~.Imaginarium.~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesRejestracjaSzukajZaloguj

 

 [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER]

Go down 
5 posters
AutorWiadomość
Lampira7
Pisarz
Pisarz
Lampira7


Female Liczba postów : 1128
Rejestracja : 16/01/2015

[MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] Empty
PisanieTemat: [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER]   [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] EmptyPon 19 Mar 2018, 14:57

Tytuł: Psie dni się skończyły
Oryginalny tytuł: The Dog Days Are Over
Autor: everpanther
Fandom: MCU – Czarna Pantera
Pairing: T’Challa/Everett Ross
Zgoda na tłumaczenie: Jest
Tłumaczenie: Lampira7
Beta:  PersianWitch
Link: https://archiveofourown.org/works/13743645

Pantera T’Challa część 1

Psie dni się skończyły

Kiedy Everett  pchnął Nakię na podłogę, kłujący ból uderzył go w plecy niczym ugryzienie osaczonego zwierzęcia.

Nie poczuł od razu bólu. Pierwszą rzeczą, którą zauważył, było szczypnięcie, a potem gorący wypływ krwi wokół rany wlotowej. Na jego skórze pojawiło się lekkie poczucie oparzenia, zanim w końcu poczuł kulę w kręgosłupie. Padł na podłogę, gdy bitwa toczyła się wokół niego.

Czas zdawał się poruszać w zwolnionym tempie. Nie mógł zrobić nic innego, jak tylko leżeć na ziemi z uczuciem ciepłych rąk szturchających miejsce jego kontuzji. Myślał, że to Nakia ocenia obrażenia, a ponieważ walka toczyła się dla niego tylko poprzez ciężkie oddechy T’Challi i Okoye rozbrzmiewające  w pustej celi, Everett czuł, jak jego własne myśli stają się coraz mniej zrozumiałe. Wszystko było blokowane przez ból i drętwienie, uderzając go w jakiś sposób w to samo miejsce w tym samym czasie.

Kiedy dwie drżące dłonie stały się czterema, a potem sześcioma, Everett nic już nie mógł powiedzieć tylko leżał bez ruchu, nie licząc dreszczy wywołanych przez jego nierówny oddech. Kiedy jego wzrok zaczął się rozmazywać, usłyszał ryk zwierzęcia, którego nie mógł z całą pewnością zidentyfikować. Dłonie na jego plecach zniknęły, a także obecność innych osób, które go wcześniej otaczały.

Z dławiącym jękiem bólu, ciepła obecność kogoś innego zbliżyła się do jego boku. Coś, co z pewnością było dużą łapą, spoczęło na jego lewym ramieniu, utrzymując go na równi z ziemią. Everett wydał z siebie kolejny krótki dźwięk, przypominający cichy skowyt, wpatrując się tępym wzrokiem na znajdującą się naprzeciwko niego ścianę.

— T’Challa, puść go — powiedziała Okoye, robiąc krok w stronę agenta i pantery, którą aktualnie był jej król.

T’Challa warknął i pochylił się bliżej ziemi — Rossa — gotowy rzucić się na nią, jeśli odważy się zrobić jeszcze jeden krok w ich stronę. Po ostrzeżeniu wycofała się w stronę Nakii. Jej oczy były pełne niepewnej troski o Amerykana w łasce jej króla.

Kiedy T’Challa upewnił się, że nikt nie zbliży się do niego, ani do człowieka, którego chronił, zabrał szponiastą łapę i rozdarł ubranie na plecach Everetta. Teraz, kiedy ten był w pełni odsłonięty, pantera pochyliła się, tak że jej nos znajdował się nad powoli krwawiącą raną. Gwałtowny dźwięk bólu rozbrzmiał od mężczyzny spod niego i T’Challa odsunął się, czekając cierpliwie, aż hałas ustanie. Kiedy Everett znów milczał, pantera powoli pochyliła się i delikatnie przesunęła językiem po ranie od kuli.

— Co robimy? — spytała Nakia ostrym szeptem, gdy Everett napiął i zamknął oczy pod wpływem tego szorstkiego dotyku.

T’Challa stał nieruchomo i cierpliwie, pozwalając Everettowi dostosować się, zanim powtórzył swoje liźnięcie i tak za każdym razem. Wkrótce agent oddychał niemalże normalnie, a T’Challa oczyścił ranę z otaczającej ją krwi. Oczy Everetta były na wpół przymknięte i wyglądał, jakby oddalił się od wrót śmierci — przynajmniej na razie.

Wykonawszy swoją pracę, T’Challa odszedł kilka kroków od Everetta, patrząc w milczeniu na Nakię i Okoye. Nie traciły czasu, by ponownie znaleźć się u boku agenta. Były oszołomione, kiedy ujrzały, że rana wyjściowa jest już ustabilizowana. Kiedy spojrzały na króla, ten wrócił do swojej ludzkiej postaci. Przykucnął kilka metrów dalej z łokciami opartymi na kolanach.

— Jego rana jest czysta i jest stabilny. Przynajmniej na razie. Zabierzemy go ze sobą, zanim jego stan się pogorszy. Możemy go uratować.

— T’Challa, nie masz na myśli… — zaczęła Nakia, ale przerwało jej ostre warknięcie wydobywające się z ludzkiej formy jej króla.

Ucichła, gdy wstał mówiąc:

— To nie była sugestia ani pytanie, tylko rozkaz. Pójdzie z nami do Wakandy.

Okoye wiedziała, że lepiej nie kłócić się z rozkazami króla. Spojrzała na Rossa, który leżał na podłodze z zamkniętymi oczami i oddychał regularnie. Cokolwiek zrobił T’Challa, uratowało to życie Amerykanina. Wątpiła, aby ten dług został właściwie spłacony. Z lekkim błyskiem wściekłości na świadomość, że życie jej ludzi zostanie narażone ze względu na całkowicie obcego człowieka, zacisnęła zęby i skinęła głową, cedząc:

— Cokolwiek powiesz, mój królu.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

2024 rok
Opublikowałam 95 rozdziałów
Opublikowałam 14 miniaturek
Rozpoczęłam 13 opowiadań
Zakończyłam 8 opowiadań
Rozpoczęłam 3 nowe serie
Zakończyłam 2 serie

Szukam bety! Zainteresowanych proszę o kontakt.


Ostatnio zmieniony przez Lampira7 dnia Czw 02 Kwi 2020, 17:14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER]   [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] EmptyPią 30 Mar 2018, 12:35

Uuuuuu właśnie odkryłaś dla mnie ten parring. Miałam długą przerwę w sumie od ficków, a już od ficków spoza Pottera w ogóle dłuższą. I akurat ta para jakoś zupełnie na mnie nie wpadła, podczas oglądania filmu. Może dlatego, że Martin w mojej duszy jest zarezerwowany dla kogoś innego. Ale też może, bo bardziej skupiałam się jednak na kobiecych postaciach.

Czyli tutaj mamy bardziej komiksową wersję i prawdziwą panterę. W sumie cieszę się, że w filmie jednak nie odwołali się dosłownie do zwierzołakowstwa, które jednak trochę by odstawało od wszystkiego co wrzucono w MCU - głównie przez zdecydowanie pominięcie mutantów jako takich. Niemniej sama scena ciekawa i wow, to by musiało wyglądać naprawdę ciekawie. Czarna pantera i człowiek pod jej łapą. Lubię czarne Pantery. To jedno z tych kilku zwierząt, w które totalnie bym chciała się animagować.

Teeeechnikalia. Na początku coś mi zgrzytnęło z tym czuciem. Najpierw uderzył go ból, potem jednak nie czuł bólu, ale jednak potem już... mam wrażenie że coś tam się zaplątało albo ja nie ogarnęłam Smile Ale tak poza tym to bardzo dobrze się czyta. Brawo dla Ciebie i dla Twojej bety, bo mając w tyle głowy Twoje pierwsze tłumaczenia, TO jest super rozwój i fajnie było móc go obserwować przez lata.

Weny, czasu, czego potrzeba!
W.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] Giphy
Powrót do góry Go down
Salomanka
Team Villains
Team Villains
Salomanka


Female Wiek : 32
Skąd : Kołobrzeg
Liczba postów : 746
Rejestracja : 17/01/2015

[MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER]   [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] EmptyWto 06 Lip 2021, 01:57

Interesujące. Samo to, że wyszczególnia się pairing we wstępniaku sprawia, że nestawiam się na to, by go za wszelką cenę wyłapać. Tutaj przyszło mi to z trudem, po pierwsze dlatego, że tekst jest krótki, dwa, moment prawdopodobnej utraty życia niespecjalnie sprzyja karesom, a po trzecie... Jak romansować z panterą, tym bardziej, gdy lezy się tylko na plecach? XD Chociaż to musi być cholernie niesamowite doświadczenie, być przygniecionym/dotykanym przez tak ogromnego, silnego kota. Z tego choćby powodu tekst oceniam pozytywnie, ale istniejącą tu niby-parę - już mniej. To nie dla mnie, to nie oni.
Powrót do góry Go down
Tony.
Team Heroes
Team Heroes
Tony.


Female Wiek : 27
Skąd : Poznań
Liczba postów : 395
Rejestracja : 19/04/2016

[MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER]   [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] EmptyWto 24 Sie 2021, 23:48

O. Bardzo, bardzo ciekawe połączenie. T'Challa stanowi dla mnie troche taką postać-enigmę. Nie wiem, nigdy mnie do siebie nie przekonał. A potem zaczęłam czytac jakieś ficki i cóż... trochę mnie zaczarował. Troszke. Tak tyci-tyci.

Wiem, że to tłumaczenie, więc jak to zwykle bywa - ciężko to skomentować. Bo sam tekst w sobie mi się podoba, cóż mam rzecz. Podoba mi się, że propagujesz fajne teksty. Sama zaczynałam od polskiego fandomu i hej, gdyby nie tłumacze - nie wiem, czy bym się w niego wciągnęła. A więc: dziękuję za Twoją tłumaczeniową służbę, jest ona potrzebna! Very Happy

Pozdrawiam, i niech Wen zawsze Ci sprzyja!
Tony.

PS. najpierw przeczytałam część drugą, i ona zaczarowała mnie bardziej, ale byłam ciekawa, co też tam było wcześniej, więc oto jestem xD

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Sometimes you gotta run before you can walk

Vi stands for Victory, didn't you know?
[MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] Vignet12
Powrót do góry Go down
Fia.
Team Villains
Team Villains
Fia.


Female Wiek : 33
Skąd : Poznań
Liczba postów : 410
Rejestracja : 23/12/2014

[MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER]   [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] EmptySro 25 Sie 2021, 17:22

Tekstów do MCU przeczytałam stosunkowo niewiele, jeśli przyrównać to do innych fandomów. A tekstów z tą parą - żadnego.

Generalnie - Pantera i dla mnie (jak dla Tony) jest enigmą. Postać, co do której trudno mi się jednoznacznie określić i pewnie będzie to możliwe, jak ponownie obejrzę filmy albo przeczytam więcej ff. Niemniej - widzę to, dlaczego postanowiłaś przetłumaczyć ten tekst. Jest ciekawy, choć dość ciężki (może to moja choroba, nie wiem), bo początek czytałam kilka razy, zanim zatrybiłam. Później było już tylko lepiej- panteroczłowiekopantera swoimi umiejętnościami ratuje życie Rossa. Ta jego zwierzęca zaborczość, odsunięcie wszystkich od agenta, a później stanowcze postawienie na swoim. Dobre, choć krótkie. Pójdę przeczytać dalsze części tłumaczenia, jak nic.

Ostatecznie - tekst dobry, tłumaczenie też. W jednym miejscu mam tylko mały zgrzyt, o tutaj:
Cytat :
Jej oczy były pełne niepewnej troski o Amerykana w łasce jej króla.
Amrerykanina

Weny, niech zawsze Ci sprzyja,
Fia.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

[MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] 185163a92861cff084f0f519850b7927a8896c81_hq

Powrót do góry Go down
Sponsored content





[MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER]   [MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER] Empty

Powrót do góry Go down
 
[MCU][T][mM] Psie dni się skończyły [T'Challa/ER]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
~.Imaginarium.~ :: FANFICTION :: Serial & Film & Adaptacje :: Slash :: +12-
Skocz do: