~.Imaginarium.~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesRejestracjaSzukajZaloguj

 

 [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH]

Go down 
5 posters
AutorWiadomość
JokerFox.
Team Villains
Team Villains
JokerFox.


Female Wiek : 29
Skąd : Poznań
Liczba postów : 846
Rejestracja : 21/12/2014

[HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] Empty
PisanieTemat: [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH]   [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] EmptyPon 26 Gru 2016, 01:14

Fandom/Fandomy: Harry Potter
Autor/autorzy: Fantasmagoria.
Beta/bety: Brak
Pairing: Salazar/Helga
Gatunek: Humor Very Happy
Ostrzeżenia: Hetero serio powinno być ostrzeżeniem...


Beznadziejny przypadek



Helga Hufflepuff, jak co wieczór zajmowała się swoimi roślinami w szklarni i nuciła przy tym pod nosem jakąś starą, bardowską pieśń. Związywała właśnie rumianek w pęczek, aby zawiesić go nad drzwiami leśnej chatki i wysuszyć, gdy do pomieszczenia wszedł Salazar. Właściwie, bardziej wpadł, bo jej borsuk spał na progu, a Slytherin go nie zauważył i potknął się o niego.

― Próbowałem posadzić wiggen, ale nie chce mi się przyjąć... ― powiedział mężczyzna, gdy odzyskał równowagę. Popatrzył na Helgę ze zrezygnowaniem. ― Trzy razy go sadziłem, prosiłem nawet Ahenra o pomoc, ale najpierw ładnie rosło, a potem zachorowało… ― dodał, nagle wyglądając jak siedem nieszczęść.

W sumie, wyglądał, jakby coś go zjadło i wypluło, a potem jeszcze na nim usiadło. Hufflepuff wiedziała, że ten zrobił to specjalnie, by wzbudzić jak najwięcej jej współczucia i empatii, ale mimo to nie potrafiła się oprzeć nawet tak jawnej manipulacji.

― Wiesz co by ci się przydało? ― Spytała retorycznie Helga, mimo wszystko podając mu doniczkę z młodą magiczną jarzębiną. Czasami naprawdę chciałaby nie odczuwać tego irytującego czegoś, co zmuszało ją do pomagania wszystkiemu, co o pomoc się prosiło. Była tak bardzo słabym człowiekiem...― Kobieta ― stwierdziła z przekonaniem, przycinając liście ciemiernika. ― Taka, która miałaby rękę do roślin, chciała się nimi zajmować, bo jestem pewna że największym problemem w twej hodowli stanowi fakt, że nie opiekujesz się tym tak, jak trzeba i zapominasz.

Slytherin wzdrygnął się, patrząc na nią niedowierzająco.

― Ja? Kobietę? Helgo, przecież wiesz, że…

― Wiem. ― Przerwała mu, wzdychając i dalej zajmując się pielęgnowaniem rośliny. ― Ale nie możesz mieć wiecznej alergii na związki z kobietami. Musisz się przecież w końcu ożenić, spłodzić potomka, spełnić obowiązek, że tak powiem… Dobra rada - znajdź sobie jakąś miłą, pomocną, cierpliwą, kochającą i spokojną kobietę, która nie będzie ci zbytnio wadzić, a zajmie się twym wielkim domem i uprawą roślin... urodzi ci dzieci i nie będzie narzekać na to, że nie ma cię przez większość czasu w domu, bo pracujesz w zamku… może jakąś nauczycielkę? W sumie, to naprawdę dobry pomysł...

Salazar spojrzał z zastanowieniem na przyjaciółkę, postukując w zamyśleniu palcami o trzymaną w dłoniach doniczkę. Z jednej strony miała rację, z drugiej jednakowoż sama myśl o związku i stabilizacji sprawiała, iż robiło mu się słabo. Był za młody, żeby umie… się żenić!
Coś jednak nadal nie pasowało mu w oświadczeniu Helgi. Cała jej przemowa brzmiała trochę jak…

Slytherin doświadczył czegoś, co bardzo przypominało olśnienie. Spojrzał dziwnie na Hufflepuff, jednocześnie się przysuwając do niej bliżej i kładąc jedną dłoń na jej biodrze.

― Helgo, czyżbyś właśnie próbowała złożyć mi matrymonialną propozycję? ― zapytał miękkim, dziwnie brzmiącym w jego ustach tonem. Przebiegł palcami wzdłuż podbrzusza Helgi, po czym położył znów dłoń nieruchomo na wcześniejszym miejscu.

Hufflepuff wytrzeszczyła oczy zszokowana, odwracając głowę w jego stronę. Chciała zobaczyć ten ironiczny uśmieszek, który zawsze towarzyszył mu, gdy z kogoś kpił; jednakże nie dostrzegła go tam. Salazar wyglądał niemalże na śmiertelnie poważnego, nie drgnął mu ani jeden mięsień. Wróciła myślami do początku rozmowy i przeanalizowała ją, próbując zrozumieć z czego Slytherin wyciągnął takie wnioski. Po chwili miała ochotę walnąć się otwartą dłonią w czoło.

Zamiast to, zamrugała parokrotnie, po czym odwróciła się w stronę ciemiernika i odłożyła nożyce na stolik.

― Jednak jesteś beznadziejnym przypadkiem ― skwitowała z ciężkim westchnieniem, oswobadzając się z tego dziwnego uścisku i przechodząc do alejki z mandragorami.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

What good comes of something
When I'm just the ghost of nothing, nothing?
I'm just the man on the balcony
Singing "nobody will ever remember me"
(...)
A
composer but never composed
Singing "I only want what I can't have"
I only want what I can't have.


~*~*~

[HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] TnTYADJ
Powrót do góry Go down
https://imaginarium.forumpolish.com
Konto Nieaktywne
Stenograf
Stenograf



Female Liczba postów : 348
Rejestracja : 03/01/2016

[HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH]   [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] EmptyPon 26 Gru 2016, 01:19

Ooo. Było trochę humoru prawda, ale zrobiło mi się smutno na myśl, że on ją spytał o to właśnie z takich a nie innych przyczyn. W sensie, że w tej niewadzącej kobiecie, której nie będzie przecież kochał, zobaczył właśnie ją.

Ale ogólnie tekst jest fajny, Helgi nigdy za dużo. Trochę jej zazdroszczę, bo jak się rozejrzysz wokół po moim mieszkaniu, to zobaczysz, że wszystkie kwiatki zdechły lub zdychają. Nawet kaktusy się ledwo trzymają.

Pozdrawiam i życzę weny.
Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH]   [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] EmptyWto 02 Maj 2017, 17:55

Napisałam ci kiedyś: Wiesz Fan, miałam nadzieję, że ten parring nie występuje. wypieram go. I cieszę się, że jest tu jedynie w domyśle, a raczej w nadinterpretacji Salazara. Taki osioł z niego tutaj, jakiś niekanoniczny, nieślizgoński trochę... ale i takiego go lubię, bo jak nie lubić Salazara? No nie da się. Nawet gdy przypomina nieogarniętego nastolatka (mentalność starego kawalera, to to samo?). Uśmiechnęłam się, lubię też Twoją Helgę Smile


Wiesz to całkiem ciekawe doświadczenie porównać swoje stare komentarze z tym, co myślę teraz. Bo z jakiś dziwnych, nikomu nie znanych powodów – na pewno nie zgadniesz czemu – ten parring wydaje się być jakoś dziwnie... możliwy. I znajomy xd


Weny!
W.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] Giphy
Powrót do góry Go down
Lilka
Skryba
Skryba
Lilka


Female Wiek : 57
Skąd : 9 krąg piekielny
Liczba postów : 99
Rejestracja : 16/01/2015

[HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH]   [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] EmptyWto 17 Mar 2020, 22:17

No ja chyba też jestem beznadziejnym przypadkiem bo nie obczaiłam słów Helgi. Tak totalnie... Może mam coś wspólnego z Salem Smile Niemniej jednak mam wrażenie, że słowa Helgi były z takim przekąsem wypowiedziane. Nie każdy nadaje się do związku jako takiego. I do opieki nad żywą istotą mającą kręgosłup. Mi najlepiej hoduje się pająka "domowego". Może Sal jest taki? Helga momentami przypomina te wszystkie stare ciotki i otoczenie... z tymi swoimi stereotypami (choć i ja mam fazy: mam X lat i powinnam to i to.).
To opowiadanie jest świetne i doskonale wychodzi naprzeciw problemom współczesnej ludności z komunikacją i totalnym zagubieniem w relacjach ON-ONA.
Mam dłuższy elaborat ale nie będę robić offa.
Dziękuję i wróć.
Wink

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Nie było, nie ma, nie będzie
Nie każdy pożar wzbudza narodziny feniksa
Niektóre pożary są jak szatańska pożoga
Niszczą wszystko, co się da
Niszczą solidnie to, co zostało nadszarpnięte duchem czasu
Są tylko taką kropką nad "i" prozy życia
Powrót do góry Go down
Salomanka
Team Villains
Team Villains
Salomanka


Female Wiek : 32
Skąd : Kołobrzeg
Liczba postów : 746
Rejestracja : 17/01/2015

[HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH]   [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] EmptyWto 17 Mar 2020, 22:28

Salazar naprawdę jest tutaj beznadziejnym przypadkiem, ale Helga sama mu to nagrała. W tym nieistniejącym sporze staję jednak całkowicie po jej stronie. Znamy jej naiwność, szczerość i dobroć, chęc niesienia pomocy zawsze i w każdycch okolicznościach. Jej porada, choć nieprzemyślana i będąca stanowczo nazbyt daleko idącą sugestią, była w jej mniemaniu słuszna, niewinna, zupełnie przyjacielska. Salazar wyłuskał ze słów Helgi tylko to, czego potrzebował - remedium na wszystkie życiowe bolączki. Kierując się własnym dobrem, byłby gotów ułozyć sobie całkiem znośne i komfortowe życie, unieszczęśliwiając tym samym przyjaciółkę. Nie wiem dlaczego ff okreslasz jako humor, może przez tego borsuka ze wstępu... Ja czuję gorycz, ale to dobre uczucie, znak, że przejęłam się tekstem i poświęciłam kilka minut na własne przemyślenia. Dziękuję.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





[HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH]   [HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH] Empty

Powrót do góry Go down
 
[HP][mM] Beznadziejny przypadek [SS/HH]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
~.Imaginarium.~ :: FANFICTION :: Literatura & Ekranizacja :: Harry Potter :: Ogólne :: +12-
Skocz do: