~.Imaginarium.~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesRejestracjaSzukajZaloguj

 

 [HP][mM] Radykalne (HP/SS)

Go down 
4 posters
AutorWiadomość
Salomanka
Team Villains
Team Villains
Salomanka


Female Wiek : 32
Skąd : Kołobrzeg
Liczba postów : 746
Rejestracja : 17/01/2015

[HP][mM] Radykalne (HP/SS) Empty
PisanieTemat: [HP][mM] Radykalne (HP/SS)   [HP][mM] Radykalne (HP/SS) EmptyWto 17 Mar 2020, 18:04

#UrodzinyFantasmagorii




Autor: Salomanka
Tytuł: Radykalne
Beta: Myst
Inspiracja: The Ark - The most radical thing to do
Pairing: Snarry
Kanon: To mogłoby się wydarzyć.
Długość: mini-miniaturka
Ostrzeżenia: partykuła „by” ma się tutaj świetnie.
Od autorki: Wszystko, co ten tekst ma w sobie dobrego, zawdzięczać należy piosence zespołu The Ark. Nawet inspiracja to za słabe słowo. Tekst do tego utworu i jego ogólne przesłanie mocno zaokrągliłam, w oryginale piosenka jest dużo bardziej dosadna, soczysta i smakowita. Polecam. To co może być w moim tekście złe, jest wyłącznie moją nieudolnością.



Radykalne



Mógłbym cię uderzyć.
To byłoby takie proste, takie... satysfakcjonujące.

Zamiast cierpliwie stać na środku sali, znosić twoje obelgi i dygotać z gniewu, w milczeniu przyjmując stratę kolejnych punktów, mógłbym podejść do ciebie, złapać przód twojej szaty i wymierzyć jeden, porządny cios w twoją szpetnie wykrzywioną twarz.

Wszyscy wstrzymaliby oddech, krzesła zaszurałyby po kamiennej podłodze, może nawet ktoś wybiegłby z klasy. Może złamałbym ci ten toporny, haczykowaty nos? A może twoje oko przez kilka kolejnych dni otaczałby malowniczy purpurowy siniak, dodatkowo ujmujący twej wątpliwej urodzie?

Wiem, że brzydzisz się przemocą fizyczną. Nie to, żebyś kiedyś coś takiego przyznał, jednak jestem pewien, że nie uciekasz się do tak prostackich czynów. Podejrzewam, że to z powodu ojca. Jego godne pożałowania metody wychowawcze nie uczyniły cię pokornym dzieckiem, prawda?

Albo to twój intelekt, głęboko zakorzeniony zdrowy rozsądek każe ci zaniechać działań tak prymitywnych jak użycie siły i wolisz poprzestać na szukaniu racjonalnych, choć dotkliwych argumentów? Wolisz zabijać słowem, ostrym i przemyślanym komentarzem, głębokim głosem drżącym nie z nerwów, ale w doskonale przemyślanej torturze.

Mógłbym cię uderzyć. Prosty, silny cios, żadnych łuków zakreślonych w powietrzu, łopoczących szat, brutalnego tarzania się po podłodze. Jedno uderzenie, bez uników i słów ostrzeżenia. Krwawiłbyś, zdumiony i upokorzony, a ja patrzyłbym na ciebie z góry, wyczekując twojej zemsty.

Mógłbym cię uderzyć, gdybyś powiedział mi coś dobrego. Słowa tak nieszczere, cyniczne i złe, a jednak upragnione. Jedno dobre słowo. Spojrzenie. Gest. Nie punkty dla domu, nie pochwała za wykonaną pracę, ale coś egoistycznego, dostrzeżonego tylko przeze mnie.

Może spojrzysz na mnie z dumą, gdy kiedyś uda mi się sprostać twoim wygórowanym oczekiwaniom? Nie skrytykujesz mnie za podejmowanie własnych działań, wytężoną pracę dla Zakonu, za naukę po nocach, za te wszystkie wyprawy z Albusem...

Nie zganisz za samodzielne próby rozwikłania tych cholernych tajemnic, których wciąż nie mogę rozgryźć. Tyle śladów, tropów do zbadania, historii zupełnie obcych mi ludzi, które muszę powiązać we własną opowieść, i choć tak wielu ryzykuje życie, by mi w tym pomóc, wciąż działam sam, po omacku, miotając się na wszystkie strony.

Wezmę głęboki oddech i będę szukał dalej, czytał, rozprawiał, wędrował i zdobywał, starając się ocalić nie tylko was, ale i oszczędzić siebie.

Pomyślisz wtedy o mnie, że oto dojrzałem, zyskam w twoich oczach i zrobisz coś głupiego, żałosnego, a ja wyśmieję cię, zniszczę na tysiące ślizgońskich sposobów. Odtrącę twoje nagłe zainteresowanie, bo nie przywykłem do dobroci, skoro zawsze dawałeś mi tylko szczerość. Prawdę, która bolała właśnie dlatego, że nią była, a ja tak bardzo jej potrzebowałem, by w ogóle mieć szansę przetrwać.

Wyobrażam też sobie, jak nagle ogłaszam się Wybrańcem. Nie piszę listów, nie udzielam wywiadów, tylko teleportuję się prosto do siedziby Proroka Codziennego, redaktora naczelnego czy kogo tam trzeba, i każę wydać oświadczenie, wielkie, pretensjonalne, na pierwszej stronie. „Jestem Wybrańcem, należy mi się wasze uznanie”.

Minister Magii jadłby mi z ręki.
Może ja byłbym ministrem..?

Wydałbym tuzin dekretów, zareklamowałbym najnowszy model Błyskawicy, opublikował autobiografię pełną pikantnych, całkowicie zmyślonych szczegółów. Albo wspomnienia, ckliwe, udręczone myśli, dzieła zebrane pełne młodzieńczych aforyzmów o bólu i zgryzocie.

Zmarnowałbym swoją pozycję lidera, tę, którą mi tak gorzko przypisujesz, na robienie z siebie widowiska. Wszystko tylko po to, byś zaciskając szczęki, starł sobie zęby na proch. Złoty Chłopiec na wyciągnięcie ręki. Wybraniec dla każdego, poza tym jedynym.

Zacząłbym zadawać sobie ból. Małe, płytkie cięcia na nadgarstku, potem coraz głębsze, długie i mocne, w akompaniamencie szlochów i westchnień, z plamami krwi na pościeli, pod prysznicem, na szkolnej szacie.

Miałbym podkrążone oczy, każdy użalałby się nade mną, przytulał mnie i błagał, bym przestał, a ja patrzyłbym na ciebie, tylko na ciebie, obmyślającego nową, wzmocnioną recepturę eliksiru uzupełniającego krew.

Jestem zbyt cenny, by mnie stracić, ale nie dość dobry, by mi to przyznać.

Ale wiesz, co byłoby najbardziej radykalne?

Mógłbym przyjść do ciebie, sam, nie zważając na ciszę nocną panującą w szkole. W progu zrzuciłbym swoją pelerynę i bez strachu, bez udawania kogoś, kim nigdy nie byłem i nigdy nie będę, wyznałbym ci tę straszną rzecz, przez którą moje życie jest takie... trudne. Powiedziałbym, jakie to skomplikowane, pragnąć czegoś niezrozumiałego, niemożliwego, niedającego się zaakceptować. Przyznałbym, że każdy by mi tę decyzję, nawet te myśli, próbował wyrzucić z głowy.

Albo nie mówiłbym już nic. Spojrzałbym na ciebie tak, żebyś nie miał żadnych wątpliwości. Bez oceniania mnie, bez podejrzliwości i okrucieństwa, fałszywych zamiarów czy młodzieńczej niepewności. Kochałbym cię, bo to ryzykowne, szalone, i tak cholernie dobre, tak radykalne...

Ale najbardziej niezwykłe ze wszystkiego byłoby, gdybyś przyznał, że ty także... mógłbyś...



***
Powrót do góry Go down
Lisbeth
Team Heroes
Team Heroes
Lisbeth


Female Liczba postów : 315
Rejestracja : 08/03/2020

[HP][mM] Radykalne (HP/SS) Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Radykalne (HP/SS)   [HP][mM] Radykalne (HP/SS) EmptyCzw 02 Kwi 2020, 23:58

[HP][mM] Radykalne (HP/SS) Oy7AOJU

Ten komentarz jest odpowiedzią na wyzwanie w akcji ARENA, oraz realizuje prompt nr 13 (worek nr 3).
Cytat :
Napisz komentarze pod tekstami 5 różnych autorów.
Komentarz 5/5.

No nie mogę. Znowu całkiem przez przypadek natknęłam się na genialny tekst! Może nie jest to songfick, ale od teraz ta piosenka będzie mi się kojarzyć wiadomo z którymi bohaterami. Jak ja lubię narrację pierwszoosobową w przemyślanym tekście, w którym ta narracja tak bardzo pasuje! Bo właściwie tutaj Harry zwraca się bezpośrednio do Snape'a. Idealna konstrukcja osobistego wyznania, rozpoczynająca się od najbardziej prostych czynności, których mógłby podjąć się Harry, prowadząca to coraz to bardziej skomplikowanych, mrocznych, niepokojących... aż do finału, którego czytelnik trochę się spodziewa, a trochę nie. Zakończenie jest mistrzowskie. To niedopowiedzenie rozłożyło mnie na łopatki.

Cytat :
Wolisz zabijać słowem, ostrym i przemyślanym komentarzem, głębokim głosem drżącym nie z nerwów, ale w doskonale przemyślanej torturze.
Doskonale napisane, lepiej bym tego nie określiła, cały Snape.

Cytat :
Wezmę głęboki oddech i będę szukał dalej, czytał, rozprawiał, wędrował i zdobywał, starając się ocalić nie tylko was, ale i oszczędzić siebie.
Jest kilka tego typu zdań, rozwijających się, rozszerzających coraz to bardziej perspektywę, przemyślanych, dających do myślenia.

Cytat :
Pomyślisz wtedy o mnie, że oto dojrzałem, zyskam w twoich oczach i zrobisz coś głupiego, żałosnego, a ja wyśmieję cię, zniszczę na tysiące ślizgońskich sposobów.
Jedno zdanie, a jakże wymowne. I to określenie o "ślizgońskich" sposobach. Z jakiegoś powodu Tiara chciała przydzielić Harry'ego do Slytherinu.

Cytat :
Jestem zbyt cenny, by mnie stracić, ale nie dość dobry, by mi to przyznać.
*slow clap* brawo, to moje ulubione zdanie z tego ficku. Mocne i dosadne. Bardzo emocjonalne.

Cytat :
To co może być w moim tekście złe, jest wyłącznie moją nieudolnością.
Ja nie widzę nic złego. Dziękuję Ci za ten tekst i za tę piosenkę. Kojarzyłam ją, ale nie miałam żadnego wspomnienia, podczepionego pod nią, teraz to się zmieniło. W tekst nigdy się nie wsłuchiwałam, teraz muszę przyznać, że tak cholernie tutaj pasuje. Zaczerpnęłaś z niego to, co było najistotniejsze do fika. Resztę dopowiedziałaś sama, a bez tego tekst nie byłby taki dobry.

Dużo weny, czekam na kolejny taki tekst I love you

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

“There’s a Japanese phrase that I like: koi no yokan. It doesn’t mean love at first sight. It’s closer to love at second sight. It’s the feeling when you meet someone that you’re going to fall in love with them. Maybe you don’t love them right away, but it’s inevitable that you will.”
— Nicola Yoon, The Sun Is Also a Star

* * *

“That’s the power of words: twenty-six letters can paint the whole universe.”
— Jay Kristoff, “Godsgrave”



Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[HP][mM] Radykalne (HP/SS) Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Radykalne (HP/SS)   [HP][mM] Radykalne (HP/SS) EmptyWto 24 Sie 2021, 23:05

Zgadzam się z Lisbeth, bardzo dobry tekst Sal. Świetnie pomyślany, dobrze dobrana narracja, w sumie nawet zadziwiająco kanoniczny. Czytając go miałam z tyłu głowy taką myśl "co by było gdyBY Harryemu pozwolonoBY być zwykłym nastolatkiem". Jak wiele z tego faktycznie by się wydarzyło? Mam wrażenie, że ostatnie dwie części właśnie, bardzo pomijają tą nastolatkowość. 

Jasne, Harry czasem się buntuje, czasem kłóci, czasem wymaga wyjaśnień. Ale w sumie, powinno być tego więcej. Ok, książka jest przygodowa i tak naprawdę nie dostajemy a dużo warstwy psychicznej bohatera. Ale tego trochę brakuje. Więc takie teksty to idealne łatki dla tego braku. 
To taki wpis do pamiętnika. Albo i list. Pożegnalny? Któż wie, jest tu wiele możliwości.
Ale w całości, trafia do mnie.
Weny!
W.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[HP][mM] Radykalne (HP/SS) Giphy
Powrót do góry Go down
Tony.
Team Heroes
Team Heroes
Tony.


Female Wiek : 27
Skąd : Poznań
Liczba postów : 395
Rejestracja : 19/04/2016

[HP][mM] Radykalne (HP/SS) Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Radykalne (HP/SS)   [HP][mM] Radykalne (HP/SS) EmptyWto 24 Sie 2021, 23:17

Mam takie wrażenie, że to jeden z najciekawszych i najbardziej prawdopodobnych tekstów, jakie przeczytałam dzisiejszego wieczoru. Bo hej. To wszystko NAPRAWDĘ mogłoby sie wydarzyć. Albo lepiej: jest to coś, co totalnie mogłoby się znaleźć jako kartka między książkami Harry’ego, którą znalazłaby Hermiona, płacząc i zbierając jego rzeczy po tym, jak Potter nie przeżyłby Bitwy. Az mi się angstu zachciało po tym xD

Ale tak abstrahując od angstu… to jest smutne i cudowne jednocześnie. To, że Potter zastanawia się na końcu, co gdyby Severus mu odpowiedział. Gdyby też go pragnął, gdyby coś mogło z tego wyjść…

W ogóle zgadzam się w całej rozciągłości z Lisbeth:
Cytat :
Jestem zbyt cenny, by mnie stracić, ale nie dość dobry, by mi to przyznać.
Również uważam, że to jest bardzo, bardzo mocne stwierdzenie. Takie, które większość kanonicznych postaci powinna była sobie uświadomić -.-”

Pozdrawiam, i niech Wen zawsze Ci sprzyja!
Tony.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Sometimes you gotta run before you can walk

Vi stands for Victory, didn't you know?
[HP][mM] Radykalne (HP/SS) Vignet12
Powrót do góry Go down
Sponsored content





[HP][mM] Radykalne (HP/SS) Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Radykalne (HP/SS)   [HP][mM] Radykalne (HP/SS) Empty

Powrót do góry Go down
 
[HP][mM] Radykalne (HP/SS)
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
~.Imaginarium.~ :: FANFICTION :: Literatura & Ekranizacja :: Harry Potter :: Slash :: +12-
Skocz do: