[HP][D] Mikołaj [HP/DM]

autor: dreamistru
tytuł: Mikołaj
beta: brak
pairing: HP/DM

nota/ostrzeżenie?: głupiutki Draco xD







Harry obudził się pewnego świątecznego poranka wyjątkowo wyspany i zupełnie sam. Wcisnąwszy na nos okulary, zszedł na dół, kierując się do przestronnego salonu. Dom, który odziedziczył po Syriuszu prezentował się lepiej, niż kiedykolwiek, a świąteczne ozdoby i palące się świece otulały pomieszczenie aurą spokoju i szczęścia.
Chłopak ostrożnie położył podarunek pod pachnącym świerkiem i zmarszczył brwi, gdy dostrzegł prezenty od swoich przyjaciół, lecz nie znalazł tego, którego najbardziej był ciekaw.
— Draco? — spytał, rozglądając się po pomieszczeniu. — Gdzie jesteś? Nie wygłupiaj się...
Odpowiedziało mu ciche prychnięcie:
— Wiedziałem, że ta twoja historyjka o Mikołaju to stek bzdur! — Usłyszał stłumiony syk dochodzący z głębi kominka. — Natychmiast przestań rżeć i pomóż mi się wydostać! — jęknął, gdy Harry zanosił się śmiechem na dywanie.

Jakie miłe i kochane drabble! Roześmiałam się w głos czytając je, ponieważ głupiutki Draco dobrze ukazany jest naprawdę zabawny No by w sumie skąd mógł wiedzieć, że to legenda, którą opowiada się małym dzieciom? Jako czarodziej mógł przecież uwierzyć! Magia istnieje, więc i starszy mężczyzna z brzuchem mógł jej użyć by wślizgnąć się przez komin xD
Ale matulu, wyobrażam sobie co musiał robić by wejść w ten kominek! Moja ciocia ma i jak tak spojrzę, to Draco musiał być bardzo wygimnastykowany i wepchnąć się tam bardzo głęboko, by aż się zaklinować

Podziwiam Cię za przekazanie nam tej historyjki w tak małej ilości słów. Drabble zawsze jest dla mnie najtrudniejszą formą tekstu literackiego, a ukazanie jeszcze w nim uczuć i zmuszenie nas do praktycznie krzyczenia "chcę więcej, chcę więcej!" w stu wyrazach jest dla mnie sztuką samą w sobie Dziękuję za to maleństwo, poprawiło mi zdecydowanie humor!

Więcej, więcej!<3
Weny i czasu,
Rzan.

Drarry... Jak ja dawno nie czytałam Drarry... To aż wstyd, że tak bardzo odeszłam od tego pairngu, ale na szczęście ty mi o tym przypomniałaś.

O tak, Draco jest głupiutki, ale żeby do tego stopnia? Niektóre mugolskie sprawy są zbyt niebezpieczne dla czarodziej, powinno się stosować jakieś ostrzeżenia.

Jednak nie trudno wyobrazić sobie blondyna, który chce sam wszystko sprawdzić. W końcu jest Ślizgonem, a to coś znaczy. Jego nie można tak po prostu oszukiwać. Jednak jak on się stamtąd wydostanie... Biedny.

Mój ulubiony fragment:

Cytat :

Usłyszał stłumiony syk dochodzący z głębi kominka. — Natychmiast przestań rżeć i pomóż mi się wydostać!

Oby było więcej takich tekstów!
Croy

Jedno słowo przychodzi mi na myśl: słodkie. Uwielbiam głupiutkiego Draco, jest tak uroczy. Zastanawiam się, dlaczego uwierzył w Mikołaja? Powinien się domyśleć, że skoro jest to mówione mugolskim dzieciom, to raczej nie może mieć to nic wspólnego z czarami. Z drugiej strony Draco musi być bardzo giętki, skoro dał radę się tam wcisnąć, ciekawe do czego jeszcze wykorzystują tą jego giętkość :3 Szkoda tylko, że takie krótkie, bo z chęcią bym przeczytała dalszą część. Może kieyś napiszesz?

Weny, weny i jeszcze raz weny
Binia

Podeszłam z dość dużą rezerwą, bo dawno nie czytałam żadnego tekstu z tego fandomu. A także dlatego, ponieważ dostrzegłam w ostrzeżeniu 'głupiutki Draco'. Nie cierpię, gdy się go tak określa. Nawet w tekście, w którym na to zasługuje. Ale przejdźmy do rzeczy.

Niepotrzebnie się martwiłam, bo po prostu to drabble rozłożyło mnie na łopatki! No bo siedzenie w kominie, serio? Fluffiaste i humorzaste, czyli takie, jakie bardzo lubię.
Fragment zacytowany przez Croy najbardziej mi się spodobał, bo zapada lekko w pamieć. I nie oszukujmy się, wywołuje szeroki uśmiech na mojej twarzy c:

Oby więcej takich uroczych rzeczy nam tu wpadało.
Weny życzę,
Rasp.

Draco.... jako mikołaj...... uwięziony w kominie.... pewnie ubrudzony.... potargany....
Cóż niecodzienny widok.
Tylko jak taki chudzielec mógł sie zaklinować w kominie? A po drugie przecież jest czarodziejem, nie miał różdżki ze sobą? Cóż za nieostrożność.
Potter rżący jak koń, w ramach zemsty Malfoy mógłby jego głowę zamienić w końską, pasowałaby do rżenia.
Opowiadanie ciekawe, humorystyczne. Miło mi będzie do niego wrócić jeszcze raz.

Urocze i slodkie Draco dla którego nieznane są zwyczaje mugoli i próbujacy sprawdzic prawdziwość jednego z nich. No po prostu urocze. Do tego Harry najbardziej czekajacy na prezent od Draco. Tez urocze.
Bardzo mila i przyjemna opowiastka.

M.

Umknęło mi to drabble jakoś zupełnie. Nie wiem dlaczego... A takie fajne! Bo kwestia tego, że czarodzieje - z tych bardziej hermetycznych rodzin szczególnie - powinni obowiązkowo uczęszczać na mugoloznawstwo. Tu akurat pomyłka była do naprawienia i typowo zabawna, ale przecież jest tyle techniki mugolskiej która bywa autentycznie niebezpieczna! Śmierć na każdym kroku!

Przyjemne drabble, fajna puenta, dziękuję,
W.

Komentarz pisany na akcję Misery Box, prompt numer 18, komentarz pod twoim pierwszym fandomem - nie tylko pierwszy fandom, ale i pierwszy pairing xD Laaaaata świetlne temu <3

W sumie nie ma to jak wziąć sobie do komentowania drabble i narzekać, że tekst jest krótki, nie? XD Ale jestem pewna, że, skoro już Draco chciał bawić się w święta specjalnie dla Harry'ego, na pewno przygotował więcej niesprawdzonych wcześniej atrakcji świątecznych, i coś tam po drodze na pewno warte byłoby dodatkowych opisów. Aż mi się zamarzyła jakaś mini-seria drabbli tego typu... Mamy jednak tylko jedną scenkę, i broni się ona całkiem nieźle, choć głównie dzięki temu, co podpowiada wyobraźnia - rozczochrany Draco wart jest każdej ceny xD Poza tym, mamy święta, więc to idealny moment na to drabble. Sympatyczne, proste i urocze. Dobra robota.
S.

Malutkie i słodziutkie
Draco czekający na Mikołaja, ba wchodzący do komina! Czy Mikołaj istnieje? On po prostu musiał wiedzieć! Haha
Ciekawe czy kominek był czysty? Chyba przyda się kąpiel
Krótkie, ale miłe i dobrze napisane. Bardzo przyjemnie się czytało.

Och No tak, haha, okej, zacznę od tego, że jakoś tak ostatnim co z mikołajem widziałam ostatnio, była ta bajeczka z miłość, śmierć i roboty, czy tam seks? Coś i roboty Tam by taki straaaszny potwór w roli mikołaja też spoko opcja. Jedno mnie tylko tutaj zastanawia, okej, z mikołajem to ściema, ale co on robi w tym kominku? xD W sensie, chciał go znaleźć do dołu? Chciał być mikołajem i spuścił się z komina w dół? Czy właściwie co?
Podoba mi się opis domu, ach, siedziałam dzisiaj w pracy i marzyłam sobie o swoim ustrojonym świątecznie. Z kotami i cudzym mieszkaniem jest ciężej, bo gwoździa nie wbijesz, jak Ci brakuje, kot zeżre co będzie w jego zasięgu

Taki stary a taki głupi, co nie, Draco? Dać się nabrać Potterowi, to cóż… No trzeba być chyba bardzo zakochanym, czy coś. Nie wierzę, że wszedł do komina… Typowy Draco poczekałby przed kominem z różdżką w pogotowiu czy cos… Po dwa… Przecież logiczne, że Mikołaj przybywa Fiuu, więc gdzie złażenie przez komin? Oj Draco… I gdzie prezent dla Harrego?
Weny,
Alexa

Głupiutki Draco to takie urocze ostrzeżenie. I sam głupiutki Draco jest uroczy. A ja dzisiaj mam fazę na uroczość i głupiutkość, więc dobrze trafiłam.

*5 minut i trzy ataki śmiechokaszlu później*

Draco naprawdę jest głupiutki. Serio chciał wejść przez komin jak Mikołaj? Dla Harry'ego? To takie rozczulające... Tak, to jest to, co lubiłam w Drarry, oni mogli być nieco uroczy, naiwni, rozczulający i tacy "dzieciakowaci", bo w sumie tym nadal byli, dzieciakami. Taka beztroska świąteczna pasuje mi do Draco, który nie był tresowany przez Lucjusza, który potrafi się cieszyć i który słucha, co mówi Harry. Podoba mi się ta scenka. Podoba mi się też to, co napisałaś między wierszami - że przyjaciele nadal zostali z Potterem. Że byli tymi prawdziwymi przyjaciółmi.

Dziękuję za to maleństwo nawet, jeśli omal mnie nie udusiło.

Weny, niech zawsze Ci sprzyja,
Fia.