|
| | [Sherlock BBC][D] Pękając [SH/JW] | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Tony. Team Heroes
Wiek : 27 Skąd : Poznań Liczba postów : 395 Rejestracja : 19/04/2016
| Temat: [Sherlock BBC][D] Pękając [SH/JW] Czw 29 Gru 2016, 13:32 | |
| Fandom: Sherlock BBC Autor: Tony. aka DallasEve Beta: Olgie. Gatunek: angst? Ostrzeżenia: brak N A: dla Olgie. i Wirki. Pękając “Coś się kończy, coś się zaczyna”. To cytat z jednej z polskich książek, które czytałem, gdy byłem zafascynowany językami słowiańskimi. Teraz tych kilka słów wiruje mi w głowie, odbijając się wewnątrz czaszki i sprawiając, że dostaję migreny. Wiem doskonale, dlaczego Mycroft nie dotarł na ślub. Zawsze twierdził, że jestem masochistą, i że nie chce patrzeć na moje cierpienie. Czasem mam wrażenie, że wie o mnie więcej, niż ja sam. Nie przypuszczałem, że widok Mary i Johna na parkiecie tak mną… wstrząśnie? Tak, to chyba odpowiednie słowo. W końcu nie zostałem zraniony, nie dosłownie. Ludzie używają czasem dziwnego powiedzenia: “pęka mi serce”. Tak, jakby było ono pozostawionym bez rozpuszczalnika Sephadexem, a nie doskonale ukrwionym i elastycznym organem. Mięśnie nie mogą pękać, jeśli nie są zasuszone. Sam to sprawdzałem, żeby móc wytykać ludziom błędy w ich rozumowaniu. Robię to nieprzerwanie od kilkunastu lat… Jestem w impasie. Nie umiem nazwać rozlewającego się w mojej piersi uczucia inaczej, niż właśnie “pękającym sercem”. Musi istnieć na to jakieś biologiczne, racjonalne wyjaśnienie. Skurcze określonych mięśni, albo... może zmniejszenie ciśnienia krwi? W takim przypadku serce musi kurczyć się bardziej, żeby je podwyższyć, co mogłoby sprawić, że zaciskający się o wiele silniej niż zwykle mięsień teoretycznie stanowiłby źródło bólu. Brzmi to na tyle logicznie, że pozwalam sobie na to wyjaśnienie. Coś się kończy, coś się zaczyna? A co ma się zacząć, jeśli dzisiejszego wieczoru moje życie straciło sens? ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~Sometimes you gotta run before you can walk Vi stands for Victory, didn't you know? | |
| | | Konto Nieaktywne Stenograf
Liczba postów : 348 Rejestracja : 03/01/2016
| Temat: Re: [Sherlock BBC][D] Pękając [SH/JW] Nie 15 Sty 2017, 02:27 | |
| Kurde, tak bardzo nie chciałam tego ślubu. Tak bardzo, mimo, że to były czasy, kiedy jeszcze Mary mi nie przeszkadzała, kiedy jeszcze nie była kłamliwą zabójczynią.
Ale oglądając scenę rozmowy z M, odniosłam to wrażenie. Że nie ma go tam nie dlatego, że zdaje sobie sprawę, że nikt go tam nie chce i że on nie chce tam być. Tylko właśnie ze względu na Sherlocka. Nawet na odległość próbuje załagodzić jakoś skutki tego ślubu (kiepsko, ale jak już wiemy, nie jest za dobry w ludziach).
I ten Sherlock, wychodzący wcześnie, tak jak mówiła Pani Hudson na początku odcinka. Tak mi go było żal wówczas.
Pozdrawiam i życzę weny. | |
| | | impala Skryba
Liczba postów : 9 Rejestracja : 01/12/2018
| Temat: Re: [Sherlock BBC][D] Pękając [SH/JW] Czw 02 Kwi 2020, 23:45 | |
| Niby odcinek ze ślubem był przyjemny, fajna sprawa i ogólnie fajny do obejrzenia ale pod koniec czuć dokladnie to co opisałaś w tekście. Ta jedna krótka scena gdy Sherlock odchodzi tak uderza w serce. Widać, że nie chce tego co się dzieje ale nie może nic powiedzieć. Pozdrawiam i życzę weny. | |
| | | Wirka. Team Heroes
Wiek : 33 Liczba postów : 1403 Rejestracja : 21/12/2014
| Temat: Re: [Sherlock BBC][D] Pękając [SH/JW] Pią 17 Kwi 2020, 00:14 | |
| KLEP sponsorowany promptem ZBIERZ JE WSZYSTKIE! Mam taki mały problemik odnośnie tego drabbla. A mianowicie, coś mi zgrzyta w puencie. Tak mi się wydaje, że lepiej by było to zklamrować tym końcem i dać tam raczej coś w stronę, że, co ma się zacząć, skoro właśnie, wszystko się skończyło. Niby mniej emocjonalne niż "życie straciło sens" ale wydaje mi się, że bardziej Sherlockowe, bardziej wskazujące na utratę nie tylko samego Johna ale wszystkiego co się z nim wiązało.No nie wiem. Taka luźna myśl. W każdym razie, ja pamiętam z tego odcinka tyle, że i mi pękło serduszko gdy zaczął im grać, jak ostatnie przyzwolenie na to, co się dzieje i jak potem wychodzi, jednak nie pogodzony, bo jakże mógłby się z tym pogodzić, no proszę. Nadal czuję, że nie zniszczeni tej relacji - gdyby chciał, to by to rozwalił, to Sherlock - było w wizji Sherlocka zadośćuczynieniem za to, że go zostawił. Że w pokrętny sposób mu się w ten sposób odpłacał, raz w życiu poskramiając swój egoizm. Choć też nie w pełni, bo to było trochę "okay, Mary się dla mnie nim zajmuje i utrzymała go w sprawności, więc jest przydatna". I paradoksalnie aż by się chciało, by Sherlock nadal poegoistował i tutaj i wygarnął Johnowi, że i tak jest i będzie tylko jego, czyż nie? Weny! Pandetektyw ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~ | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: [Sherlock BBC][D] Pękając [SH/JW] | |
| |
| | | | [Sherlock BBC][D] Pękając [SH/JW] | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|