[HP][D] Kłótnie [SS/RR]

Fandom: Harry Potter
Autor: Fantasmagoria.
Beta: Brak
Pairing: Salazar Slytherin/Rowena Ravenclaw
Gatunek: Nie mam zielonego pojęcia xD Humor?
Ostrzeżenia: Moje pierwsze zmierzenie się z tym pairingiem ;d

Dedykuję mojej wspaniałej Leeni ;*

Kłótnie

Kłótnie Roweny i Salazara zaczęły Godrica męczyć – zdarzały się zdecydowanie za często w ostatnim czasie. Zresztą Gryffindor był przekonany, iż nie tylko jego one nudzą, jednak Helga się nie wtrącała, a reszta mieszkańców zamku czuła do nich zbyt duży respekt, by coś na ten temat powiedzieć, a on sam był po prostu ostentacyjnie ignorowany, gdy tylko próbował przemówić im do rozsądku. Spierali się o wszystko i o nic, bo czasami nie mogli się nawet na tyle wysilić, by znaleźć jakiś konkretny powód. Chociaż był niepotrzebny – Godric wiedział, iż w tych wszystkich walkach słownych chodzi o jedno: o zerwanie zaręczyn. Do tej pory zastanawiał się dlaczego Salazar po dwóch latach postanowił jednak zostawić Rowenę. Widocznie kobietę też to dręczyło, a do tego bolała urażona godność i fakt, iż nie przychodziło jej żadne logiczne wytłumaczenie zachowania byłego narzeczonego.

– Niech cię piekło pochłonie! – wrzasnęła czarownica, odwróciła się na pięcie i wyszła dumnie z pomieszczenia, ukradkiem ocierając łzę. Godric westchnął i ruszył za nią - nienawidził, jak kobiety płakały.

Znalazł ją na dachu Wieży Astronomicznej patrzącą bezmyślnie w dal.

– Wiesz, myślę, że oni tam zwrotów nie przyjmują. – Mruknął cicho, przytulając ją przyjaźnie. Rowena uśmiechnęła się oszczędnie, kiwając głową.

Chciałabym się też dowiedzieć, jak wy reagujecie na parę Salazar/Rowena, gdyż mam w planach wymyśloną już miniaturkę i chciałabym wiedzieć, czy widzicie ich sobie razem, czy jakoś nie bardzo do siebie pasują i dać sobie spokój?

Mi akurat ta para pasuje. Jest fajną alternatywą. Ogólnie jeśli chodzi o założycieli, dopóki pojawia się Salazar, jest git Uważam, że Salazar z Roweną mogliby tworzyć świetną parę. Na równym poziomie intelektualnym, zero jakiś wysokouczuciowych bzdur. Bo ogólnie Ślizgon plus Krukon wygląda dobrze. Tak jak Ślizgon plus Gryfon to raczej przepis na toksyczny związek (no chyba, że mówimy o PuchoŚlizgonie, jak ja ). Więc spokojnie możesz pisać/tłumaczyć o nich więcej. Ty wiesz zresztą, że założycieli jest mało, wiesz najlepiej, więc wszystko przyjmę łaskawie, bo przekonałaś mnie stopniowo do teksów o nich.

Technicznie się nie czepiam, nie mam raczej do czego. Lekki czarny humor ok, nawet jeśli właściwie nie ma w tym drabble nic odkrywczego czy nowego
Dziękuję, wenuj się!

Hmm, kiedyś już czytałam ten pairing i mi się podoba, choć jest mało rozpowszechniony. Zawsze zachęcam by pisać coś z Założycielami.
Co do drabble'a, chciałabym czegoś więcej, jakiejś kontynuacji, czy coś podobnego.
Zerwane zaręczony, kłótnie i zdenerwowana Rowena, wszystko okej, ale czuję niedosyt.
Choć przyznam, że punkt widzenia Godryka mi się podobał, w końcu on też miał tego dość i mógł coś z tym zrobić.

Liczę, że napiszesz coś jeszcze z tą parą.
Croy

Kontynuując swoją podróż po tekstach założycielskich, trafiłam akurat tutaj. Ravenclaw i Slytherina uważam za trafne połączenie, oboje odznaczają się inteligencją, polotem, mają mocne charaktery, co dla ich związku może stanowić zarówno wadę, jak i zaletę.

Nie da się ukryć, że w drabble ciężko szerzej nakreślić całą sytuację. Jak doszło do ich związku - był aranżowany, a może faktycznie połączyło ich uczucie? Dlaczego ostatecznie się rozstali, co było powodem? Jak na tak niecodzienną parę (chociaż może to nie do końca właściwie użyte słowo, po prostu połączenie tak obce naszemu polskiemu fandomowi), drabble to za mało, by się jakoś szerzej co do nich ustosunkować. Dlatego bardzo chętnie przeczytałabym o nich coś dłuższego, Fan, jeśliby powstało.
Co do drabble, jest poprawne. Krótka scenka rodzajowa z takim, powiedziałabym, gorzkim humorystycznie zakończeniem. Aczkolwiek muszę przyznać, że najbardziej interesujący jest tu pairing, bo cała reszta to właściwie jedna wielka niewiadoma. Może gdyby powstała z tego seria drabbli, z których każdy wyjawiał by coś więcej, jeśli o wątek ich narzeczeństwa chodzi, byłoby to ciekawsze.  

W samym zakończeniu źle zapisałaś dialog:

Cytat :

– Wiesz, myślę, że oni tam zwrotów nie przyjmują. – Mruknął cicho

To powinno być zapisane jako: – Wiesz, myślę, że oni tam zwrotów nie przyjmują – mruknął cicho


Naprawdę mam nadzieję, że napiszesz do nich coś dłuższego, bo sam zamysł jest naprawdę ciekawy, a wątek Założycieli stanowi sporą lukę w naszym polskim fandomie, o czym zresztą sama doskonale wiesz.

Kocham humor sytuacyjny. I ty tym króciutkim zakończeniem idealnie się wstrzeliłaś w moje upodobania. Dobrze rozumiem Godryka. Ile można oglądać telenowel? To po jakimś czasie robi się nudne. Z drugiej strony...może Salowi nie szło? I dlatego ją zostawił? Albo ona była dla niego zbyt...krukońska. I rozwalała jego każdą inicjatywę. Po prostu biedak jej nie sprostał. Cierpki humor Godryka idealnie ukoronował tę nieco zbyt emocjonalną wypowiedź Roweny. "Niech cię piekło pochłonie!". Już wiem, co odpowiedzieć gdy ktoś mi tak powie ^^

Skoro kąsam autorów za chochliki, to i ciebie pokąsam:

Cytat :

Kłótnie Roweny i Salazara zaczęły Godrica męczyć

zamień miejscami "Godric" i "męczyć".

Wspieram Cię swym malutkim serduszkiem i *daje Fanu klapsa*
Do roboty!

Lilka

Bardzo mi się podoba ta para, chętnie bym przeczytał jakieś dłuższe opowiadania, które było by rozwinięciem tej krótkiej formy, dlatego pozostawię ten komentarz niedokończony i skomentuje prawidłowo po przeczytaniu dłuższego opowiadania (mam nadzieję, że powstanie), a jeżeli już jest to przepraszam, że jeszcze na nie nie trafiłem i proszę o jego tytuł.

Na tę parę reaguję bardzo dobrze. Na Salrici również. Nie zniosłabym tylko parowania któregokolwiek z Panów z Helgą. Ona mi nie pasuje tam w ogóle. Jest taka...miałka.

Domyślam się, iż kłótnie Sala z Row musiały być naprawdę uciążliwe dla Godrica. Monotonia męczy w sumie. Z drugiej strony zasugerowałabym, wzorem mojego kolegi mizogina, by Sal z Row poszli do Komnaty Tajemnic i omówili swoje problemy. Zwrotów nie przyjmują>? Cóż za okrutnicy! Ewentualnie wysłali Sala na serie misji, by móc w spokoju torturować dusze nieczyste na swoją własną sprawdzoną modłę. Indywidualistów nie potrzebują.

Weny
Uwielbiam Twój humor, Fanny!

Lilka

Okay, czyli jednak muszę się częściej rozglądać na forum i nadrabiać. Bo jakim cudem ten tekst nadal nie ma mojego komentarza pozostanie w sferze niewiadomych do końca życia *i proszę nie patrzeć na mnie spode łba, nadrabiam, nie widać?*

Po raz kolejny mam do czynienia z Twoimi założycielami, którzy już nawet mają swoje własne uniwersum - powiedziałabym. Może jeszcze skromne, niedopracowane i ubogie, ale wiem, że jak Ci się zachce, to zrobisz więcej (nie to, żebyś już tego nie robiła. I nie to również, żeby to uniwersum nie rozszerzało się wraz z naszymi rozmowami, ale to jest coś, co wiem ja, a nie inni, więc musisz kiedyś nadrobić). Niemniej...

Cytat :

Zresztą Gryffindor był przekonany, iż nie tylko jego one nudzą, jednak Helga się nie wtrącała, a reszta mieszkańców zamku czuła do nich zbyt duży respekt, by coś na ten temat powiedzieć, a on sam był po prostu ostentacyjnie ignorowany, gdy tylko próbował przemówić im do rozsądku.

Ja rozumiem, że Ty tak lubisz, ale czy to zdanie nie mogło stać się, nie wiem... dwoma zdaniami? Bo musiałam trzy razy przeczytać, żeby wbić się w rytm (co można zwalić na nadmiar pracy umysłowej w dniu dzisiejszym i godzinę ), co mnie irytuje.

Poza tym jednym nadal - podoba mi się opcja, gdzie Godric i Rowena są jakiegoś rodzaju przyjaciółmi. I podoba mi się takie podejście do Salazara, myślenie naszego Godzia. Obawiam się jednak, że powód zerwania zaręczyn może stać się również powodem zerwania tej przyjaźni, a nie wiem, czy chciałabym być w skórze Gryffindowa, jeśli Ravenclaw stwierdzi, że chce mu odpłacić. Nie zapominajmy, jak blisko Krukonom do Ślizgonów...

Weny,
F.

P.S.
Pozdrów Leeni

Ojej. To naprawdę długie zdanie, tamto w środku. Ale wbrew oczekiwaniom nawet ma swój sens. Język polski potrafi zaskakiwać.

Dopiero się tu rozglądam a tu kolejny tekst o założycielach. Cieszę się to idealny temat, a tekstów z tymi parami jest jednak mało. ciekawi mnie, dlaczego może to przez to, że w filmach jako tako wspomina się o nich niewiele? Nie pamiętam by ktokolwiek pisał do par założycielskich kiedy trwał boom tekstów Potterowych. szkoda.
Może Rowena i Salazar mogliby stworzyć piękną parę ale myślę, że ich ambicje mogłyby bardzo łatwo ich skłócić. Zbyt silne w swych dziedzinach charaktery.

Naprawdę nie wiem, dlaczego Salazar tak długo mnie zwodził. Przyjęłam jego zaręczyny z dumą - był godnym mnie partnerem, inteligentnym i wybitnie uzdolnionym, sądziłam, że łączy nas jakaś nić porozumienia. Wszystko układało się tak dobrze, a potem... Te ciągłe kłótnie, awantury, pretensje o sama nawet nie wiem jak nieistotne drobiazgi. Nie dałabym rady dłużej tego znosić. Szacunek, z jakim nas traktują, nie pozwala nikomu na komentarze, biedna Helga i tak nie dałaby rady powiedzieć nic pokrzepiającego, ale ja wiem, że wszyscy zastanawiają się, dlaczego tak się ze sobą męczymy. Więc... koniec z tym. Trzeba mieć resztkę godności. Przynajmniej Godryk jest po mojej stronie, jak miło... No, jakoś to będzie.


Komentarz na akcję H&V II.

O wiele łatwiej byłoby, gdyby ludzie potrafili ze sobą rozmawiać. Ale dzięki braku konwersacyjnej kultury mamy (nie tylko) to drabble. Naprawdę szkoda mi Roweny w tym tekście i straconego przez nią czasu u boku Salazara. Trwanie przy kimś ze świadomością, że ten ktoś cię nie chce można zrównać z bytem biednej rośliny, którą ktoś przestał podlewać i pozostawił samej sobie. Tyle dobrego, że Rowena ma przyjaciół, na których może polegać.

Mimo wszystko nie dziwi mnie, że Salazar tak uparcie nie chciał przyznać się do błędnej decyzji. Przecież to byłaby porażka. Lepiej wymusić pokrętnie rozstanie.

Ciekawe drabble. Chociaż wciąż nie do końca widzę ten pairingi, to wierzę, że ma potencjał.

Pozdrawiam, Myst

O matko, ten tekst jest unikatowy (znaczy mam taką nadzieję)! Nigdy jeszcze nie spotkałam tej pary, ale faktycznie mogliby do siebie pasować. Uwielbiam założycieli, ale właśnie w krótkich formach, jakoś nie wiem, chyba za mało o nich wiemy żeby rozpisywać się nie wiadomo jak, równie dobrze można pisac własne postaci. Co do Roweny i Salazara to mam takie subiektywne odczucie trochę jak Severus z Draco... Fajnie, fajnie, ale jednak nie to.. oni mogą być z Potterem, tak Sal musi być z Godrykiem! Po komentarzach innych wnioskuję, że doszli sami do tego, że jednak nie warto się męczyć, trzeba zerwać póki jeszcze można to zrobić z honorem!

Alexa

Komentarz na akcję H&V II.