Aaaa to jest świetne. Jak to robisz, że piszesz o Ciemność, nie wiedząc prawie nic o tym, kim jest? Gratuluje, to wyczyn pisać z takimi strzępami informacji jakie dostałaś, a i tak Ci się udało. Kwintesencja postaci i to pytanie, które będzie zadawać wciąż, głośno i rozpaczliwie - zupełnie jak ludzie, co jest wyjątkowo ironiczne, jak się spojrzy na cały sezon i nie tylko, na całe dzieje ludzkości właściwie. Ciemność świetnie reprezentuje zagubioną ludzkość, paradoksalnie, bo przecież przy okazji [to może być mały spoiler, ale chyba raczej oczywisty?] spróbuje tę ludzkość zniszczyć.
Małostkowo, zawistnie. Ona i Bóg przypominają mi Greckich/Rzymskich Bogów, którzy posiadali ludzkie wady, wyolbrzymione i nasilone, bo to Bogowie, więc wszystko przeżywają mocniej. Bo ludzkie emocje są na ich wzór, nie na odwrót.
Dobrze napisane,
W.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~