|
| | [HP][M] Ulotność [LE/NB] | |
|
+4DreamsConstellation JokerFox. Jeanne. Disharmony 8 posters | Autor | Wiadomość |
---|
Disharmony Team Heroes
Wiek : 27 Skąd : Bydgoszcz Liczba postów : 609 Rejestracja : 20/01/2015
| Temat: [HP][M] Ulotność [LE/NB] Pią 23 Sty 2015, 18:04 | |
| fandom: Harry Potter autor: anga971 beta: brak pairing: Lily Evans / Narcyza Black gatunek: drama ostrzeżenia: brak info: był to tekst pisany pod akcję na prompt: yuri. Po raz pierwszy pisałam femslash i cóż, wyszło, jak wyszło, pisane pod wpływem chwili, nie tak zapewne, jakbym chciała. Ulotność Pochodzenie z rodziny czystokrwistej nigdy nie było niczym więcej niż utrapieniem. Powszechna świadomość szanowanych nazwisk momentalnie umieszczała noszącą je osobę w odpowiedniej, z góry przydzielonej kategorii. Było to coś, co sprawiało, że ilekroć Narcyza Black pojawiała się na dziedzińcu, gwar i rozmowy przeradzały się w ciche, nerwowe szepty. A w chwilach takich jak ta, kiedy ścigał ją wysoki głos wołającej za nią siostry, nie potrzebowała niczego ponad to, by zniknąć. ― Cyziu, czekaj! ― Dziewczyna spięła się, przyspieszając kroku i już z daleka wypatrując jakiejś grupki, do której mogłaby się podłączyć, licząc, że to zniechęciłoby siostrę. Nagle w oddali dostrzegła dobrze znajomą jej postać, a w jej oczach zapłonęła wściekłość. Półkrwi czy nie, Severus Snape wciąż pozostawał ślizgonem, w którego obronie powinni wystąpić współdomownicy, w przypadku sytuacji takiej jak ta. Nikogo jednak nie było. ― Przestańcie ― zarządziła, zbliżając się. Jej długa spódnica płynnie falowała przy każdym jej kroku, sprawiając wrażenie, jakby sunęła po ziemi. Zainteresowanie bandy gryfonów momentalnie spoczęło na niej, jednak nie było to niczym ponad to, do czego była przyzwyczajona. Zacisnęła wargi, wskazując na wiszącego nad ziemią Severusa różdżką i przerywając czar. Był porządnym ślizgonem przynoszącym chlubę swojemu domowi. Nie miała powodów, by go nie szanować. ― Patrzcie, patrzcie państwo! Coraz więcej was wypełza ze swoich kryjówek ― syknął najbliżej niej stojący chłopak, w którym szybko rozpoznała Pottera, najlepszego przyjaciela swojego kuzyna. Nie, żeby utrzymywała publiczne stosunki z Syriuszem. Odwrócił się od rodziny, a chociaż uznawała wyższość serca nad krwią, to nie żywiła żadnych uczyć względem tego Blacka. Uniosła dumnie brodę, nie zaszczycając ich uwagą. ― Idziemy, Severusie ― powiedziała, łapiąc chłopaka za ramię. Ruszyli przed siebie, gdy nagle poczuła magię łaskoczącą ją po karku, a kiedy się odwróciła, dostrzegła opadające kosmyki swoich jasnych włosów. Zamarła. ― James, tak nie można! ― Ktoś nowy. Momentalnie skupiła swoją uwagę na zbliżającej się do nich dziewczynie. Rude włosy i najpiękniejsze oczy, jakie kiedykolwiek widziała. Interesująca. ― Daj spokój, Evans, to tylko zadzierająca nosa ślizgonka ― prychnął chłopak w odpowiedzi, jednak ta odepchnęła go, zbliżając się do niej i Severusa. Snape wyraźnie się spiął, więc czym prędzej zabrała rękę, obawiając się, iż może łączyć ich jakaś relacja, a w to nie miała zamiaru wchodzić. Właściwie powinna jak najszybciej stąd odejść. Nie miała żadnych powodów by… ― Przykro mi. ― Cichy szept na nowo rozbudził w niej zainteresowanie. Evans... teraz kojarzyła tę mugolską dziewczynę. Właściwie nigdy wcześniej ich drogi nie skrzyżowały się w jakiś bardziej znaczący sposób, jednak teraz poświęcała jej całą uwagę. ― To nic ― odparła pewna siebie, kątem oka dostrzegając, że Severus czym prędzej się od nich oddalił, mamrocząc pod nosem jakieś podziękowania. ― Nie byłabym tego taka pewna ― powiedziała, kucając i zbierając odcięte kosmyki. Narcyza przygryzła wargę, nie chcąc nawet myśleć o tym, jak jej fryzura prezentuje się z tyłu. Evans jednak zamiast powiedzieć cokolwiek więcej, po prostu do niej podeszła z unoszącymi się nad dłonią jasnymi puklami. Dziewczyna zamknęła oczy, szepcząc coś i Narcyza drugi już raz tego dnia odczuła działanie magii. Ze zdziwieniem zrozumiała, że Evansówna w jakiś sposób odwróciła to, co zrobili jej gryfońscy koledzy. ― Jestem Lily. Przez chwilę zawahała się, po czym wyciągnęła dłoń i uśmiechnęła się lekko. Miała nadzieję, że Bella nie czai się gdzieś w pobliżu. ― Miło mi cię poznać. Narcyza. * To nigdy nie powinno było się zdarzyć i nie potrafiła przestać o tym myśleć nawet teraz, kiedy pachnące owocami włosy muskały jej ramiona, a obecność Lily obezwładniała ją. ― Nie powinnyśmy ― wyszeptała, próbując podciągnąć na ramiona zsunięte ramiączka, jednak długie palce Lily zaraz złapały ją za brodę, zmuszając, by skupiła na niej całą swoją uwagę. ― Zapomnij o tym chociaż na chwilę. Jak mogła. Jak mogła udawać, że nic się nie stało, wiedząc, że już nigdy więcej nie będzie mogła pozwolić sobie na chwilę zapomnienia i rezygnacji ze sztywnych formuł, których musi się na co dzień trzymać? Nie wierzyła w przepowiednie, a już na pewno nie mogła wyobrazić sobie, by ktokolwiek był w stanie pokonać Czarnego Pana. ― To niewłaściwe. Wychodzisz za mąż ― szepnęła i próbowała odwrócić głowę, kiedy Lily zbliżyła swoje wargi do jej, zatrzymując się dosłownie cal od jej ust. ― Więc mnie powstrzymaj ― wyszeptała; Narcyza nie potrafiła. Nie potrafiła jej się oprzeć nigdy wcześniej i teraz też nie mogła. Ledwie musnęła wargi drugiej kobiety, starając się wyryć w pamięci tę ulotną chwilę, te emocje... ― To pożegnanie ― powiedziała w końcu, wplatając palce w rude pukle. * Nigdy nie podejrzewała, że po tych wszystkich latach stanie przed decyzją, która w przypadku niepowodzenia będzie kosztowała ją życie. Mimo wszystko uklękła, ustawiając się plecami do Belli i Czarnego Pana, po czym pochyliła się. Łomot serca był doskonale słyszalny. ― Draco… Czy on? ― zapytała cicho, przesuwając dłonią po policzku chłopca. Gdyby nie on… Powieki uniosły się i rzęsy zatrzepotały, kiedy Harry Potter skupiał na niej wzrok. Nie musiał nic mówić, tak naprawdę podjęła decyzję już dawno. ― Nie żyje! ― wykrzyknęła, nie spuszczając wzroku z jego oczu. Z oczu jej Lily.
Ostatnio zmieniony przez anga971 dnia Sob 24 Sty 2015, 00:45, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Jeanne. Czarna lista
Skąd : Warszawa Liczba postów : 100 Rejestracja : 21/12/2014
| Temat: Re: [HP][M] Ulotność [LE/NB] Pią 23 Sty 2015, 20:08 | |
| O, przyznam szczerze, że z tym pairingiem się jeszcze nie spotkałam. Widziałam przeważnie Narcyzę łączoną z Bellatrix Po przeczytani dochodzę do wniosku, że bardzo ładnie sobie poradziłaś z tym tematem - bardzo zgrabnie. We wstępniaku napisałaś, że to Twój debiut w femslashu - i muszę przyznać, że wcale tego nie widać tutaj Tekst czytało mi się płynnie, bez żadnych zawahań czy zacięć. Moją ulubioną chyba częścią w nim jest fragment poznania się Lily i Narcyzy. Ładnie wplotłaś w to kanon, wykorzystałaś go do własnych celów tak plastycznie, że wręcz nie można powiedzieć czy wcale tak na prawdę nie było Z kanonu wybrałaś potrzebne "dziury" w taki sposób, że to opowiadanie mogłoby być ładną łatką. - Cytat :
- ― Draco… Czy on? ― zapytała cicho, przesuwając dłonią po policzku chłopca. Gdyby nie on…
W tym miejscu przedstawiłaś nam Narcyzę, która dalej kocha, która dalej nie zapomniała o Evans. Doskonale zdaje sobie sprawę, że gdyby to nie Harry, a Neville okazał się wybrańcem - jej Lily by żyła. Mimo wszystko jednak ryzykuje dla niego - jest jej synem, synem jej Lily - dokładnie tak jak napisałaś. Nie czytuję femslashu - jednak nie żałuję, że tutaj zawędrowałam Było to miłe doświadczenie, za które Ci dziękuję. Pozdrawiam i życzę dużo weny oraz czasu! Rzan. Z kwestii technicznych: - Cytat :
- ślizgonem [...] ślizgonka
wydaje mi się, że powinno być z dużej litery
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~ Wena artysty jest dziwką. Nie dość, że każe sobie płacić wysoką cenę, to jeszcze zdradza. - Cena - by a_wii | |
| | | JokerFox. Team Villains
Wiek : 29 Skąd : Poznań Liczba postów : 846 Rejestracja : 21/12/2014
| Temat: Re: [HP][M] Ulotność [LE/NB] Sob 24 Sty 2015, 12:25 | |
| Na wstępie chciałam ci jedynie anguś powiedzieć, że nie masz się czego denerwować, że nie masz komci - z zasady wielu ludzi nie czytuje, a nawet jeśli, to nie komcia yuri. Zawsze w tym dziale było mniej komentarzy i mimo tego, że ostatnio się poprawiło, to i tak nie sądzę by ich ilość kiedykolwiek dorównała tym, co są w yaoi. Ja też bez bicia przyznam, że sama tutaj nie zaglądam, jedynie jak ktoś mi wyśle linka (jak ty), czy powie: "idź przeczytać to i to, bo fajne", tudzież wyświetli mi się w nieprzeczytanych, bo ma komcia nowego. Tekst mi się podoba, nawet. Jestem na ciebie trochę zła za to, że go tak ścięłaś, bo miał on o wiele większy potencjał, niż to, co nam zaprezentowałaś. To nie jest wyczerpanie całego tematu, jak dla mnie. Tutaj widzę historię na przynajmniej 3 rozdziału, przy rozbudowaniu tego, co jest. Tak to nie bardzo umiałam uwierzyć w szczerość ich uczucia, wybacz. To nie tak, że pairing mnie nie przekonuje, bo to nie jest jedyny tekst z tą parą, który czytam, więc jako takie pojęcie o nim mam, jednak... zabrakło tej głębi, wiesz? Tego, żeby pokochać tę parę tak bardzo, że czytając przedostatni akapit poczuć złość. A tak, cóż, jest dość sucho. Trochę mi przykro z tego powodu, bo przy takim wstępie, przy tych włosach i tak dalej, to można było o wiele lepiej rozwinąć. Chociaż ze dwie dłuższe sceny dodać, a nie wciskać yuri na siłę - bo takie miałam odczucie, gdy to przeczytałam. Flashbacki są spoko, o ile jest ich więcej i budują emocje... tutaj tego zabrakło. Podobała mi się interwencja Cyzi w sprawie Severusa. Tak, drodzy państwo, dla mnie to jest definicja Ślizgoństwa. Pomagamy swoim, bo to swoi. Chyba, że jest bezpośrednie zagrożenie, albo ta osoba jest nieistotna w ogóle, nic nie może nam dać w zamian. Ale ktoś taki jak Sev, ktoś kto jako jedyny (jak sam Slughorn w kanonie wspomniał) uwarzył Wywar Żywej Śmierci od razu bez pomyłki? Był genialny, więc powinni go bronić, choć trochę. Tak na moje. Możemy sobie dogryzać, nie lubić się, ale naprzeciwko grupy, która nienawidzi jednego z nas, stajemy razem. Tyle. Biedny Potter. Znów został zredukowany w istnieniu do oczu swojej matki xD". To zabawne . Powinien je sobie wydłubać i w formalinie zostawić w hogwardzkim holu, ażeby wszyscy zakochani w jego matce mogli sobie je obserwować XD. Pozdrawiam, Fantasmagoria.~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~What good comes of something When I'm just the ghost of nothing, nothing? I'm just the man on the balcony Singing "nobody will ever remember me" (...) A composer but never composed Singing "I only want what I can't have" I only want what I can't have.~*~*~ | |
| | | DreamsConstellation Bard
Wiek : 30 Skąd : Neptun Liczba postów : 210 Rejestracja : 01/11/2018
| Temat: Re: [HP][M] Ulotność [LE/NB] Wto 06 Lis 2018, 10:41 | |
| Uuua. I znowu kolejny nowy ship do kolekcji! Dziękuję Ci za to! Fakt, tak jak moja poprzedniczka, czuję niedosyt, ale i tak podobało mi się bardzo! Gdybyś troszkę rozwinęła to opowiadanie, byłoby idealne ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~ | |
| | | akken Skryba
Wiek : 42 Skąd : Poznań Liczba postów : 31 Rejestracja : 14/02/2015
| Temat: Re: [HP][M] Ulotność [LE/NB] Pią 20 Mar 2020, 20:16 | |
| Hej, Bardzo ciekawe wykorzystanie kanonicznych scen na potrzeby tego pairingu - myślę głównie o końcówce. Nie lubię żadnej z tych postaci, ale w Twoim opowiadaniu budzą sympatię. Trochę żałowałam, że tak skąpiłaś erotyzmu - mało jest femslashu w fandomie a dobrego femslashu nie ma prawie wcale. Uniknęłaś zbędnego dramatyzmu to też bardzo mi się podobało. Dziękuję! | |
| | | Salomanka Team Villains
Wiek : 32 Skąd : Kołobrzeg Liczba postów : 746 Rejestracja : 17/01/2015
| Temat: Re: [HP][M] Ulotność [LE/NB] Pon 23 Mar 2020, 22:28 | |
| Mignęło mi w komentowanych ostatnio, więc przybywam, czytam i wtrącam swoje trzy knuty. Nie lubię Evans, choćby nie wiem co z nią robić. Ale Narcyzę szanuję, miała przykre życie i mimo swojej wysokiej pozycji i bez ważniejszego od niej na każdym polu męża, nigdy nie dane jej było naprawdę pożyć i z tych "przywilejów" korzystać. Jest marną matką, wzgardzaną żoną, wydaje się być zawsze skwaszona i cierpka. Twoje opowiadanie ma nam zasugerować, że znajomość z Lili nadała jej postaci głębi, a miłość do niej nadała sens jej postawie; jakby trwała w oczekiwaniu na... coś. Na możliwość zadośćuczynienia, być może, w pewnym sensie xD Bardzo mnie bawi ten motyw z oczami Lili u jej syna - to jest (ogólnie) tak słabe... Mam wrażenie, że budowanie na tym jakiejś głębi w opowiadaniach ma stanowić tylko mrugnięcie okiem do czytelnika, a nie prawdzie motywy postaci. Mnie również, jak poprzedniczkom, podoba się zabieg zrobienia z tego ff łatki do kanonu, wykorzystania tego, co znane, na opowiedzenie nowej historii. Udane, ciekawe, dobrze poprowadzone. Część, w której dwie dziewczyny dopiero się poznają, wypada najlepiej z całego opowiadania, chociaż przyznaję dużo punktów za Severusa i przyczyny, dla których Narcyza stanęła w jego obronie. Na tym polu w 100% zgadzam się z Fantasmagorią. ^^ Nie narzekam na długość tekstu. Największą moc mają rzeczy niedopowiedziane, z krainy domysłów. Jeśli piszesz, że ich schadzki, namiętność i porozumienie były godne uczuć, jakimi Narcyza żyła wszystkie następne lata, to nie potrzebuję niczego więcej. Dziękuję! | |
| | | Lisbeth Team Heroes
Liczba postów : 315 Rejestracja : 08/03/2020
| Temat: Re: [HP][M] Ulotność [LE/NB] Nie 05 Kwi 2020, 14:01 | |
| Worek nr 3: prompt nr 12. - Cytat :
- Napisz komentarz do tekstu, który został opublikowany przynajmniej rok temu
Miałam dziś ochotę na femslash i cieszę się, że padło akurat na ten tekst. Pairing na początku mnie zdziwił, ale w miarę czytania zaczęło mi się to coraz bardziej podobać. A już na pewno zakończenie jest idealnym podsumowaniem tego, co chciałaś w tym fanfiku osiągnąć. Jesteśmy świadkami trzech ważnych wydarzeń, początku tej relacji, jej zakończenia oraz jej konsekwencji, którą była decyzja Narcyzy w tak ważnym momencie. Nigdy nie spodziewałam się, że Narcyza może być tak ciekawą postacią, nie pogardziłabym dłuższym tekstem o tym pairingu. Wyszła Ci naprawdę ładna miniaturka:) Weny! ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~“There’s a Japanese phrase that I like: koi no yokan. It doesn’t mean love at first sight. It’s closer to love at second sight. It’s the feeling when you meet someone that you’re going to fall in love with them. Maybe you don’t love them right away, but it’s inevitable that you will.” — Nicola Yoon, The Sun Is Also a Star
* * *
“That’s the power of words: twenty-six letters can paint the whole universe.” — Jay Kristoff, “Godsgrave”
| |
| | | Wirka. Team Heroes
Wiek : 33 Liczba postów : 1403 Rejestracja : 21/12/2014
| Temat: Re: [HP][M] Ulotność [LE/NB] Nie 22 Sie 2021, 19:00 | |
| Pomyślałam, że skoro sama ostatnio napisałam kilka femslashy, to warto tu wejść i skomentować pozostałe. Mam taki mały problemik z tym tekstem, a mianowicie, z motywacjami Narcyzy. Czasem tak jest, że mamy w głowie jakiś wątek, jakieś rozwiązanie, które uważamy za najlepsze. I tak mam trochę z Narcyzą i tym, dlaczego okłamała Voldzia. Co zadziwiające, w tym przypadku jestem mocno po stronie kanonu. Tak jak podoba mi się rozwijanie tego wątku i dodawanie do niego warstw, tak zdecydowanie kwestia rodziny, syna - to jest to co daje Narcyzie siłę. Zresztą wiemy, że Rowling lubi kreować "silne matki". Tutaj, mam takie poczucie, że relacja z Lily jakby nieco ujmuje temu, dlaczego podejmuje ryzyko. Ale mogę też to trochę sobie przeinterpretować na jeszcze jeden kierunek - jakiegoś madczynego ukucia instynktu, wobec syna tej drugiej. I to mi wystarczy by stwierdzić, że jest ok. Nie jest to parring, który by mnie jakoś mocno interesował, bo zwyczajnie mało mnie interesuje Lily sama w sobie, to prawie tak kategoria co Ginny Ale stawianie naprzeciw siebie postaci z różnych domów i po przeciwnych stronach konfliktu zawsze ma w sobie jakiś ciekawy element, w końcu to właśnie grzeje w drrary i snarry, między innymi Punkt za wątek Narcyzy stającej w obronie Severusa. Może chłopacy z roku nie pomogliby mu nigdy, nie dostrzegając w tym korzyści, ale uważam że dziewczyny ślizgonki? owszem, zwłaszcza gdyby dawało im to okazję do pyskówki/bójki z Gryfonami. Weny ! W. ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~ | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: [HP][M] Ulotność [LE/NB] | |
| |
| | | | [HP][M] Ulotność [LE/NB] | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|