niesamowity widok razem z nim.

Aby także ujrzeli pierwszy w ich życiu śnieg.

No więc nie znam kanonu do którego się odwołujesz ale w tym przypadku mam wrażenie, że to nie ma wielkiego znaczenia, bo przekaz jest jasny, jak tekście samodzielnym. Mi się śnieg zwykle kojarzy jednak właśnie angstowo, może nie jak deszcz, ale nadal, śnieg wiąże mi się z wspomnieniami o popękaniu, więc pasuje mi, by właśnie ten prompt rozpatrywać w tym kontekście - nie takim radosnym. Ładnie napisane, dobrze technicznie i mieści się w moim pojęciu drabbla
Weny!
W.

Miałam skomentować już dawno, ale, przyznaję się, gdyby nie akcja, trochę czasu jeszcze by mi to zajęło. A to taki przyjemny drabulek, żaden problem przeczytać i śmignąc kilka zdań.
Tak jak napisała Wirka., nie trzeba znać kanonu, żeby móc odczytać myśli i emocje głównego bohatera. Nie wiem, co ten śnieg ma w sobie takiego magicznego: niby kojarzy się z czystością i niewinnością, ale może też być złowieszczy jak popiół; choć jest piękny, przywodzi na myśl jakieś smutki. Levi, zamiast w pełni docenić nowe dla niego zjawisko, myśli tylko o tych, którzy powinni być przy nim, by wspólnie doświadczyli cudu tych wirujących delikatnych płatków. Zgrabnie napisane, sentymentalne, ale subtelne. Dobra robota

Obejrzałam początek serii , kilka odcinków a przynajmniej już wiem o co chodzi i kim są bohaterowie.. Teraz naprawdę mogę przejąć się zwykłym śniegiem, no bo no... Jak to tak? Głupi śnieg który nam sprawia problemy co roku, dla niektórych jest pierwszym ,wspaniałym śniegiem, cudownym zjawiskiem, nadającym wszystkiemu dużo lepszy wygląd... A oni tego nie doczekali, bo zginęli w tak straszny sposób... To smutne, nie wiem co napisać, tekst dobry, nostalgiczny, powodzenia, weny!
Alexa