~.Imaginarium.~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesRejestracjaSzukajZaloguj

 

 [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM]

Go down 
+2
Tony.
Konto Nieaktywne
6 posters
AutorWiadomość
Konto Nieaktywne
Stenograf
Stenograf



Female Liczba postów : 348
Rejestracja : 03/01/2016

[HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] Empty
PisanieTemat: [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM]   [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] EmptyPią 11 Lis 2016, 12:45

Ten tekst nie jest już dostępny na tym forum.


Ostatnio zmieniony przez Olgie. dnia Pią 11 Maj 2018, 13:18, w całości zmieniany 11 razy
Powrót do góry Go down
Tony.
Team Heroes
Team Heroes
Tony.


Female Wiek : 27
Skąd : Poznań
Liczba postów : 395
Rejestracja : 19/04/2016

[HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM]   [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] EmptyPią 11 Lis 2016, 18:16

Uoo. Udomowienie Lucjusza nie jest prostą sprawą - tym razem widać się nieudało. Szlamy, no a jakże. Też mi się zawsze wydawało, że Lucjuszowi ciężko byłoby się pogodzić z "nowym" światem, gdzie szlama-Hermiona błyszczy. Dlatego myślę, że to jest dość wiarygodne - bo pasuje mi do Lucjusza Wink
W ogóle... Draco i Luna! Super! Ja z ficków czytam głównie drarry i snarry więc za często Draco nie ma okazji być z Luna, a podoba mi się ta idea. Draco najpierw dostawałby szału,  a potem by ją pokochał, potrafię to sobie wyobrazić Smile

Pozdrawiam i niech Wen zawsze Ci sprzyja!
Tony

Używaj, proszę, imion z dużej litery, bo aż mnie zabolało Razz

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Sometimes you gotta run before you can walk

Vi stands for Victory, didn't you know?
[HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] Vignet12
Powrót do góry Go down
JokerFox.
Team Villains
Team Villains
JokerFox.


Female Wiek : 29
Skąd : Poznań
Liczba postów : 846
Rejestracja : 21/12/2014

[HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM]   [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] EmptyCzw 17 Lis 2016, 16:45

WIEDZIAŁAM, że ten tekst dobrze Ci wyjdzie. Słuchaj siostry Fan, starsza (w fandomie) jest to wie. Pierwszy raz pisałaś Lucjusza i całkowicie rozumiem ten strach, w końcu też kiedyś pisałam Severusa po raz pierwszy, i doskonale pamiętam ten strach. Ale, kochanie, wyszło ci dobrze, naprawdę. Malfoy, który po wojnie całkowicie się załamał, bo całe swoje życie poświęcił jednemu, a potem okazało się, że to było niczego niewarte, cały jego trud, wysiłek na nic. W pewnym sensie, ma gorzej niż inni śmierciożercy, bo on przeżył i musi na to patrzeć - jak wszystkie filary na których budował swoje życie i tożsamość rozpadają się w pył, a on zmuszony jest do utrzymywania pozy: "tak, zniszczyliście mi wszystko, ale w sumie to okej, nie ma sprawy, w sumie wcale nie potrzebowałem domu, mogę zamieszkać w szałasie, który mi wybudujecie". Trudno nie odczuwać sympatii, gdy pomyśli się o tym w ten sposób, naprawdę.

W tekście tym znajduje się też jedna, absolutnie bezcenna moim zdaniem perełka. Właściwie dwie, ale to jeden dialog, więc dam razem:

Olgie. napisał:
— (...) I Harry spytał, czy nie chciałabym może urządzić rocznicy w rezydencji Lestrange'ów.

— I kto tam przyjdzie? Do domu śmierciożercy?

— No właśnie wszyscy, bo koncepcja jest taka, że świętujemy na prochach przegranych. Brutalne, ale chwytliwe i tak zostanie odczytane. Proponowałam nasz dom...

— Co?

—...ale Harry powiedział, że to nie jest dobry pomysł, bo ty przecież żyjesz.

Cudo. Jasna strona, która świętuje na prochach przegranych? Cudo, po prostu. Aż chciałoby się odszukać Pottera i trzasnąć mu w ryj za taki pomysł. Niemniej ma rację, chwytliwe dla wygranej strony. Niemalże dosłowne tańczenie na grobach...

No i drugie - to, że Lucjusz dalej nie jest postrzegany wcale inaczej niż Śmierciożerca, dalej jest znienawidzony, ale tolerowany przez to, co robi jego żona i syn. I od razu nasuwa mi się pytanie, czy gdyby obchodziliby się z inaczej to może i cała sprawa z ich utopieniem byłaby inna? Czy jednak odebrałby to jako litość lub zniewagę, i przez to nienawidził jeszcze bardziej? Brakuje mi w tym dialogu jeszcze zdecydowanej odpowiedzi Narcyzy, co, przy całej swej miłości do męża nie powiedziała Komitetowi NICZEGO w jego obronie? Nie pasuje mi to trochę do obrazu Lucissy, który próbujesz nam w całej "Mafii" przekazać, ani do jej kanonicznego podejścia, gdzie dla rodziny była w stanie zaryzykować WSZYSTKIM włącznie z własnym życiem, a tutaj co, nie broniła Lucjusza, bo? Nie umiem znaleźć odpowiedzi, więc czekam, nasze kochanie, aż mi to wyjaśnisz :*

Istnieje jednak jeden zgrzyt w tym tekście, a że obiecałam ci, że takowych nie będę przemilczać JEŻELI wystąpią (uwierz w końcu, że nie zawsze są, dlatego o nich ludzie nie piszą, a nie dlatego, że cię lubią - ja przy całej mej miłości do ciebie nie mam z tym problemu ;d). No więc, małżeństwo Lucjusza i Narcyzy w sposób jaki nam je przedstawiłaś w tym tekście nie ma racji bytu. Znaczy, inaczej - ma, ale na pewno nie tak szczęśliwie i pięknie, i cukierkowo jak to przedstawiłaś. Jest to równie niewiarygodne, jak nie wiem, małżeństwo Kaczyńskiego z Kopacz. Jak fanatycznego mohera z fanatycznym islamistą. Jak Nazisty z Żydem. I kilka jeszcze innych przymiotów tego typu. No po prostu nie pasuje. On jest śmierciożercą, który zachował swe przekonania i nadal chce mordować mugolaków, a ona jest po stronie, która ich broni i pomaga w obchodzeniu święta, które pokonało tych, po której stronie jest jej mąż? Nie, totalnie nie ma opcji, by to się udało, niezależnie od tego, jak Lucjusz dobrze by się krył z tym, że dalej ich nienawidzi, nie widzę też opcji, by on wewnętrznie nie znienawidził też Narcyzy i Draco jako tych, którzy w jakimś sensie się go wyparli i zdradzili, bo są po drugiej stronie barykady. Może nienawiść to za dużo, Lucjusz też jest bardzo... rodzinny, ale na pewno miałby jakiś uraz i żal do Narcyzy za to, na zasadzie: "jak możesz". Kochałby ją nadal, ale z wielkim bólem i żalem, bo doświadczył z jej ręki zdrady, więc na pewno nie byłoby to takie... cukierkowe, jak to pokazałaś. Mógłby udawać, że tak jest, a wewnątrz czuć inaczej - ale tutaj tego nie ma, tego zdecydowanie brakuje, jest tylko brak logiki. Tak jakby nie wiem, gej uczestniczący w marszach równości, będący w związku od lat dowiedział się, że jego partnerdołączył do ugrupowań homofobicznych, hejtujących gejów i stwierdził, że w sumie to jest okej. No ja tego TOTALNIE nie widzę, wybacz. Jakby z jednej strony rozumiem, że to twoje OTP, że oni mają być szczęśliwym małżeństwem nieważne co, ale... nie tutaj, to po prostu jest abstrakcja.

Co innego, jakby to była sytuacja, że ona nie tyle aktywnie uczestniczy we wspieraniu szlam i mugolaków, co po prostu się przystosowała do tego, że trzeba ich tolerować i przywykła, bo tak "od teraz" działa świat, więc nie będziemy z nim walczyć. Ale aktywne wspieranie ruchów anty-śmierciożerczych... no nie, po prostu nie, nie w momencie, w którym Lucjusz sam nie stwierdza, że to był błąd i mylił się przez całe życie - wtedy tak. Tutaj - nie.

I cóż, na sam koniec swej obszernej opinii o tekście, w ogólnym rozrachunku stwierdzam, że mi się podobał. Sposób, w jaki Lucjusz ostatecznie postanawia rozwiązać problem ze szlamami, to niemalże szaleństwo, przygotowania do tego, panika, ochrona przede wszystkim rodziny - miodzio. Tylko jak mówię, bez tej "szczęśliwej Lucissy", która wprowadza mi tu zgrzyt, byłoby lepiej - co nie znaczy, że było źle, bo absolutnie kocham takiego Lucjusza i współczuję mu, serio. Draco z Luną - jak nie przepadam za hetero paringami, tak Luna i Draco od razu skradli moje serce, zwłaszcza jej tekst o słoniach <3 . Mega, mega, mega!

Pozdrawiam, Olgie, życzę Weny bardzo silnej, więcej Lucjusza chcę od ciebie! W ogóle więcej twoich tekstów pragnem!

Fantasmagoria.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

What good comes of something
When I'm just the ghost of nothing, nothing?
I'm just the man on the balcony
Singing "nobody will ever remember me"
(...)
A
composer but never composed
Singing "I only want what I can't have"
I only want what I can't have.


~*~*~

[HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] TnTYADJ
Powrót do góry Go down
https://imaginarium.forumpolish.com
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM]   [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] EmptyPią 18 Lis 2016, 15:36

Chyba nic nowego się nie dowiesz. Może trochę.

Draco i Luna nie są dla mnie zaskoczeniem, jeśli chodzi o parringi hetero, pasowali mi do siebie, lubię ten motyw choć nie jest często spotykany, ot sama myśl jest dla mnie przyjemna, tak jak myśl o ich dzieciach - utrzymanie WYGLĄDU, cech genetycznych, wtedy, gdy utrzymanie czystości krwi nie jest już tak ważne/popularne/wskazane/możliwe - to mi pasuje do Malfoyów. To tak w kwestii chłodnego podejścia, bo opcja, w której są faktycznie razem ze sobą szczęśliwi też są jak najbardziej okay, po prostu to co wyżej napisałam mogłoby być jakimś pocieszeniem dla Lucjusza, ogólnie dla rodziny Wink

Co do traktowania Śmierciożerców, cytat, o którym wspomniała Fann i motyw świętowania "na prochach" - zdecydowanie najlepszy motyw całego tekstu, powiedziałabym, że wart rozwinięcia. Bo "dobra" strona też nie gra przecież czysto. Tak jak lubię pisać na przykład o Aurorach, którzy gnoją więźniów i [o. chyba mam kolejny tekst w głowie!] ogólnie nie są wcale lepsi dużo od tych "złych", tak podoba mi się to zagranie u Ciebie. Bo tak jest. Dobra strona, ta wygrana strona, nigdy nie jest krystaliczna i często dopuszcza się strasznych rzeczy by wygrać. Ot wystarczy spojrzeć na USA i ich atomówki podczas Word War II.

Jak najbardziej wiarygodnie wypada to, że upewnił się, by jego rodzina nie znalazła się w zasięgu rażenia. Sam pomysł JAK ich wybić, jak się zemścić, ostatni raz zamanifestować, jak bardzo nie zgadza się z tym stanem rzeczy też jest okay.

I tak, zgadzam się z Fann jeśli chodzi o Narcyzę. Gdyby wspomnieć, że ogólnie nie popiera tego wszystkiego, ale właśnie, dostosowuje się i nie może do końca zrozumieć i zaakceptować czemu Lucjusz nie ma sił by zrobić to samo dla dobra rodziny - to by wprowadzało realność, dramat też między nimi, bo mimo uczucia, Narcyza musiałaby mieć za złe Lucjuszowi, że nie robi wszystkiego, by w zastanym świecie przywrócić im świetność. By znów mogli odpokutować i brylować w społeczeństwie "na swój sposób". I TO spowodowałoby pęknięcie. To właśnie, bardziej niż wszystko inne. Bo mężczyzna, gdy czuje się niepotrzebny, nie dość dobry, niewystarczający? PĘKA. Głowa rodu nie daje sobie rady ze zrobieniem tego co najlepsze dla rodziny? Z zapewnieniem jej bezpieczeństwa, posłuchu? Zdecydowanie to byłby idealny powód, by podjąć takie kroki i podjąć próbę utopienia ich wszystkich w cholerę.

Rozumiem, dlaczego przedstawiłaś to inaczej i, że chciałaś by ich uczucie było ponad to, by ich miłość była silniejsza. Pokazać, że są dla siebie mimo wszystko. I okay, to nie jest złe. Ale nie klei się w pełni z tym jak przedstawiłaś postaci.Moim zdaniem, takie uczucie mogłoby faktycznie przetrwać - i wtedy uciekają razem, by żyć gdzie indziej, tak jak chcą, tak jak wierzą, ALBO robią wspólne kamikadze w obronie swoich wyznań (Draco musiałby nie żyć, inaczej opcja nie mogłaby mieć miejsca, miłość matki jest tym co definiuje tę postać cały czas), albo ich miłość byłaby silna ALE pojawiałyby się zgrzyty [bo Lucjusz nie umie się ugiąć, albo BO Narcyza faktycznie zmieniła poglądy].

Zachęcam, zdecydowanie, do eksploracji tych postaci. Chętnie poczytam więcej o Malfoyach z twojej perspektywy - właśnie dlatego, że patrzysz na nich inaczej, a teksty, w których widać ludzką, inną stronę tych postrzeganych jako negatywnych, są zawsze w cenie.
Podsumowując, podobnie jak Fann, cały tekst mi się podoba, choć ujęłabym uczucie Malfoyów nieco inaczej i myślę, że to wcale nie ujęłoby nic z ich miłości Smile
Weny!
W.


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] Giphy
Powrót do góry Go down
Lilka
Skryba
Skryba
Lilka


Female Wiek : 57
Skąd : 9 krąg piekielny
Liczba postów : 99
Rejestracja : 16/01/2015

[HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM]   [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] EmptyNie 14 Maj 2017, 20:10

Olgie napisał:

— No właśnie wszyscy, bo koncepcja jest taka, że świętujemy na prochach przegranych. Brutalne, ale chwytliwe i tak zostanie odczytane. Proponowałam nasz dom...

To takie w Twoim stylu Very Happy Albo i nie do końca. Świętowanie na prochach przegranych? Jasna strona? Aż jestem zszokowana. Z drugiej strony... Trzeba im nadać trochę...człowieczeństwa. W końcu nie można odzierać z cech ludzkich osób, które bądź co bądź są ludźmi. Nie symbolami. Bo takowi nie istnieją. No powiedzmy sobie szczerze.
Lucjusz. Fajnie go opisałaś. Czuję wręcz jego frustracje... I ta jego reakcja na synową... No tak, w sumie lepsza psycholka niż nieczystokrwista. Ciekawe czy będą dzieci z tego czystokrwistego małżeństwa. Przy mugolaczce większa szansa zdrowego i magicznego potomstwa. Sorry, ale takie są zasady genetyki. Habsburgowie się na chowie wsobnym przejechali ostro.

I zemsta. Genialne w swojej prostocie. Zamrozić eliksirem swoich wrogów - taka drętwota w płynie a potem ich utopić. A może trochę słabe? Nie lepiej, gdy ofiara walczy? Tak to topisz kłodę... Znaczy walczy w środku... No cóż. Chore, ale genialne. Ale chore.

Weny.
Lilka

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Nie było, nie ma, nie będzie
Nie każdy pożar wzbudza narodziny feniksa
Niektóre pożary są jak szatańska pożoga
Niszczą wszystko, co się da
Niszczą solidnie to, co zostało nadszarpnięte duchem czasu
Są tylko taką kropką nad "i" prozy życia
Powrót do góry Go down
magdalena28w
Skryba
Skryba



Female Wiek : 34
Liczba postów : 6
Rejestracja : 13/11/2017

[HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM]   [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] EmptySro 15 Lis 2017, 23:11

Wow, bardzo poruszająca miniaturka. Niestety nie wszystko wydaje mi się wiarygodne. Np szybkie uniewinnienie Lucjusza, czy Narcyza jako żona śmierciożercy jako jedna z głównych organizatorek rocznicowego przyjęcia...
Za to kreacja Lucjusza w tym "nowym wspaniałym świecie" przegenialna. Frustracja Lucjusza z powodu powstałych zmian
, powolne i dokładnie planowanie zemsty przez Lucjusza, metodyczne jej zrealizowanie, a jednak nieustająca troska o rodzinę.
A poza tym... Draco i Luna? Fantastyczny pomysł! Chyba to jedyny ff, w którym widzę tę parę. Choć opowiadanie krótkie, to zdążyłam nabrać smaka na nich Smile Słonie bardzo pobudziły wyobraźnię.
Dzięki za wspaniałą miniaturkę Smile
Powrót do góry Go down
Sponsored content





[HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] Empty
PisanieTemat: Re: [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM]   [HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM] Empty

Powrót do góry Go down
 
[HP][mM] Będą o nim mówić [LM/NM]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
~.Imaginarium.~ :: FANFICTION :: Literatura & Ekranizacja :: Harry Potter :: Ogólne :: +12-
Skocz do: