[HP][D] Dark Chocolate [HP/SS]

Fandom: Harry Potter
Autor: Fia.
Beta: Satan, tak jakby
Paring: Harry Potter x Severus Snape
Gatunek: Obyczaj, czarny humor
Ostrzeżenia: brak, może humor mój
N/A: Druga część Serii czekoladowej pisanej na Tydzień Kreaturek na Gospodzie pod Złamanym Piórem.
Część 1: White chocolate
Część 3:Toffee chocolate
Część 4: Chili chocolate



Potter miał parszywy humor. Okazało się, że po przemianie nie może nawet patrzeć na niegdyś ukochaną czekoladę. Zirytowany czekał więc na Snape’a i obiecaną przez niego niespodziankę.
– Profesorze, już mówiłem, że przez ostatnie dwa lata nie zakradałem się do pana zapasów! – donośny głos Lee Jordana przybliżał się do jego komnat, by po chwili być słyszanym w jego własnym salonie.
– Stupefy. – Zaklęcie mistrza eliksirów uspokoiło Harry’ego zastanawiającego się już, w jaki sposób ukryć swój ogon.
– Severusie, co...? – Zielonooki Nag spojrzał na swojego kochanka, niosącego byłego Gryfona.
– Pomyślałem, że skoro najbardziej lubiłeś ciemną czekoladę... – uśmiechnął się półgębkiem, układając młodzieńca na łóżku. – Smacznego.

Po pierwsze, jak można lubić ciemną czekoladę? Fuj...
Przeczytałam całą serię i naprawdę rozumiem dlaczego tak ją lubisz. Jest urocza i słodka, zupełnie jak czekolada. I znów, mimo 100 słów udaje ci się zawszeć cały urok sytuacji i ująć wszystko co tu być powinno. czytając nie mam wrażenia, że ten limit drabblowy ci ciąży i zabrakło słowa, żeby to było pełne. Wręcz przeciwnie, ta ilość słów wydaje się być idealna.

M.

Harry i Snape.... ja się chyba nigdy nie przekonam do tego paringu.
Tekst sam w sobie jest bardzo dobry. Zgadzam się z opinią M. ilość słów w drabblu wydaje się w tym przypadku idealna. Oddałaś cały kontekst sytuacyjny bez jakiś zbędnych opisów. Czasami takie barziej surowe w opisy są lesze niż nieciągnący się opis jednej sceny.

Fia, serio - gorzka czekolada? XD Znaczy, ja rozumiem, że można ją lubić, ale żeby była... ulubiona? Uh.
A poza tym... Snarry <3 kocham i uwielbiam. Moim odwiecznym problemem jest zdecydowanie, czy wolę Drarry czy Snarry, jednak w tym tekście mój problem się rozwiewa. Kto jest lepszym towarzyszem dla naszego krwiopijcy Harry'ego jak nie Severus? Jedyne co mi się nie podoba, to położenie Lee na łóżku... Na miejscu Snape'a wyszłabym ze skóry, widząc, jak Harry jest na łóżku z kimś innym, nawet jeśli sama bym mu go przyniosła jako przekąskę xD Ale bardziej się śmieję niż czepiam, bo jest super ;D #Snarryteam XD

Pozdrawiam i niech Wen zawsze Ci sprzyja!
Tony

Hmm, krótko i z motywem Nagów, którego nie ogarniam, ale wystarczająco sugestywnie, by poczuć ten klimat. I po raz kolejny powtórzę, że forma drabbli została stworzona, dla ludzi takich, jak Ty.

Snarry - nauczyłam się już przechodzić nad tym do porządku dziennego.

Widzę tu delikatny rasistowski motyw. No wybacz, ale tak. Lee Jordan jako ofiara. Lee Jordan jako ciemna czekolada. Także teges.

Pozdrawiam i życzę weny.

Zgadzam się z przedmówczyniami, gorzka czekolada to ta rzecz po którą się sięga tylko w najgłębszej desperacji! Ale Potter słynie z braku gustu Xd więc i może to ma sens. Pewnie miętową czekoladę też lubi. Fuj. Podoba mi się ten lekki czarny humor, taki niewymuszony, ładnie wpleciony.
Ale, że dobre drabble umiesz pisać, to wiesz, nie muszę powtarzać, co nie?

Osobiście, gdybym nie mogła już nigdy zjeść czekolady, też bym bardzo smutkowała. Krew wydaje się całkiem słuszną rekompensatą.
W.

Kolejny tekst z serii... Trochę w sumie szkoda mi, że zeżarł byłego kolegę z Domu, ale z drugiej strony to prezent niespodzianka od Severusa, więc jak odmówić? A przecież Harremu naprawdę brakowało czekolady, więc jak mógł odmówić takiej przekąsce. I to sprytne zaciągnięcie kogoś z zewnątrz do lochów, co by nie było niepoznaki, że zniknął jakiś uczeń... Piękne! Ciekawe czy Dyrektor (ktokolwiek nim teraz jest) był świadomy popędów mieszkańców zamku... Hmmm...

Weny,
Alexa

O tak, to podoba mi się bardziej niż cześć pierwsza. Ta sama ilość słów, a treśćo wiele bardziej przejrzysta, zrozumiała i jasna. I taka... słodka xD Zupełnie nie jak gorzka czekolada. Mnie pasuje ona tylko do ciasta, normalnie nie zjem, ale ja w ogóle mogę bez słodyczy się obyć. Moim przekleństwem są węglowodany, dajcie mi chipsy lub makaron, a pokocham was na zawsze, czy coś tam. Harry za to ma słabość do krwistych przekąsek w kolorze tak uwielbianej niegdyś czekolady, i nic nam do tego. Zmyślne, lubię ten tekst, podoba mi się.

O Boże, Boże, Boże, to jest tak niepoprawne politycznie! Początkowo nie zorientowałam się, że sam tytuł powinien mi nasunąć jakiego koloru skóry będzie nowy nieszczęśnik. Wówczas spodziewałabym się jakiegoś afroamerykanina na pożarcie
Tylko czy na pewno taki Blaise zastąpi Harry’emu pyszną czekoladę?
Co nie zmienia faktu, że sam gest severusa jest po prostu uroczy. Nie wiem co ciągnęłaś, pisząc ten tekst, ale spokojnie, nie żałuj sobie i wracaj do nas znowu.