|
| | [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] | |
|
+4Wirka. Lilka Konto Nieaktywne JokerFox. 8 posters | Autor | Wiadomość |
---|
JokerFox. Team Villains
Wiek : 29 Skąd : Poznań Liczba postów : 846 Rejestracja : 21/12/2014
| Temat: [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] Pon 26 Gru 2016, 00:32 | |
| Fandom/Fandomy: Harry Potter, czasy Założycieli Autor/autorzy: Fantasmagoria. Beta/bety: Brak Pairing: Salazar Slytherin/Helga Hufflepuff drodzy państwo! Gatunek: Humor? Komedia? Fluff? Ostrzeżenia: Straszne to jest. Przecukrzenie. I w ogóle, nie przepadam za tym paringiem, wolę ich w "bromance", ale to tak jakoś samo wyszło... N/A*: Pisane w uj dawno. Serio, tak dawno, że nawet ja nie pamiętam kiedy. Toż to karygodne, że dopiero teraz to wstawiam tutaj, byłam święcie przekonana, że to dawno wisi! Nie przedłużając! 1. Impas. Salazar od paru minut stał w progu hogwardzkiej kuchni, bojąc się poruszyć choć o centymetr. Po pomieszczeniu krzątała się Helga, nucąc wesoło. Taktyczny odwrót nie wchodził w grę - musiałby otworzyć drzwi, a te skrzypiały, kiedy otwierało się je od wewnątrz. Teraz żałował, że nie kazał skrzatom zająć się tym od razu, gdy to spostrzegł. Przez chwilę rozważał szybkie przemknięcie przez kuchnię i ucieczkę bocznymi drzwiami do spiżarni, gdzie mógłby się schować do czasu, aż Helga sobie pójdzie. Niestety, po całym pomieszczeniu pałętały się te małe sukinkoty, które z pewnością by mu to udaremniły. Hufflepuff mogła wmawiać wszystkim, że ściągnęła skrzaty do Hogwartu celem ratowania ich od źle traktujących ich czarodziejów, ale Salazar wiedział lepiej. Jego ukochana gromadziła swoją własną armię. ― Och, nie stój jak kołek, chodź mi pomóc przy obiedzie ― odezwała się Hufflepuff, odwracając się i posyłając mu uroczy uśmiech. W ręce trzymała wielki tasak. Salazar westchnął. Mógł to przewidzieć... ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~What good comes of something When I'm just the ghost of nothing, nothing? I'm just the man on the balcony Singing "nobody will ever remember me" (...) A composer but never composed Singing "I only want what I can't have" I only want what I can't have.~*~*~ | |
| | | JokerFox. Team Villains
Wiek : 29 Skąd : Poznań Liczba postów : 846 Rejestracja : 21/12/2014
| Temat: Re: [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] Pon 26 Gru 2016, 00:33 | |
| 2. Reputacja Salazar leżał na płask na stole. Bynajmniej ta pozycja nie sprawiła, że jego narzeczona się poddała i nadal robiła wszystko, aby jak najbardziej ubrudzić go mąką. Przeturlał się, jednakże sekundę później Hufflepuff przydusiła go do blatu, zwalając się na niego całym ciężarem. Który to, zważywszy na olbrzymie gabaryty kobiety, naprawdę był nie byle jaki i mężczyzna czuł się w pełni usprawiedliwiony tym, że nie mógł jej ot tak z siebie zrzucić. W końcu ważyła conajmniej dwa razy więcej od niego. A wszystko tylko dlatego, że podkradł kilka ciasteczek! Nagle usłyszał skrzypnięcie drzwi, cichy okrzyk zaskoczenia i ponowne skrzypnięcie, któremu tym razem towarzyszyło głuche tąpnięcie. Salazar zamrugał, doskonale wiedząc, że to z pewnością był jakiś uczeń - poza nimi żadnych dorosłych obecnie w zamku nie było. Zbierając całą swoją siłę, wreszcie zepchnął z siebie Hufflepuff na ziemię. Po chwili kobieta już się po niej turlała, łapiąc spazmatycznie powietrze między kolejnymi wybuchami śmiechu. ― Zepsułaś mi reputację ― oskarżył ją, ostentacyjnie oczyszczając rękaw z mąki. Nie, żeby to cokolwiek dało, skoro Helga dopięła swego i ubrudziła go całego. ― Kochanie, co jak co, ale tobie to już jej nie można bardziej zepsuć... ― odpowiedziała zgodnie z prawdą Hufflepuff, ponownie wybuchając śmiechem, gdy ten posłał jej zranione spojrzenie. ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~What good comes of something When I'm just the ghost of nothing, nothing? I'm just the man on the balcony Singing "nobody will ever remember me" (...) A composer but never composed Singing "I only want what I can't have" I only want what I can't have.~*~*~ | |
| | | JokerFox. Team Villains
Wiek : 29 Skąd : Poznań Liczba postów : 846 Rejestracja : 21/12/2014
| Temat: Re: [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] Pon 26 Gru 2016, 00:33 | |
| 3. Pokusa Salazar omiótł spojrzeniem zamkową kuchnię, z zadowoleniem rejestrując, iż nie ma w niej jego przerażającej narzeczonej. Ani żadnego z tych paskudnych skrzatów domowych, skoro już mowa o rzeczach strasznych. Uśmiechnął się do siebie i ruszył wgłąb kuchni. Helga schowała przed nim upieczony dziś malinowy placek, twierdząc że to na jutrzejszą ceremonię i nie uszczknie z niego ani kawałeczka. Ale Slytherin był cwańszy niż ona i wiedział, że wystarczy odrobina cierpliwości, a placek będzie jego. Nie tylko Hufflepuff miała na usługi skrzaty - jego Minion umiał być wyjątkowo bystrym stworzeniem. Helga potrafiła być okrutna w bardzo wyrafinowany, a zarazem tak uroczy i słodki sposób... dlatego Salazar tak bardzo ją uwielbiał. Oczywiście, dopóki nie próbowała swoich sztuczek na nim. Z przepełniającym go uczuciem samozadowolenia wyciągnął rękę w stronę klamki od spiżarnianych drzwi. Jednak zanim udało mu się jej dotknąć poczuł przeszywające ukłucie bólu. ― Mówiłam ci, że placek jest na jutrzejszą uroczystość, czyż nie? ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~What good comes of something When I'm just the ghost of nothing, nothing? I'm just the man on the balcony Singing "nobody will ever remember me" (...) A composer but never composed Singing "I only want what I can't have" I only want what I can't have.~*~*~ | |
| | | JokerFox. Team Villains
Wiek : 29 Skąd : Poznań Liczba postów : 846 Rejestracja : 21/12/2014
| Temat: Re: [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] Pon 26 Gru 2016, 00:34 | |
| 4. (Nie)normalność
Salazar zamrugał kilkukrotnie, gdy tuż przed jego nosem przeleciała wróżka z tęczowymi skrzydełkami rozsypująca za sobą jakiś podejrzany pyłek. Chwilę później musiał się cofnąć, w innym przypadku golem niosący po trzy tace na każdej z wielgachnych dłoni by go podeptał. Zaraz za nim szedł borsuk jego narzeczonej z rulonem pergaminu przywiązanym tasiemką do szyi. Dzisiejszy dzień był totalnie szalony i Slytherin już dawno przestał podejmować próby ogarnięcia tego, co się działo. Już koło południa po prostu usiadł na krześle w kącie kuchni i jedynie przyglądał się, jak Helga i jej pomagierzy przygotowują posiłki. Tak było bezpieczniej, Hufflepuff była ledwie świadoma jego obecności w pomieszczeniu, więc nic od niego nie chciała. Salazar nie lubił gotować ani sprzątać, od tego były skrzaty, więc niezmiernie cieszył go ten brak jej atencji. Musiał jednak zareagować, gdy Helga zaczęła krzyczeć i rzucać ostrymi i/lub ciężkimi rzeczami w uciekające w popłochu skrzaty. Najwidoczniej, jego ukochana w końcu się przepracowała i w związku z tym zwariowała. ― Jesteś nienormalna ― powiedział, wstając z krzesła i podchodząc do niej. ― Totalnie stuknięta. Ciekawy jestem, dlaczego inni tego nie zauważają... ― Bo jestem z tobą, a ty jesteś bardziej nienormalny ode mnie? ― odpowiedziała pytaniem, przytulając do jego boku. Śluby były takie stresujące.
The end. ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~What good comes of something When I'm just the ghost of nothing, nothing? I'm just the man on the balcony Singing "nobody will ever remember me" (...) A composer but never composed Singing "I only want what I can't have" I only want what I can't have.~*~*~ | |
| | | Konto Nieaktywne Stenograf
Liczba postów : 348 Rejestracja : 03/01/2016
| Temat: Re: [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] Pon 26 Gru 2016, 00:50 | |
| Totalnie uwielbiam Cię za Założycieli, to, że to piszesz jest absolutnie świetne. Teksty są tak słodziutkie Lubię headcanon o tym, że Helga ma romans z Salazarem, bo najlepszymi przyjaciółmi dla Ślizgonów są właśnie Puchoni. 1. Helga z tasakiem, to jest to, nikt nie powiedział, że słodcy Puchoni nie miewają swoich ceimnych stron 2. Tu będzie coś w rodzaju prywaty: nie ukrywam, że mam nadwagę. Po przeczytaniu tego tekstu (4 tylko to potwierdził) poczułam takie ciepło na sercu, w stylu "Helga jest gruba i Salazar i tak ją kocha i mu nie przeszkadza". Wiem, że w średniowieczu był inny kanon piękna, ale no. Z rzeczy technicznych, hmm, nie podoba mi się sformułowanie "na płask". Jakoś tak nie brzmi. Ale to może ja mam tylko takie wrażenie. 3. Och, rozumiem Slytherina, też bym się nie mogła oprzeć, choć nie przepadam za malinami. No i ta ślizgońska chęć przechytrzenia narzeczonej 4. Każdy może się zdenerwować, nawet, gdy robi coś co kocha, to takie normalne. Z rzeczy technicznych: słowo "totalnie". Nie pasuje do czasów, w których dzieje się akcja. Cud, miód i dżem z porzeczki. Więcej Żałożycieli, więcej Helgi. Pozdrawiam i życzę weny. | |
| | | Lilka Skryba
Wiek : 57 Skąd : 9 krąg piekielny Liczba postów : 99 Rejestracja : 16/01/2015
| Temat: Re: [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] Wto 27 Gru 2016, 17:31 | |
| Zaraz mnie coś trafi *uśmiech Helgi z tasakiem* To już drugi komentarz, który muszę pisać NA NOWO -_- Pierwsze drabble: Sal umie znaleźć się w sytuacji. Udawać pomnik, nie ma mnie, nie widać mnie, nie zaprzęgną mnie do trzepania dywanów za pomocą moich łapek *ukradli mu na święta różdżkę*. Helga spokojnie się krząta, jak kobieta przed świętami i co rusz poprawia. Uff, idylla. Co do skrzatów, to coś w tym jest...Jednakowoż myślałam, że skrzaty były takim ruchomym dobrem danego założyciela (jak kiedyś kobiety były dobrem danego szlachcica i przekazywano ją z rąk do rąk...A tu nie. Trzeba było je zmanipulować *Sal! Pomóz* Kazać im założyć ZZSD a potem zaradzić coś na ich postępującą depresję związaną z utratą pracy *patrz Mrużka* i przygarnąć je na swoje łono Czy jest na Imago Hanibal Lecter? Ale naprawdę. Helga z tasakiem? Urocze. Drabble 2: płask na stole - dobry był donut? ?xD Generalnie wstęp dość interesujący i wywołujący niezdrowe emocje (słodycze jednak szkodzą xD), mazanie mąką, przerabianie na ciasto. Co to się dzieje... ― Zepsułaś mi reputację ― oskarżył ją, ostentacyjnie oczyszczając rękaw z mąki. Nie, żeby to cokolwiek dało, skoro Helga dopięła swego i ubrudziła go całego. Oczywiście, że mu zepsuła. Widziałam Sala jako wrednego maga, a tu? Uroczy miś pantofel xD Drabble 3: - Fantasmagoria napisał:
- ― Mówiłam ci, że placek jest na jutrzejszą uroczystość, czyż nie?
Chyba każdy poczuł się jak mały dzieciaczek, którego mama przyłapała na skubaniu kremu z tortu dla gości. No nie ? Naprawdę można się zlęknąć. Drabble 4: Koniec wieńczy dzieło. No naprawdę Helga była tak bardzo zestresowana ślubem? Ślub można wziąć kilka razy w życiu Chyba, że to pierwszy, to rozumiem...A może Helg powinna poluzować, bo wielu laskom odwala w dniu ślubu. Niepotrzebnie Będzie, co ma być. A kto ma obgadać, i tak to zrobi. Wspaniała, 4 odcinkowa seria. Przyulaśna, wesoła. Tak. Tak, Tak. Weny, Frey
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~ Nie było, nie ma, nie będzie Nie każdy pożar wzbudza narodziny feniksa Niektóre pożary są jak szatańska pożoga Niszczą wszystko, co się da Niszczą solidnie to, co zostało nadszarpnięte duchem czasu Są tylko taką kropką nad "i" prozy życia | |
| | | Wirka. Team Heroes
Wiek : 33 Liczba postów : 1403 Rejestracja : 21/12/2014
| Temat: Re: [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] Wto 02 Maj 2017, 17:58 | |
| Ej. to jest tak stare, że chyba nawet ja tego nie czytałam. A już na pewno nie skomentowałam. Szok. 1. - Cytat :
- Hufflepuff mogła wmawiać wszystkim, że ściągnęła skrzaty do Hogwartu celem ratowania ich od źle traktujących ich czarodziejów, ale Salazar wiedział lepiej. Jego ukochana gromadziła swoją własną armię.
TO MA SENS. Co więcej, śmiem twierdzić, że to te małe paskudy robiły Dumblowi, i innym dyrkom wcześniej, za oczy i uszy. Szpiegowały i donosiły, pod przykrywką sprzątania i robienia jedzenia. Iście SlythoPuchowa teoria. 2. Oj można, można. Zła reputacja, to jednak reputacja! Jeśli definiuje cię srogość, wredność, groza i ogólne zło – pozory, ale definiuje – i dodasz do tego turlanie się w mące, nagle twoja reputacja tak jakby... znika. A przynajmniej z pewnością musiała mocno ucierpieć. Dlatego wolę ludzi karmić krówkami i zachowywać pozory układnego Puchona. Wtedy, kiedy włączę Ślizgona, nagle wszyscy są w ciężkim szoku xd 3. Minion. Serio. Minion?! Czy wtedy istnialy już MINIONKI?!... Internet mówi, że istniały. Salazarze, jaka ja jestem stara... Czasem przydałyby mi się takie zaklęcia ochronne na lodówce <3 4. Skazałaś Helgę na gotowanie w dniu ślubu? Serio? W sensie. Przeczytaj to jeszcze raz. A potem pomyśl, wyobraź sobie takie dwie konkretne osoby, jedną rudowłosą, jedną już pewnie bez czarnej brody i... Kurde. Byłaś prorokiem, w 2012? Czytanie tych tekstów przez TEN KONKRETNY PRYZMAT, O KTÓRYM TY WIESZ, A RESZTA NIE MUSI, jest cudowne Prześmieszne. I trochę upiorne. Weny! W. ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~ | |
| | | DreamsConstellation Bard
Wiek : 30 Skąd : Neptun Liczba postów : 210 Rejestracja : 01/11/2018
| Temat: Re: [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] Sro 14 Lis 2018, 20:44 | |
| Sama słodycz, aż zęby mnie rozbolały ♡ Ale ja uwielbiam, kiedy bolą od czytania słodkich i uroczych opowiadań :3 Helga opisałaś dokładnie tak, jak ją sobie zawsze wyobrażałam. Dobroduszna kobieta, ale z takim szalonym błyskiem w oku, dzięki któremu wiesz, że coś tam ma za uszami. No i zapatrzony w nią Sal... achhh... ♡ ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~ | |
| | | mer123 Skryba
Wiek : 25 Liczba postów : 5 Rejestracja : 08/01/2018
| Temat: Re: [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] Sob 17 Lis 2018, 15:31 | |
| Rzadko spotyka się fanficki o założycielach, a jeszcze rzadziej jakieś ciekawe. Zdecydowanie opowiadanie jest interesujące i poza kilkoma błędami gramatycznymi, (które możliwe, że tylko mnie ciut zabolały) to jest na prawdę miłe do czytania. | |
| | | Salomanka Team Villains
Wiek : 32 Skąd : Kołobrzeg Liczba postów : 746 Rejestracja : 17/01/2015
| Temat: Re: [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] Nie 06 Gru 2020, 13:06 | |
| Salazar i Helga? UGH. No dobra, zaryzykuję... Impas: Hogwarcki, nie Hogwardzki! Ale poza tym... Hahahaha! O matko, kocham takie teksty. Co jeden pomysł, to lepszy, a że całość z perspektywy Salazara, to wielbić to będę po wsze czasy. Po pierwsze - „armia” skrzatów domowych działających na polecenie Hufflepuff – tylko Slytherin mógłby tak interpretować jej z całą pewnością niewinną „adopcję” skrzatów Po drugie - tasak. Czy muszę dodawać coś jeszcze? Reputacja: AAAAA! Co ty robisz biednemu Slytherinowi?!? Dobieranie go w parę z Helgą łamie mi serce, ale rozłożenie go na stole, posypanie mąką i doszczętne zrujnowanie mu reputacji to już zbyt wiele! Zakładam Front Wyzwolenia Salazarów Uciśnionych!!! Bardzo proszę też o zabranie mi z głowy podobnego przepisu na rytuały godowe. Pokusa: Dlaczego? Dlaczego jesteś dla Slytherina aż taka okrutna? Już nawet placka zjeść nie może... Ale wyjaśniło się przy okazji, jakim cudem ta dwójka mogłaby być parą. No dobra, teraz to widzę. Helga nie mogłaby być jedną z założycielek tak potężnej instytucji jak Hogwart, gdyby była tylko słodką, cukrową panią od ciasteczek i innych deserów. W niej po prostu musiało tkwić coś jeszcze, coś, co dla mnie było wiedzą, umiejętnościami, dobrocią i wyrozumiałością, dla ciebie, tutaj – zdolnością do całkiem fikuśnych intryg. Niezłe (Nie)normalność: Ooo. Trochę mi żal Helgi, że gotuje w dniu ślubu, ale podejrzewam, że tylko samodzielnie wykonane potrawy uznałaby za godne w tak wyjątkowym dla niej dniu. Dla nich. Chyba xD Salazar ogólnie lekko z Hufflepuff nie ma, ale ja na jego miejscu także korzystałabym z każdej możliwej chwili wytchnienia od dziwactw partnerki. To, co jemu siedzi w głowie, w zupełności wystarczy, by ześwirować Ogólnie, serię kuchenną oceniam zaskakująco dla mnie wysoko. Bałam się, że nie znajdę tu nic dla siebie, (HH i SS, aaa!), ale było nadzwyczajnie sympatycznie, a Minion wygrywa wszystko. Borze szumiący, wyobraźcie sobie, że Minionki wybierają sobie Salazara na swojego pana i wypierają skrzaty domowe z zamku, przejmując ich obowiązki... Kanon HP mógłby nigdy się z tego nie pozbierać... Nie wiem, czy polubiłam się z wizją tej dwójki razem, ale na pewno otworzyłam się na nowe, bardzo szokujące doznania Bardzo dziękuję za tę serię i twoje niegasnące przywiązanie do tekstów o założycielach. Robi mi ono (niejeden) dzień. S. | |
| | | statkinaniebie Skryba
Liczba postów : 14 Rejestracja : 13/03/2020
| Temat: Re: [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] Pon 07 Gru 2020, 00:28 | |
| Bardzo przyjemna to seria, wywołuje szeroki i ciepły uśmiech na twarzy. Zawsze, zawsze uważałam, że połączenie Ślizgonów z Puchonami jest idealne. Po prostu Ślizgoni potrzebują Puszków by ci uczyli ich o emocjach, okazywaniu ich w normalny sposób, a Puszki potrzebują swoich Ślizgonów bo bez nich troche by przepadli. Ktoś musi za nich załatwiać ważne sprawy, i kazać im iść spać, zamiast oglądać filmiki z produkcji lodów na yutube I wcale mnie nie dziwi połączenie tych dwojga Założycieli. Wydaje mi się, że tekstów o nich w ogóle jest mało, takich typowo o nich, nie o nich wplątanych w setki innych wątków i współczesnych postaci, ale w tych które są, i tak można dostrzec wszystkie kombinacje związkowe. I ta kombinacja jest jedną z lepszych. Dobrze napisane | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] | |
| |
| | | | [HP] Seria kuchenna [SS/HH][4/4] | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|