[MCU][D] Mój [ToSt]

Fandom: Marvel Cinematic Universe
Autor: Tony. aka DallasEve
Beta: -
Paring: Tony Stark x Stephen Strange, Stephen Strange x ?
Gatunek: ?
Ostrzeżenia: (coś, czego SERIO nie chcesz wiedzieć PRZED tekstem.)

Spoiler:

N/A: Dzięki dla Fantasmagorii. - za tytuł ;] 150 słów bez tytułu



Patrzę, jak Stark i Strange wymieniają się niedbałym pocałunkiem. Zażyłość między nimi jest tak… ciepła, słodka i irytująca, że nie potrafię powstrzymać gniewu.

- Czekam w łóżku, więc lepiej szybko skończ. Cokolwiek robisz z tą swoją zbroją nie może być ciekawsze od tego, co ja mogę zrobić z tobą.

Czarownik mruga do swojego kochanka, na co ten odpowiada porozumiewawczym uniesieniem brwi, a mnie trafia szlag. Doktor odwraca się i wychodzi, zatrzaskując drzwi. Zupełnie o mnie zapomniał! Kiedy jego kroki cichną, zostaje już tylko furia, gorąca i nieokiełznana.

Nie wiem, czy mogę się powstrzymać. Pewnie tak. Ale zdecydowanie nie chcę. A widok krwi Starka, rozlewającej się na podłodze jego warsztatu i połyskującej na śrubokręcie, który właśnie spada na podłogę, pozostanie dla mnie już na zawsze jednym z najpiękniejszych obrazów we wszechświecie. Zwłaszcza, że wiem, że ujdzie mi to na sucho...

Bo przecież nikt nie będzie winił biednej Pelerynki.

O, tak, Pelerynka to jest to. Uwielbiam ją i uważam, że powinna mieć własny tag na ao3 (parasolka Mycrofta ma <3).

Zostaw w cholerę te tłumaczenia! Bądźmy szczerzy - po angielsku powstają prawdziwe perełki, ale większość ich tekstów to gnioty. Oni nie mają gustu, być może przez to, że jeśli komentujesz tekst, musisz komentować go pozytywnie. W przeciwieństwie do tłumaczeń, Twoje teksty mają pomysł i pazur. Widać ogromną różnicę w pomyśle na tekst w przypadku tłumaczeń i tekstów własnych.

Mam nadzieję, że skupisz się na pisaniu.

Pozdrawiam i życzę weny.

14.morderca/pewność/wiara/srebro/bigos


Tak, odkryłam, że gify w są super i udają, że komentarz jest długi i wartościowy Dlatego możesz spodziewać się więcej gifów

Nie przeczytałam, spoileru, ale mignął mi powyższy komentarz i zrozumiałam kto jest mordercą w tym tekście, zanim to było powiedziane. Nie wiem, czy pelerynka powinna mieć taką pewność, że nie zostanie oskarżona. Co prawda na srebrnym śrubokręcie nie znajdą jej odcisków palców (do tego potrzebne są palce), ale plamy z krwi może być trudno sprać.

Tony i Strange są tacy uroczy w tych twoich drabblach. Naprawdę lubię je czytać. Dobrze, że napisałaś ich trochę, dzięki temu mam co nadrabiać i komentować w tej akcji.

4.Skomentuj po jednym tekście dziesięciu różnych autorów na forum.  [7/10]

Magiczne artefakty to nie zabawki! Tak się kończy właśnie, gdy się nie kontroluje swoich magicznych artefaktów. Współczuję Tony'emu, naprawdę, tyle dokonać i zginąć z rąk... ładów? Kołnierza? Eeeem... kawałków Pelerynki? Fakt, że dla mnie to też jest z jakichś względów TEN Pelerynek, w sumie nie wiem czemu, to pewnie to nasze zboczenie, które sprawia, że WSZĘDZIE widzimy gejozę.



Kochajmy pelerynki, tak szybko się złoszczą...

W każdym razie, świetny drabbel!
W.

Kapitalne! To mój drugi tekst z Pelerynką w roli głównej, chyba naprawdę powinnam zainteresować się tą sprawą i poznać tę bohaterkę lepiej. Ona po prostu szaleje!
Nie wyczułam od razu tego, kto jest tu taką zazdrośnicą, więc na koniec nieźle się uśmiałam, co więcej, przyznaję jej rację - nikt nie ma prawa jej oskarżać czy oceniać, on sam się o to prosił! Brwi Starka, gdy tak patrzy sugestywnie na Strange'a, a potem wybiera jednak Zbroję, mnie też zmusiłyby do zbrodni.
Świetny tekst, cudny pomysł.