~.Imaginarium.~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesRejestracjaSzukajZaloguj

 

 [HP] Tajemnica bólu [HP/SS]

Go down 
AutorWiadomość
Averal24
Skryba
Skryba
Averal24


Female Wiek : 29
Skąd : WROCŁAW
Liczba postów : 35
Rejestracja : 29/06/2022

[HP] Tajemnica bólu [HP/SS] Empty
PisanieTemat: [HP] Tajemnica bólu [HP/SS]   [HP] Tajemnica bólu [HP/SS] EmptyPon 25 Lip 2022, 16:51

W przypływie namiętności pierwszy utwór w moim wykonaniu.

Miniaturka HP/SS

Tajemnica bólu

~~~

- Nienawidzę cytrynowych dropsów.
- Sssssssssshhaaeeehhh neaahaaaansss.
- Powiedziałem: nienawidzę cytrynowych dropsów! Na litość boską, od kiedy ten cholerny Potter wymienił mój, mój!, obraz na tą gadzią żmiję, nie mogę swobodnie wchodzić do własnych komnat.
- Ssshaaaneeehh ssaaahh. - na ten dźwięk Severusowi nerwy puściły. Obraz pozostał magicznym obrazem w pełnej swej krasie - piękne wielobarwne płótno przedstawiające gada o soczystym trawiastym kolorze, owiniętego wokół lśniącej pustej zbroi pozostawało okolone ciężką, starą, drewnianą ramą naznaczoną latami w postaci licznych uszczerbków. Płótno ani drgnęło. Mistrz Eliksirów nie był dzisiaj w swym szczytowym nastroju, więc nie wahając się ani sekundy wyciągnął ukrytą w odmętach swej ciężkiej, czarnej szaty różdżkę.
- Wpuszczaj mnie Ty gadzie albo poznasz smak najbardziej trawiących materiał zaklęć jakie wymyślił sam Merlin. - Gad na obrazie wykonał zamaszyty ruch końcówką własnego ogona. Przez chwilę Snape’owi wydawało się jakby widział zawód w gadzich ślepiach migoczących się w półcieniu, jaki został przedstawiony na obrazie, gdy poruszył się on nieznacznie, obraz zaskrzypiał i zaoferował wejście do komnat. Nieprzejęty zupełnie, pełen gracji i pogardy w swej postawie przekroczył próg własnych włości zamkowych.
Jego oczom, niezmiennie od kilkunastu lat po przekroczeniu progu własnych pokoi, ukazał się widok na jego prywatny salon. Ciemne, przytłaczające pomieszczenie oświetlane było nieustająco przez błysk świec jak i paleniska otoczonego czerwoną cegłą, uzupełnianą gdzieniegdzie szarym surowy kamieniem. Przed kominkiem znajdowały się dwa sporej wielkości fotele, z ozdobnymi zagłówkami i podłokietnikami - obite były zielonym suknem. Ząb czasu odbił się już na nich, szarpiąc delikatnie materiał i wyślizgują go w najczęściej pocieranych miejscach. Severus zawsze ale to zawsze zwracał uwagę na ich niechlujny wygląd i za każdym razem obiecywał sobie w końcu je naprawić, po czym nie robiąc tego, zwracał uwagę na dalszą część pomieszczenia. Przy tylnej ścianie pokoju znajdowało się jego biurko, duże, ciężkie, drewniane o mocnych stabilnych nogach połączonych z trzech stron dodatkowymi płytami zasłaniającymi nogi użytkownika mebla.
Tyle … Nic więcej nie oferowało oczom to pomieszczenie. Żadnych ozdób. Żadnych zdjęć czy obrazów. Żadnych duronstojów. Nawet jego ukochane księgi nie miały tu swojego miejsca - wypielęgnowane, poukładane w równych rzędach skrzętnie ukryte były w biblioteczce do której można się było dostać dopiero z sypialni. Wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy były sprytnie zakamuflowane, w magicznych skrytkach w ścianach czy podłodze. Nawet kałamarz i pergaminy znajdowały się w jednej z takich skrytek ulokowanej za biurkiem za jednym z większych kamieni wyściełających ścianę.
I w całym tym surowym porządku, w całym tym braku jakichkolwiek zbędnych rzeczy wystawionych na wierzch, leżała ona. Błyszcząca i kusząca. Błyszcząca ale zmatowiona na końcu przez ciemną, wręcz czarną ciecz - delikatnie już zaschniętą. Oczy Severusa w nienaturalny dla niego sposób nabrały bardziej okrągłego kształtu, gdy wgapiał się w malutki przedmiot leżący na biurku.
W tej chwili, gdy Severus już miał wykonać krok w stronę biurka, drzwi znajdujące się na prawo od mebla - również dobrze zakamuflowane jako element ściany - otworzyły się płynnie przepuszczając do pomieszczenia młodego mężczyznę.
Niewysoki, drobnej postury brunet o zielonych oczach skrytych za starymi, okrągłymi szkłami, uśmiechnął się do Mistrza Eliksirów.
- W końcu jesteś, już myślałem że nigdy nie wyrwiesz się z tych koszmarnych zajęć jakimi jest nauka kolejnego magicznego pokolenia. - Z lekko ironicznym uśmiechem Harry zrobił krok w stronę swojego byłego profesora. - Ja dzisiaj miałem wolne, jedyne zaplanowane zajęcia zostały odwołane - cały 3 rocznik Puchonów zatruł się jakimiś podejrzanymi babeczkami. Dopiero wyszedłem z łóżka, postanowiłem trochę poleniucho … - w tej chwili wzrok Chłopca-Który-Przeżył, skierował się na mały błyszczący skarb na brzegu biurka. W panice zerknął na Severusa. Dopiero teraz dostrzegł napięcie jego ciała -
w ramionach, gdzie szata nie układała się tak idealnie jak zwykle,
w kącikach oczu, gdzie zmarszczki powiększyły się i uwidoczniły bardziej niż zwykle,
w dłoniach, gdzie palce zacisnęły się mocno w pięści.

Obaj popatrzyli na siebie w przestrachu. Nim którykolwiek z nim zdążył pomyśleć, obaj wypowiedzieli w tym samym czasie:
- To nie tak jak myślisz …
- To był tylko drobny wypadek …
Nastała cisza, przerywana jedynie świszczącymi oddechami obu mężczyzn.
Kto mógł się spodziewać, że obaj ukrywają taką tajemnicę.
Pytanie bez odpowiedzi pozostaje jednak zawieszone w tej gęstej atmosferze lochów - który z nich zapomniał schować swoją żyletkę?


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Z wyrazami szacunku,
wierna i oddana sługa
jedynego prawdziwego Czarnego Pana
Severusa Snape oczywiście!
Powrót do góry Go down
 
[HP] Tajemnica bólu [HP/SS]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
~.Imaginarium.~ :: FANFICTION :: Literatura & Ekranizacja :: Harry Potter :: Slash :: +12-
Skocz do: