Fandom: Ben10
Oryginalny tytuł i link do tekstu:
Say ItAutor: Hina Kariachi Hakubi
Tłumacz: Fantasmagoria.
Beta: Też wszyscy uciekli, ale Rasp. trochę mi pomogła w ogarnianiu całości, pozbywaniu się powtórzeń etc
Zgoda: Wciąż czekam
Pairing: Kevin Levin/Michael Morningstar
Gatunek: ? Nie wiem ;d
Ostrzeżenia: Hm, hm... brak. Poza tym, że to jest moje tłumaczenie, więc nie może być wybitne
T/N: W sumie, levinstary nie są złe odkąd obejrzałam 37 odcinek Obcej Potęgi. Dalej wolę Beviny, ale to już taki urok. Na ten tekst wpadłam przypadkiem i postanowiłam go przetłumaczyć, bo ma
coś w sobie, nawet jeśli nie jest wybitnie dobry i moim zdaniem przy wydłużeniu go, uzupełnieniu wiele by zyskał, ale cóż - z autorem kłócić się nie będę
. Spodobała mi się głównie końcówka, i cóż - Michael, który zachowuje się tak, jak ten sukinkot, którym jest
. W sumie, jakby tak pomyśleć, to najbardziej ślizgońska postać z tej bajki, hm. No, może zaraz po Albedo <3 I Vilgusiu <3
Zachęcam do przeczytania, aby poznać parę, która - być może - pojawi się niebawem w paru moich autorskich tekstach
Powiedz to!
Wpadając niczym huragan do apartamentu, Kevin rzucił się całym swym ciężarem na blondyna leżącego na kanapie. Schował twarz w zagłębieniu jego szyi.
— Narcyzie?
Trochę zaniepokojony, Mike sięgnął dłonią w stronę swojej zabawki z długimi, czarnymi włosami. Swoje drugie ramię położył w poprzek szyi Zed, która przybiegła za swoim panem i usiadła na dywanie, skomląc.
— Powiedz, że mnie kochasz. — Dobrze, może nie
trochę.
— Levin?
Przytulając swoją twarz bardziej do miękkiej skóry, Osmozjanin mruknął:
— Nie obchodzi mnie, czy będziesz kłamał - po prostu potrzebuję to usłyszeć.
Wplątując palce w ciemne loki, odpowiedział:
— Widzę, że w końcu porozmawiałeś z Benem...
— Proszę, Angel?
Wzdychając, Michael przytknął policzek do czubka głowy partnera.
— Myślę, że jesteś olśniewający.
Poczuł, jak usta przy jego gardle układają się w delikatny uśmiech.
— To nie jest to, o co pytałem.
Przesuwając się z lekkim uśmieszkiem na ustach, zanurzył nos we włosach Levina.
— Uważam także, że jesteś niezwykle przystojny. Utalentowany, ambitny i lojalny. — Przysuwając się bliżej, Kevin wydał z siebie zadowolony pomruk. — Jesteś jedyną osobą, która mnie rozumie i jedyną, w przypadku której jestem skłonny rozważyć przyjęcie porady. I na pewno nie zmieniałbym swojej diety tak bardzo dla kogoś innego.
— Tylko dla mnie.
Tak, zdecydowanie się uśmiechnął.
— Tylko dla ciebie.
— Kochasz mnie?
Michael uśmiechnął się szerzej.
— Uwierzyłbyś mi, gdybym powiedział:
tak?
Jego kochanek odwzajemnił grymas.
— Nigdy w życiu.
Łapiąc dłonią jego podbródek, przyciągnął bruneta do długiego, głębokiego pocałunku.
Owijając rękę dookoła talii blondyna, Kevin próbował przylgnąć do niego bliżej i zamruczał z niezadowoleniem, gdy ten odsunął się w odpowiedzi. Teraz obaj uśmiechali się, nieco zarumienieni.
— Ani trochę.