~.Imaginarium.~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesRejestracjaSzukajZaloguj

 

 [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS]

Go down 
+3
Konto Nieaktywne
M.
Wirka.
7 posters
AutorWiadomość
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] Empty
PisanieTemat: [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS]   [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] EmptyCzw 29 Sty 2015, 08:26

Fandom/Fandomy: HP
Oryginalny tytuł i link do tekstu: Green is Not a Primary Color  
Autor Defying.Expectations 
Tłumacz Wirwanna 
Beta brak
Zgoda: TAK
Pairing: RR/SS 
Gatunek: Angst/Drama
Ostrzeżenia: brak
N/T: Założyciele Hogwartu w roli głównej  

NA: Poprzedniego dnia Salazar Slytherin opuścił Hogwart. Teraz, przerażeni i cierpiący Założyciele wspominają złamane obietnice. 




Zielony nie jest kolorem podstawowym



Odszedł. 

Helga otworzyła oczy. To słowo nie chciało opuścić jej głowy. Westchnęła poirytowana i obróciła się na plecy, ciągnąc okrycie pod samą brodę. Przez ostatnie kilka godzin usiłowała zasnąć choć na chwilę, ale wciąż nawiedzały ją wspomnienia i zapomniane wcześniej obietnice. 

Jak ktokolwiek mógł spać po tym, co się stało... 

Usiadła gwałtownie na łóżku, zgarniając z twarzy zabłąkane pasma jasnych włosów. Czy naprawdę minął dopiero dzień, odkąd on opuścił Hogwart? Opuścił ICH? 

Wciąż pamiętała obietnice, które cała czwórka złożyła sobie za młodu. Jak on mógł o nich zapomnieć? To prawda, że bardzo się od siebie różnili, każde z nich było inne - ale to właśnie czyniło ich tak silnymi. 

A teraz... 

Salazar... Szeptanie jego imienia wraz z szumem wiatru dawało jej niegdyś pocieszenie, ale teraz jedynie pogłębiało blizny na jej sercu. 

Była jedynaczką, od najmłodszych lat wychowywaną przez ciotkę po śmierci obojga rodziców. Kochała ją, ale to Rowena, Godric i Salazar byli jej prawdziwą rodziną. 

Rowena, jej najlepsza przyjaciółka odkąd skończyła siódmy rok życia. Godric, mężczyzna którego kochała. I Salazar. Jej brat, nie poprzez krew, ale w jej sercu. Każde z nich dodawało jej sił, jak i ona ich umacniała - zawsze mieli siebie. 

Byliśmy Czterema Założycielami. 

Dzielili jedno, szczególne marzenie. Chcieli zbudować szkołę, w której młodzi czarodzieje i czarownice mogliby należycie uczyć się władania magią. Spędzili niezliczone dni nad praktycznie bezużytecznymi księgami, ucząc się od siebie nawzajem i pragnęli, by przyszłe pokolenia uzyskały lepsze, bardziej uporządkowane wykształcenie niż ich czworo. 

I dokonali tego. Stworzyli coś na kształt szkoły. Tak, ich uczniowie byli rozdzielani do czterech domów, ale zawsze łączyło ich wszystkich silne poczucie jedności. Ale z czasem, wszystko zaczęło się zmieniać. 

Kilka łez spłynęło po jej gładkich policzkach. Dopiero teraz to zauważyła. Otarła je wierzchem dłoni, a fragmenty wspomnień mignęły jej przed oczyma: Salazar wchodzący przez wrota; Rowena usuwająca zaklęciem mgłę wypełniającą całą klasę; dźwięk czterech śmiejących się ludzi, ich głosy jak pełna melodia; krzyki Godrica i Salazara; jej własna dłoń badająca kształt metalowego węża w jednej z łazienek, którego nigdy wcześniej nie dostrzegła. 

Helga Hufflepuff położyła się z powrotem. Choć czuła się zdradzona i wściekła, jej lojalność i współczucie były silniejsze. Kiedy on wróci, powita go bez wyrzutów, z otwartymi ramionami. Tak robili bracia i siostry. 
-.- 

Opadła na wykładany niebieskimi poduszkami fotel, po czym zapaliła małą świeczkę na stoliku obok niej. Przetarła zmęczone oczy. Była wykończona, ale wiedziała, że nie zaśnie. 

Potarła czubek nosa i opuściła ręce na oparcia fotela. Obserwowała jak światło małego płomyka odbija się na pierścieniu, który nosiła. Zdjęła go i przyjrzała się mu uważnie, tak jak miała w zwyczaju. Tym razem jednak, zamiast poczuć radość, zdawał się pozbawiona wszelkich emocji. 

Powstał wedle skomplikowanego projektu - dwa złote węże, skręcone wokół siebie. Szczegóły były fascynujące: oba miały subtelnie wyryte łuski i dwie kolorowe plamki zamiast oczu. Jedne były niebieskie, na drugim wężu namalowane zielone. Barwy Rawenclaw i Slytherina, przeciwne ale w jakiś sposób wciąż związane ze sobą. 

To Salazar jej go podarował. Nie jako pierścień zaręczynowy - oboje byli nauczycielami i zgodzili się, że małżeństwo stanowiłoby jedynie komplikację w drodze do kariery. Ale symbolizował on ich uczucie, obietnicę. 

Więc dlaczego drogi Salazar - jej Salazar - odszedł nie oglądając się za siebie? 

Znikł tak szybko, jak wąż pełzający po podłodze. Jednego dnia wciąż tam był, a następnego... przepadł. Wszystko, co do niego należało, znikło z jego komnaty. Zostały tylko meble. I trzej Założyciele. 

Czy byli mniej ważni niż te przedmioty? Myślała, że stanowią perfekcyjną całość. On, silny i ambitny, pragnący władzy. Ona, poświęcająca się wiedzy dającej potęgę. Oboje byli równie zdeterminowani, aby osiągnąć to, czego chcieli, niezależnie od wszelkich trudności . Oboje kierowali się głosem rozumu, nie serca, w przeciwieństwie do ich drogich przyjaciół,Helgi i Godrica; to ich do siebie przyciągało. 

Jej najlepsza przyjaciółka Helga i wspaniały brat Godric wciąż byli blisko, to prawda... Ale w jakiś sposób Rowena Rawenclaw wiedziała, że już nigdy nie poczuje się prawdziwie kompletna. 

Z pewnością nie był to głos jej inteligencji. 
-.- 

Siedział na jednym z biurek w swojej klasie. Nie był w stanie zasnąć i z jakiegoś powodu jego nogi same go tu przyprowadziły. 

Zacisnął i rozluźnił pięści. Jak Salazar śmiał to zrobić, jak mógł nie słuchać rozumu? Jaką różnicę stanowiła krew? Dlaczego to stało się tak dużym problem? 

Chodziło o coś więcej, niż o kwestię czystej krwi płynącej w żyłach i Godric wiedział o tym, nawet gdy zadawał sobie te pytania. To był jedynie początek konfliktu, iskra, która z czasem wywołała pożar. Nie był pewien, o co ostatecznie chodziło. Duma? 

Jakie to ma znaczenie - pomyślał, a jego dłonie znów zacisnęły się w pięści. On odszedł i nic już nie możesz zrobić. 

Był znany ze swej odwagi, dlatego nie znosił takich myśli. Zrobił wszystko co w jego mocy by ocalić swego przyjaciela i jedyne siostry, jakie kiedykolwiek posiadał, Rowenę i ukochaną Helgę. Przyjaźnili się od wielu lat, był jeszcze bardzo młody, gdy ich poznał. Przyjaciele z dzieciństwa często z czasem obierali inne drogi, ale w ich przypadku było inaczej. Byli zawsze razem i Godric myślał, że to się nigdy nie zmieni. Dlaczego więc Salazar zniszczył to wszystko?* 

Nie był pewien, co powinien czuć. Furię z powodu zdrady Salazara? Litość, ze względu na to, że pozwolił by zawładnęły nim jadowite idee? A może zrozumienie, bo tak po prostu powinien postąpić przyjaciel? 

Godryk Gryffindor odgarnął brązowe włosy i schował twarz w dłoniach. Jedno było pewne: czy Salazar wróci, czy nie, Godric nigdy nie będzie w stanie myśleć o nim w ten sam sposób. 
-.- 

Mógł zatrzymać się tu na noc. Może było tu obskurnie, ale nie potrzebował nic poza łóżkiem. 

Po zapłaceniu karczmarzowi, wziął torbę ze swoją własnością i poszedł znaleźć swój pokój. Przemył się, zmienił ubrania i położył się do snu. Ale coś trzymało go na jawie i nie było to twarde posłanie. 

Zniecierpliwiony Salazar przewrócił się na bok. Czas wlókł się niemożliwie wolno. Jakimś cudem po trzech godzinach wciąż wpatrywał się w sufit, nadal zupełnie rozbudzony. Był zmęczony, niech to szlag, chciał zasnąć! Opuścił Hogwart poprzedniej nocy i od tamtego czasu nie przespał więcej niż godzinę. 

Usiadł i zaczął pocierać skronie. Czuł się tak, jakby po prostu miał niesamowicie długi koszmar. 

Czy raczej halucynację** - pomyślał ironicznie, skoro wcale nie spał. 

Jego oczy wciąż nawiedzały wizje Godrica, Helgi i Roweny - pozostałych Założycieli, jego współpracowników. Jego przyjaciół. 

Nie, nie przyjaciół. Już nie. 

Mówili, że próbują mu pomóc, próbują go ocalić. Nie słuchał ich. Oni tego nie zrobili, to dlaczego on miałby? On już i tak postanowił swoje. 

Uprzejma Helga starała się zrozumieć, ale nawet jej siostrzane współczucie nie wystarczyło. Szlachetny Godryk... cóż, był odważny na tyle, by spierać się z przebiegłym i złowrogim Slytherinem - jak wiejscy plotkarze zaczęli ostatnio nazywać Salazara. Genialna Rowena była obdarzona ogromną inteligencją, ale nawet jej miłość do niego nie mogła wpłynąć na poglądy ich obojga. 

Ale nawet mimo tego, byli jego przyjaciółmi. Potrząsnął mocno głową. Nie. Przyjaciele nie błagaliby, aby zmienił swoje poglądy. Przyjaciele powinni wspierać, po prostu być dla siebie. Nigdy nie porzucać się nawzajem. 

Tak jak ty to zrobiłeś, Slytherinie? 

Westchnął i położył się na łóżku. 

Choć godziło to w jego dumę, w końcu był gotów przyznać, że popełnił błędy, tak samo jak oni. Mimo wszystko wiedział też, że nigdy nie wróci. Nigdy tak naprawdę do nich nie należał. 

Ostatecznie - pomyślał z nutą sarkazmu - czerwony, żółty i niebieski to kolory podstawowe. Zielony nigdy nie był jednym z nich. 

I nigdy nie będzie. 
-.- 

---------------------------- 


* w oryginale pojawia się zwrot "wyrzucił to przez okno", co zupełnie mi nie leżało. Myślałam o zdeptaniu, spaleniu, lub wyrzuceniu do śmieci, ale wszystko brzmiało nieadekwatnie do przyjaźni o której mowa, więc zostało "zniszczył" 

**raczej nieprzetłumaczalna gra słów daymare - dzienny mar , jako że działo się to za dnia. Uznałam halucynację za zbliżone znaczenie.
____________________

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] Giphy


Ostatnio zmieniony przez Wirka. dnia Sob 30 Kwi 2016, 13:05, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
M.
Team Villains
Team Villains
M.


Female Wiek : 27
Skąd : Poznań/Zielona Góra
Liczba postów : 241
Rejestracja : 18/08/2015

[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS]   [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] EmptySob 22 Sie 2015, 23:50

Nie wiem dlaczego bylam przekonana, że ten tekst napisala Fan... może dlatego, że od niej usłyszalalam kilkakrotnie tytulowy zwrot Wink No i jednak Zalozyciele, automatycznie kojarza mi sie z Fanny Wink
A odkad znam Lauren (Slowika) zaczelam inaczej patrzec na Puchonow i fragment o Heldze podobal mi sie najbardziej.
Puenta jest cudowna ♥️

Tweety

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] FAf9hm8
Powrót do góry Go down
Konto Nieaktywne
Stenograf
Stenograf



Female Liczba postów : 348
Rejestracja : 03/01/2016

[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS]   [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] EmptyPon 02 Maj 2016, 02:50

Zacznę od kwestii technicznej:
Cytat :
Byliśmy Czterema Założycielami.
- cały tekst jest w trzeciej osobie, a tu nagle używasz pierwszej, i nie zaznaczasz tego w żaden sposób. Być może nie dla wszystkich, ale dla mnie jest to mylące.

Po za tym tekst mi się bardzo podoba i nie jest angstem Very Happy . Każda reakcja jest inna bo każdy z pozostałych w zamku Założycieli ma inne relacje z Salazarem. Najbardziej przekonała mnie reakcja Helgi - ona jedyna myśli o tym, że Salazar wróci. Ani kochance ani przyjacielowi nie przychodzi to do głowy. Godryk z kolei zwraca uwagę na sedno problemu - spór o czystość krwi uczniów, co wpisuje się w kanon. I tak naprawdę ta Rowena mi nie gra, ale to wyłącznie moja prywatna preferencja - nie lubię jej z Salazarem.

Summa summarum Twoje tłumaczenie jak zwykle zachwyca.

Pozdrawiam i życzę weny.
Powrót do góry Go down
RedRum
Stenograf
Stenograf
RedRum


Female Liczba postów : 58
Rejestracja : 29/11/2018

[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS]   [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] EmptySob 01 Gru 2018, 01:16

Co za miła i prawdziwa myśl. Tak, to prawda. Nigdy wcześniej o tym nie myślałam, ale to z kolorami ma przecież sens. Ciekawe, czy wybór zielonego na kolor ślizgonów ma z tym coś wspólnego?
Tyle się mówi i pisze o przyczynach, ale czy to nie to, że inni zawiedli, skoro S. nie widział innego wyjścia, niż odejście? Szkoda, że ​​dobre serce Helgi nie wystarczyło.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Death is Only the Beginning


[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] 1f0f4e426e893e13f7d286c998762c45
Powrót do góry Go down
Tony.
Team Heroes
Team Heroes
Tony.


Female Wiek : 27
Skąd : Poznań
Liczba postów : 395
Rejestracja : 19/04/2016

[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS]   [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] EmptySob 04 Kwi 2020, 13:13

[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] Oy7AOJU

Pierwsze, o czym pomyślałam, to "rzeczywiście". Pod tym względem "Zielony Salazar" nie pasuje do reszty. Ale zdecydowanie ich dopełnia, i zawsze mnie zastanawiało, jakim prawem wszystkie pozostałe domy tak się Slytherinu "brzydziły".

Salazar był Dumą, która równoważyła Życzliwość Helgi. Był Przebiegłością, która równoważyła Prostolinijność Godryka. Potrzebowali go. Potrzebowali jego chłodnej, rozsądnej kalkulacji. Mam wrażenie, że gdyby nie on, ta szkoła wyglądałaby zupełnie inaczej. Ale może, gdyby jego brednie o "czystej krwi" trafiły do pozostałych Założycieli, to cały magiczny świat wyglądałby inaczej...

Któż to wie. I choć lubię Salazara we wszystkich tekstach, jakie dotąd przeczytałam, to i tak nie zgadzam się z koncepcją "czystej krwi" jako wyznacznika statusu społecznego. To tak, jakby eliminować ludzi bez niebieskich oczu...

Pozdrawiam, i niech Wen zawsze Ci sprzyja,
Tony.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Sometimes you gotta run before you can walk

Vi stands for Victory, didn't you know?
[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] Vignet12
Powrót do góry Go down
Salomanka
Team Villains
Team Villains
Salomanka


Female Wiek : 32
Skąd : Kołobrzeg
Liczba postów : 746
Rejestracja : 17/01/2015

[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS]   [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] EmptySob 02 Maj 2020, 14:20

Interesujące rozbicie przyjaźni na podstawowe kolory.
Tak jak pisze Tony, chociaż to Rowena, Helga i Godryk reprezentują barwy podstawowe, każde z nich potrzebuje Salazara jako dopełnienia, uwypuklenia w nich tych cech, z których słyną.
Zastanawia mnie, dlaczego aż tak się pożarli o tę czystość krwi... Jakieś to naciągane, nie? Tacy przyjaciele, zawsze nierozłączni, uzupełniający się, mobilizujący wzajemnie do działania, prawdziwe asy i perełki, szansa na lepszą przyszłość dla kolejnych pokoleń młodych czarodziejów i czarownic. Co ich tak poróżniło? Czy naprawdę Salazar musiał tak upierać się przy swoich wizjach? Czy pozostała trójka nie mogła uszanować jego założeń? Ich spór stał się podstawą do czegoś znacznie gorszego i potężniejszego, prawdziwych podziałów i ciągnących się przez lata bezzasadnych pretensji... Ciekawe...
To dobry tekst, takie skupienie się na poszczególnych osobach i ich odczuciach związanych z odejściem Salazara było potrzebne, odświeżające po tym ciągłym "Założyciele, Założyciele" - to byli także ludzie Wink
Powrót do góry Go down
Alexandrine
Team Villains
Team Villains
Alexandrine


Female Wiek : 31
Skąd : Ostrów Wielkopolski
Liczba postów : 225
Rejestracja : 21/12/2014

[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS]   [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] EmptySro 14 Lip 2021, 08:13

O, nie widziałam tego tekstu wcześniej… Hmm…
Ciekawe spojrzenie na wszystkich Założycieli, co każdy z nich odczuwał, w dobry sposób ukazanie ich charakterów, to jak bardzo w nich widać cechy cenione po wielu latach w ich Domach… Helga jest przeurocza, Godric zdecydowanie porywczy, Rowena jak zawsze rozważna (i romantyczna xD) i stanowczy Salazar na sam koniec. Widzę, że cierpiał przez tą ucieczkę z zamku, jednak czuł się zdradzony w najgorszy sposób przez najbliższych, przez siostry i brata, przez swoją miłość… Z drugiej strony zastanawiam się co by się stało gdyby zaakceptowali go takiego jak był, jak wyglądała by szkoła teraz? Czy faktycznie czystość krwi ponad wszelkie wartości czy może Slytherin stępił się po latach przebywania wśród innych? Przecież z swoim bystrym umysłem byłby w stanie docenić inteligencje dzieci „brudnej” krwi, prawda? Nie byłby tak zaślepiony.. Chyba? Czy jednak siał by terror w szkole, wpłynął na innych? To tylko niestety domysły, ale kto wie?

Trochę mi nie leży, ale to prywatne zdanie, chyba po prostu nie podoba mi się ta forma, chciałabym jakiegoś większego rozwinięcia tytułu aniżeli tylko puenty, choć całkowicie słusznej. Faktycznie nigdy nie pomyślałam o tym, że to są kolory podstawowe, ale zielony rządzi absolutnie ; )

Weny,
Alexa


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Już niedługo powiem: „Dzień dobry Harry”, a ty z uśmiechem odpowiesz: „Witaj w domu Draco”.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS]   [HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS] Empty

Powrót do góry Go down
 
[HP][T][M] Zielony nie jest kolorem podstawowym [RR/SS]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
~.Imaginarium.~ :: FANFICTION :: Literatura & Ekranizacja :: Harry Potter :: Ogólne :: +12-
Skocz do: