~.Imaginarium.~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesRejestracjaSzukajZaloguj

 

 [BnHA][T][M] Skrzydłowy [IT/TS]

Go down 
AutorWiadomość
Lampira7
Pisarz
Pisarz
Lampira7


Female Liczba postów : 1145
Rejestracja : 16/01/2015

[BnHA][T][M] Skrzydłowy [IT/TS] Empty
PisanieTemat: [BnHA][T][M] Skrzydłowy [IT/TS]   [BnHA][T][M] Skrzydłowy [IT/TS] EmptyPon 06 Gru 2021, 21:40

Tytuł: Skrzydłowy
Oryginalny tytuł: Wingman
Autor: mousapelli
Zgoda na tłumaczenie: Jest
Para: Iida Tenya/Todoroki Shouto, Tokoyami Fumikage /Midoriya Izuku
Tłumaczenie: Lampira7
Beta: Tazkiel
Link: https://archiveofourown.org/works/16553861


Ptaki z piór część 1
Ptaki z piór część 2: Skrzydłowy

— W każdym razie wystawa wydaje się całkiem nieźle przygotowana, ale było tam sporo ciasnych zakrętów i kilka ciągów schodów — mówił Iida. Narysował kilka kwadratów w powietrzu pałeczkami trzymanymi w dłoni, jakby kreślił plan piętra. — Uważam się, że to będzie zbyt trudne dla mojego brata na wózku inwalidzkim. Czy byłbyś w takim razie zainteresowany uczestnictwem?

Po drugiej stronie stołu na stołówce szkolnej Todoroki zatrzymał się z widelcem z nałożoną sałatką w połowie drogi do swoich ust.

— Ja?

— Tak! Uroczysta gala otwarcia powinna być doskonałą okazją do nawiązania kontaktów z niektórymi profesjonalnymi bohaterami i jestem pewien, że sama wystawa spodoba się wam. — Iida uśmiechnął się, gdy Todoroki włożył sałatkę do ust i zaczął żuć.

— Och! — powiedział Midoriya. — Słyszałem o tym! Podobno… ach!

Przerwał mu ostry kopniak w kostkę . Midoriya zmarszczył brwi, patrząc na Urarakę po drugiej stronie stołu, ale ta uśmiechnęła się do niego niewinnie. Po prawej stronie Midoriyi, Tokoyami nie wyglądał, jakby słuchał ich rozmowy, zajęty wyciąganiem każdego kawałka cebulki z swojego ramenu. Dark Shadow również nie wyglądał na zainteresowanego. Co do licha?

— Czy to będzie w porządku? — zapytał Todoroki Iidę. — Czy zaproszenie nie było skierowane specjalnie do twojej rodziny?

— Inne rodziny bohaterów też  będą obecne, więc wątpię, żeby był jakiś sprzeciw wobec syna Endeavora. A także — ręka Iidy opadła na stół, bawiąc się pałeczkami — muszę przyznać, że trochę się denerwuję, że po raz pierwszy będę publicznie reprezentować swoją rodzinę pod nazwą Ingenium. Posiadanie przy sobie przyjaciela byłoby… pomocne.

Uraraka zrobiła wielkie oczy do Midoriyi, który zmarszczył brwi, wciąż nie mając pojęcia, co próbowała mu powiedzieć.

— W porządku — odpowiedział Todoroki, kiwając głową. — W takim razie chciałbym pójść, jeśli to nie problem.

— Nie ma żadnego problemu — upierał się Iida, uśmiechając się szeroko.

Todoroki odwzajemnił się znacznie mniejszym uśmiechem, ale łagodne spojrzenie jego oczu powiedziało Midoriyi, że był autentycznie zadowolony. Zaraz, od kiedy Todoroki i Iida stali się tak dobrymi przyjaciółmi.

Oczywiście natychmiast zaczął o tym myśleć, skubiąc swój lunch, jednocześnie starając się nie mamrotać na głos. Przypuszczał, że to naturalne, że dwóch kolegów z klasy w podobnej pozycji z czasem zbliżyło się do siebie i często uczyli się razem. Poza tym mieli podobne pochodzenie jako synowie wybitnych bohaterów, więc mogli łatwo się zrozumieć. Jak przypuszczał Midoriya mieli podobne doświadczenia jeśli chodziło o presję, jak i korzyści płynące z pochodzenia z rodzin bohaterów, dodając do tego, że razem przeżyli incydent ze Stainem i na pewno sytuacja z wysoką presją spowodowała, że…

— Właściwie mam zamiar poprosić cię o przysługę w zamian, jeśli to w porządku? — zapytał Todoroki, przerywając myśli Midoriyi.

Właściwie wszyscy przy stole zamarli, ponieważ Todoroki nie poprosił nikogo o przysługę przez cały czas, gdy byli w szkole, jeśli Midoriya dobrze pamiętał.

— Miałem iść do biblioteki, aby znaleźć kilka książek do mojego wypracowania na historię bohaterów, ale nie zdecydowałem się jeszcze na temat — kontynuował Todoroki, jakby nie zauważył zachowania pozostałych kolegów. — Chciałbyś ze mną pójść? Nie miałbym nic przeciwko drugiej opinii.

— O… Oczywiście! — krzyknął Iida, praktycznie rozpromieniony, gdy poproszono go o pomoc. Jego ramiona zablokowały się pod kątem prostym w łokciach, palce wyprostowały w pozycji zwanej przez Urarakę “szczęśliwym robotem”, gdy Iida tego nie słyszał. — Muszę również zacząć badania nad swoim tematem.

— Idealnie — powiedział Todoroki i znów na jego twarzy pojawił się ten mały, zadowolony uśmiech.

Dwa razy w ciągu jednego dnia było praktycznie niesłychane, a tym bardziej dwa razy w porze obiadu. Coś zdecydowanie było na rzeczy.

Kiedy Iida i Todoroki wstali i poszli oddać swoje tace, Midoriya odwrócił się do Tokoyamiego.

— Widziałeś to? — wypalił, zdyszany od tak długiego trzymania myśli dla siebie. — Todoroki uśmiechnął się! Dwa razy! I poprosił o pomoc, a Iida poprosił o pomoc Todorokiego, żeby przyszedł na rodzinną imprezę i… to prawie jak… randka? To randka, nie mylę się? O nie, czy Iida wie, że zaprosił Todorokiego na randkę? Czy Todoroki wie, że powiedział tak?!

Uraka i Tokoyami wymienili spojrzenia.

— Mam na myśli — kontynuował Midoriya — będzie naprawdę niezręcznie, jeśli wszyscy pomyślą, że są na randce, a nie będą! To takie zawstydzające! Musimy im powiedzieć!

— Deku… — zaczęła Uraraka, ale Tokoyami uniósł rękę, by ją powstrzymać.

— Nie, myślę, że już prawie do tego dotarł — powiedział Tokoyami.

— Czekaj, to nie ma sensu, obaj naprawdę chcą zrobić rzeczy, na które się zgodzili. — Midoriya powrócił do głośnego myślenia. — Ostatnio zbliżyli się do siebie, więc jeśli chcą spędzać ze sobą więcej czasu, to ma sens, tak jak ja… — Brwi Midoriyi uniosły się do linii jego włosów, gdy spojrzał na obojętną twarz Tokoyamiego. — Jak wtedy gdy zaczęliśmy spędzać ze sobą więcej czasu. Och. Och! Ludzie, myślę, że Todoroki i Iida mogą się lubić! No wiecie, lubić się nawzajem!

— Masz to — powiedział Tokoyami, zachęcająco klepiąc Midoriyę po ramieniu. Mniejszy chłopak zmrużył oczy na brak reakcji Tokoyamiego.

Wreszcie — warknęła Uraraka, opadając na krzesło. — Gratulacje, oficjalnie jesteś ostatnią osobą w tym akademiku, która się o tym dowiedziała. Oczywiście nie licząc tamtej dwójki.

— C..co? — zapytał Midoriya. Krzyknął, gdy Dark Shadow bez ostrzeżenia opadł ciężko na jego ramię, jak zawsze wezwany obietnicą gorących plotek. Midoriya sięgnął, by mocno poprawić niektóre “pióra” Dark Shadowa w zemście za to, że go zaskoczył, ale prawie natychmiast zmieniło się to w znajome drapanie. — Od kiedy?

— Nie wiadomo — powiedziała Uraraka, prostując się, jakby była szefem policji, który miał przekazać im fakty dotyczące sprawy. — Spędzają ze sobą więcej czasu, odkąd przenieśliśmy się do akademika, ale wszyscy byliśmy tak rozproszeni przez wasze dramatyczne zachowanie, że nie zauważyliśmy, kiedy zaczęło się to dziać. I wątpię, by któryś z nich zdawał sobie z tego sprawę.

— Tak, relacje międzyludzkie są słabym punktem dla nich obu — dodał Tokoyami, ledwo mrugając, gdy Dark Shadow ugryzł ucho Midoriyi na tyle mocno, że cała twarz chłopaka stała się czerwona. — Subtelność przesuwających się granic między przyjaźnią a romantycznym zainteresowaniem z pewnością zostanie całkowicie utracona dla nich obu.

— Rozmawialiście o tym beze mnie! — oskarżył ich Midoriya, próbując zepchnąć Dark Shadowa na ramię Tokoyamiego. — Zdrajcy! Mój własny chłopak i najlepsza przyjaciółka robiliście to za moimi plecami!

— Szpiegowałem ich przez okna ich sypialni — oznajmił z dumą Dark Shadow, a Midoriya westchnął zgorszony, gdy Uraraka uderzyła się dłonią w czoło. — To było proste, ponieważ ich pokoje są prawie nad moim.

— Tylko raz! — krzyknął Tokoyami, gdy Midoriya spojrzał na niego groźnie. Pióra na policzkach Tokoyamiego poruszyły się w zakłopotaniu. — Chcieliśmy tylko sprawdzić, czy ich wspólna nauka jest tylko wymówką. Chcieliśmy wiedzieć, czy sami to odkryją, zanim zaczniemy się wtrącać.

— Oczywiście, że sami tego nie odkryją — prychnęła Uraraka, nie czując takiego wstydu. — Teraz, kiedy Deku w końcu dołączył do klubu, niniejszym nazywam to spotkaniem Klubu Namiętnych Romansów Młodzieży. Dzisiejszy program: sprawienie, aby dwaj najwięksi idioci w sprawie romantyczności z klasy 1A uświadomili sobie swoje uczucia i wyznali je. Jaki jest pierwszy krok?

— ZNALEZIENIE NAJBARDZIEJ OKRĄGŁEGO KAMIENIA! — oznajmił Dark Shadow, porzucając dokuczanie Midoriyi, aby skupić się całkowicie na rozmowie.

— Czy naprawdę chcesz w tym uczestniczyć? — zapytał Tokoyami Midoriyę, zerkając na niego ponad Dark Shadowem.

— Jest największym wtrącającym się w całej klasie — przypomniała Uraraka, przewracając oczami.

Tak! — Midoriya uderzył dłońmi w stół. — Wchodzę w to! To moja szansa na zemstę! Nie wiesz, jak to było, kiedy Iida i Todoroki próbowali mi pomóc z moim podkochiwaniem się w tobie! — Midoriya poczuł, jak jego policzki stają się ciepłe na to wspomnienie. — Iida ciągle proponował mi, że zdobędzie dla mnie broszury z urzędu zdrowia i mówił mi, jak naturalne były moje uczucia i pragnienia. Cóż, tym razem to ON poczuje ogień młodzieńczego romansu!

— Łał — powiedział Tokoyami, podczas gdy Midoriya zaśmiał się podobnie do złoczyńcy z filmów klasy B.

— A może najpierw niech zrobi gniazdo, a potem będą okrągłe kamyki — powiedział Dark Shadow, w zamyśleniu owijając się wokół nadgarstka Tokoyamiego. — Jak myślisz, ile patyków ma?

— Tak, będą potrzebować lepszej pomocy niż ta — oznajmiła Uraraka, odsuwając krzesło z piskiem. — Wy dwaj, macie być godzinę przed zgaszeniem światła w moim pokoju.

— To wieczór filmowy — zaprotestowali jednocześnie Midoriya i Tokoyami.

— Czas na całowanie! — dodał Dark Shadow.

Tokoyami przewrócił oczami wpatrując się w sufit, podczas gdy Midoriya pisnął zawstydzony.

— Nie dzisiaj — poinformowała ich Uraraka, odwracając się do wyjścia. Zawołała jeszcze przez ramię: — I nikt nie wierzy, że macie trzy wieczory filmowe w tygodniu!

— Iida i Todoroki w to wierzą — odparł Tokoyami. Zarówno on jak i Midoriya skulili się w tym samym czasie, gdy dotarło do nich znaczenie tego komentarza. — Cholera, to potrwa wieczność.

— Tak, idę z tym facetem szukać okrągłych kamyków — westchnął Midoriya, podnosząc rękę, by przybić piątkę z podekscytowanym Dark Shadowem.

OoO

Tej nocy w pokoju Uraraki Midoriya był zaskoczony, widząc, że dwoma dodatkowymi pomocnikami Uraraki byli Yaoyorozu i Kirishima.
— Nie Ashido lub Tsuyu? — zapytał Midoriya, szczerze zdziwiony.

— O nie, nie Mina — zaśmiał się Kirishima, nieśmiało mierzwiąc tył swoich włosów. — Nie mogłaby utrzymać tej tajemnicy przez dwie minuty.

— A Tsuyu skarciłaby nas za wtrącanie się. — Uraraka zamknęła drzwi i zatarła ręce. — W porządku! Załatwmy to. Momo, idziesz na to samo przyjęcie co Iida i Todoroki, prawda?

— Och! — Tokoyami skinął głową. — Szpieg. Tak, fabuła ładnie się rozwija.

— Nie jestem szpiegiem! — zaprotestowała Yaoyorozu, wygładzając dresowe spodnie na kolanach. — Chcę tylko pomóc! Upewnić się, że nie wtrącamy się przedwcześnie. Może naprawdę obaj zdają sobie sprawę z tego, że to randka!

Nastąpiła chwila ciszy z wyjątkiem syczącego śmiechu Dark Shadowa.

— Okej, może nie — przyznała Yaoyorozu, a jej policzki zaróżowiły się.

— Krok pierwszy, Momo zrelacjonuje, co dzieje się poza ich normalną szkolną rutyną — oświadczyła Uraraka, siadając na podłodze obok Midoriyi, ciągnąc za sobą Yaoyorozu. Kirishima już usadowił się na krześle Uraraki, siedząc na nim tyłem, opierając ramiona na oparciu. Tokoyami był po drugiej stronie Midoriyi, opierając się o łóżko Uraraki, podczas gdy Dark Shadow badał ciemną przestrzeń pod łóżkiem, tasując jej pudełka do przechowywania, jakby były pewną łamigłówką. — Musimy wiedzieć, czy są blisko realizacji swoich uczuć czy potrzebują jednak do tego małego pchnięcia czy kopnięcia w tyłek.

— Hmmm. — Midoriya potarł podbródek, otwierając notatnik, który przyniósł ze sobą. Znalazł odpowiednią stronę. — Zrobiłem listę najczęstszych scenariuszy wyznań miłosnych w szkole średniej.

— To będzie prawdziwe wyzwanie, ale w porządku — zaśmiał się Tokoyami, pochylając się, żeby przeczytać coś ponad ramieniem Midoriyi, który szturchnął go łokciem.

— Tak jak ustawienie ich w idealnych sytuacjach? — zapytał Kirishima. Oparł brodę na dłoni. — Szkoda, że nie ma teraz pory deszczowej. Nie możemy ich przez to zmusić do dzielenia się parasolem.

— Mam mnóstwo innych scenariuszy. — Midoriya wzruszył ramionami. — Możemy wypróbować tyle ile potrzeba. Jak spotkanie za szkołą, list od tajemniczego wielbiciela, wspólne sprzątanie klasy, zamknięcie na dachu…

— Proszę nie zamykać ich na dachu — zaprotestowała Yaoyorozu. — Uznają, że to atak złoczyńcy, zanim pomyślą o trzymaniu się za ręce!

— Tak, potrzebujemy większej subtelności — zgodziła się Uraraka. — Są idiotami, ale ogólnie są sprytni. Jeśli uznają, że zachowujemy się dziwnie, po prostu zażądają, abyśmy powiedzieli im, co się dzieje.

— W przyszłym tygodniu mam obowiązek sprzątania z Todorokim — oznajmił Kirishima. — Poproszę Iidę, aby się ze mną zamienił. Z pewnością to zrobi. Kto później ma dyżur z Iidą?

— Ja. — Yaoyorozu podniosła rękę, jakby zgłaszała się do odpowiedzi w klasie. — Również poproszę żeby się zamienił. Powiem mu, że najlepiej będzie, jeśli obydwaj przedstawiciele klasy nie znikną z biura Samorządu Uczniowskiego w tym samym czasie.

— Świetnie! — zawołał Kirishima. — Zdecydowanie możemy wymyślić jakąś rzecz, którą Todoroki będzie musiał załatwić tego samego popołudnia. Po pewnym czasie na pewno pomyślą “ha, to zabawne, że ciągle kończymy razem”, prawda?

— Widzicie? — Uraraka uśmiechnęła się w kierunku Midoriyi i Tokoyamiego. — Łatwe. W mgnieniu oka wrócicie do swoich wieczorów filmowych.

Kirishima parsknął.

— Nadal tak to nazywacie? Naprawdę potrzebujecie lepszej wymówki.

— Czasami oglądamy filmy! — kłócił się Midoriya, ale sytuacji nie pomógł złowieszczy śmiech Dark Shadowa dobywający się spod łóżka. Izuku jęcząc, ukrył twarz w ramieniu Tokoyamiego.

— Niemęsko, koleś. — Kirishima potrząsnął głową. — Po prostu to przyznaj.

— Z takimi przyjaciółmi nie jestem pewien, dlaczego potrzebujemy złoczyńców — powiedział Tokoyami.

OoO

Plan działań został zaplanowany na nadchodzący weekend, Klub Namiętnych Romansów Młodzieży rozszedł się i członkowie poszli własnymi drogami, aby poczekać na wyniki zbierania informacji wywiadowczych przez Yaoyorozu. To był trudny sekret do zachowania, jak w ciągu kilku następnych dni dowiedział się Midoriya, gdy musiał kilka razy  ugryźć się w język, kiedy był bliski spytania Iidy lub Todorokiego, co jeden z nich myśli o drugim.

— W ostatnim czasie dobrze współpracujesz z Todorokim.

Ośmielił się powiedzieć po południu, kiedy zostali sparowani jako drużyna na lekcji szkolenia bohaterów. Po drugiej stronie szatni Kirishima rzucił Midoriyi ostrzegawcze spojrzenie, ale Izuku zlekceważył je. To było całkiem rozsądne stwierdzenie, biorąc pod uwagę kontekst.

— Tak! — zgodził się Iida, gestykulując zaplątał się w koszulce, którą próbował ściągnąć. — Praca zespołowa jest kluczowym elementem działań każdego pro-bohatera, więc cieszę się, że moje wysiłki przynoszą zauważalne rezultaty. Ostatnio poczułem różnicę.

— Poproś go, żeby z tobą trenował — wypalił Midoriya. Teraz Kirishima ułożył swoje przedramiona w wielkie X, przez co otrzymywał dziwne spojrzenia od Kaminariego. Midoriya odwrócił się do nich plecami, żeby tego nie widzieć. — Trening z partnerem, któremu ufasz, jest o wiele bardziej skuteczny a nie sądzę, żeby Todoroki sam cię o to zapytał.

Iida przyglądał mu się z powagą, z rękami na biodrach, a Midoriya starał się zachować neutralną minę. w końcu Iida wymruczał:

— Przypuszczam, że masz rację. Myślę, że skorzystam z twojej rady, jako doświadczonego doradcy.

Iida odwrócił się, by właśnie to zrobić, wciąż bez koszulki, a Midoriya stłumił chęć wyrzucenia pięści w górę w geście zwycięstwa, nawet jeśli Uraraka miała go zabić, gdyby się o tym dowiedziała. Może nikt inny tego nie widział?

— Jesteś złyyyy — syknął Dark Shadow, opadając na ramiona Midoriyi i szarpiąc jego włosy swoimi cienistymi szponami, sprawiając, że stanęły one dęba, a skóra głowy Midoriyi swędziała. — Fumikage na pewno zrobi ci wykład.

— Lepiej żeby NIE — zawołał Midoriya przez ramię, próbując zobaczyć, skąd rozciągał się ślad Dark Shadowa w zatłoczonej szatni.

Dark Shadow odsunął się, śmiejąc. Midoriya pośpiesznie przebrał się i próbował wymknąć się, zanim ktokolwiek inny miałby mu coś do powiedzenia, ale gdy wysuwał się przez drzwi, czyjaś ręka wylądowała na jego ramieniu. Kiedy uniósł wzrok, ujrzał Kirishimę uśmiechającego się do niego.

— O tak, pożałujesz tego — powiedział zbyt wesoło. — Ale człowieku, powinieneś zobaczyć wyraz twarzy Todorokiego, kiedy Iida podszedł do niego bez koszuli i zaczął mówić o ich więzi zespołowej. Jego brew właściwie drgnęła.

Midoriya spojrzał na niego z nadzieją.

— Cała jego brew? — Może będzie to łatwiejsze niż myśleli.

— O czym wy kurwa gadacie, frajerzy?! — warknął Bakugo, przepychając się obok Kirishimy, by przecisnąć się przez drzwi.

— Kacchan… — zaczął Midoriya.

Zdecydowanie nie chciał, aby w cały ten bałagan wplątał się Wybuchowy Król Bez Subtelności.

— To sekret — przerwał Izuku Kirishima, uzyskując głośny krzyk od Bakugo.

— HAAAAA?!

— Jakby ktokolwiek chciał poznać twoje gówniane plotki! Przestań blokować te pieprzone drzwi! — warknął, odwracając się, by odejść.

Kirishima posłał Midoriyi jeszcze jeden uśmiech, po czym potruchtał za Bakugo, pozostawiając za sobą tylko znikający zapach dymu.

Midoriya odetchnął z ulgą. Potem krzyknął, gdy ręka chwyciła przód jego T-shirtu i został pociągnięty do przodu, a jego twarz znalazła się blisko oblicza Uraraki, która uśmiechała się do niego niczym rekin.

— Co takiego usłyszałam o wtrącaniu się poza akceptacją klubu? — zapytała z wielką uprzejmością.

Midoriya przełknął ciężko ślinę.

OoO

Na szczęście dla zdrowia Midoriyi, raport Yaoyorozu z gali był bardziej pozytywny niż oczekiwano. Pojawiła się w pokoju Uraraki, zaraz po tym, jak wróciła do akademika, wciąż w sukience wieczorowej, zdejmując szpilki z westchnieniem ulgi, gdy tylko usiadła na łóżku Uraraki.

— Pomogło to, że obaj bardzo ładnie się ubrali — powiedziała zadowolona. Miała prawo tak się czuć, ponieważ pomogła Todorokiemu wybrać garnitur, który nosił. Jego zwykły oficjalny strój został zniszczony w incydencie na I-Island. — Obaj bardzo starali się nie dać po sobie poznać, że przypatrują się drugiemu.

Oddała drugiej dziewczynie swój telefon ze zdjęciem, które zrobiła. Uraraka wybuchnęła śmiechem. Przechyliła go, żeby inni mogli je zobaczyć. Było to zdjęcie Iidy i Todorokiego przy misce z ponczem. Obaj wyraźnie patrzyli w przeciwnych kierunkach.

— Tak, są beznadziejni. — Zaśmiał się Kirishima. — Poza tym, cholera, czy widzisz ramiona Iidy w tym czymś? Jedno kichnięcie dzieli go od tego, aby materiał rozerwał się na nich. Czy ktoś zna jego rutynę na siłowni?

— Skup się — rozkazała Uraraka.

— Jest tego więcej — powiedziała Yaoyorozu, wyglądając na jeszcze bardziej zadowoloną. — Oczywiście Iida musiał przedstawić Todorokiego swoim rodzicom, ponieważ korzystał z ich rodzinnego zaproszenia. Być może delikatnie wplątałam się w tę rozmowę pod pretekstem mówienia o szkole i wspomniałam, jak dobrze Iida i Todoroki współpracowali razem w klasie. Kiedy przeprosiłam i odeszłam, rodzice Iidy rozmawiali o zgodności ich darów i nasza dwójka całkowicie się rumieniła. Cóż, Todoroki tylko po jednej stronie twarzy, ale wciąż.

— Zaangażowałaś rodziców Iidy? — zapytał Kirishima na wpół z przerażeniem, na wpół z podziwem.

— Masz taką mroczną duszę — powiedział jej Tokoyami.

— Dziękuję! — odpowiedziała Yaoyorozu.

— Faza pierwsza zakończona! — oświadczyła Uraraka. — Zdecydowanie się lubią. Możemy przesunąć cały plan do przodu. Deku, co jest najlepsze na tej twojej przerażającej liście?

— Nie jest przerażająca! — zaprotestował Midoriya, szukając wsparcia u Tokoyamiego. Wyraz twarzy jego chłopaka był nieprzenikniony. — Przestań! Obaj oglądacie dwa razy więcej komedii romantycznych niż ja!

— Mam na to sposób! — oznajmił Dark Shadow ze swojego miejsca na czubku głowy Tokoyamiego. — Zamkniemy ich dwoje w szafie! W naprawdę  ciemnej szafie. Na co najmniej siedem minut.

— Co powiedziałam o zamykaniu ich gdziekolwiek? — powiedziała zirytowana Yaoyorozu.

— Żadnych więcej amerykańskich filmów dla ciebie — powiedział Midoriya Dark Shadowowi, który jęknął.

— Włóż notatkę od tajemniczego wielbiciela do ich szafek na buty, z wiadomością żeby spotkali się z nim za szkołą pod drzewem — powiedział Midoriya. — Chociaż ma to tylko 60% szansy na sukces bez kwitnących wiśni. Czy ktoś w innej klasie ma dar roślinny?

— Ma zerową szansę na sukces, nawet jeśli będzie padać deszcz mikstury miłosnej — powiedział płasko Tokoyami. — Jeśli żaden z nich nie wyśle tej notatki, to obaj będę po prostu stać tam zdezorientowani, a potem wrócą do akademika i zapytają nas wszystkich, czy ktoś widział, która dziewczyna włożyła listy do ich szafek na buty, aby mogli szczerze przeprosić, że nie odwzajemniają jej uczuć.

— Ałć. — Uraraka chwyciła się za pierś. — To było tak prawdziwe, że aż bolało. Ale coś musi zadziałać! Możemy to rozgryźć! Wiem to!

OoO

To powinno być proste. Stworzenie sytuacji, w której Todoroki i Iida byli delikatnie popychani ku sobie i pozwoliłoby to obrać ich relacji naturalny kurs we właściwym kierunku. Zamiast tego był to ciąg komediowych błędów. Nakłanianie ich do pomagania sobie nawzajem w rozciąganiu skończyło się kłótnią o optymalne kąty rozciągania. Kirishimie udało się przekonać Bakugo do nauczenia ich robienia słodkiego omletu ryżowego w kuchni ich akademika, co skutkowało wybuchem w ich twarz (dosłownie). W piątek Midoriya próbował pojechać windą z parteru, ale okazało się, że zatrzymała się nad nimi. Uraraka stała przed zamkniętymi drzwiami z ponurą miną. Numer na wyświetlaczu nad windą migotał naprzemiennie pokazując jedynkę i dwójkę.

— Powiedz mi że nie… — zaczął Midoriya.

— Zasugerowałam Hatsume, że winda może wymagać pewnych ulepszeń — potwierdziła Uraraka. — Utknęli tam już na dziesięć minut. Jak myślisz, ile czasu zajmie im rozgrzanie się na tyle, by Iida znowu zdjął koszulkę?

— Tak się nie stanie.  Todoroki ma lodowy dar — przypomniał jej Midoriya, a Uraraka zaklęła. Właśnie wtedy telefon Midoriyi zabrzęczał w jego kieszeni. Wyciągnął go i ujrzał na ekranie imię Todorokiego. — Och, Jezu.

— Midoriya! — krzyknął Todoroki, a połączenie rwało się, zniekształcając jego głos. — Utknęliśmy w windzie w akademiku!

— Tak, wiem. — Midoriya odwrócił się plecami do Uraraki, która machała dłońmi, sygnalizując, by się rozłączył. — Zaraz…

— CZY TO ATAK ZŁOCZYŃCÓW? — wtrącił się Iida. Jego głos odbijał się zbyt głośnym echem w ograniczonej, metalicznej przestrzeni. — TODOROKI MOŻE ROZPUŚCIĆ PODŁOGĘ WINDY!

— Nie, nie, nie rób tego! — powiedział pośpiesznie Midoriya. Rzucił Urarace urażone spojrzenie mówiące “A nie mówiłem”. — To nie jest atak. Niczego nie topcie! Wezwiemy konserwatora, więc czekajcie cierpliwie, okej?

— Pomyślcie o ciepłych rzeczach! — wrzasnęła Uraraka w chwili, gdy Midoriya rozłączył się. Izuku spojrzał na nią bardziej surowo. — Co?

OoO

W sobotnią noc Klub Namiętnych Romansów Młodzieży zwołał nadzwyczajne spotkanie, aby ocenić ich opcje, ale po tym, jak Midoriya ogłosił, że przerobili wszystkie praktyczne sugestie zapisane w jego zeszycie, a przynajmniej te, które nie wymagały zamknięcia w jakimś miejscu, zapadła długa cisza.

— Powiem o tym Todorokiemu — oznajmił Kirishima. Wszyscy sapnęli przerażeni. — Cicho, słuchajcie. Przynajmniej jeden z nich musi wiedzieć co się dzieje albo nigdy tego nie zrozumieją. Jeszcze nie prosiłem Iidy, żeby zamienił się ze mną na dyżur sprzątania. Po prostu będę zachowywać się, jakbym już wiedział, co jest grane. To będzie fajne. Coś w stylu: “Hej, stary, wiem, że ty i Iida czujecie do siebie miętę. Chcesz żebym zamienił się dyżurami z Iidą?”. Nawet jeśli powie mi, że nic się nie dzieje między nimi, to po prostu zaśmieję się i powiem, że rozumiem, i nie będę o tym wspominać, ponieważ jest to oczywiste.

— To… może być jedyny sposób — przyznał Midoriya, spoglądając na swoje notatki. — Nie mogą być teraz całkowicie nieświadomi, więc może bezpośredniość jest jedynym sposobem na uniknięcie kolejnych nieporozumień.

— Jesteś pewny? — zapytał Tokoyami. — Wciąż możemy wprowadzić All Mighta do klubu i nakłonić go do przydzielenia im wspólnego projektu. — Midoriya szturchnął go ostro łokciem. — Uf.

— W każdym razie, nie jest fajnie odbierać im całkowicie wybór — zakończył Kirishima, siadając i kładąc ręce na udach. — Kiedy zapytam go wprost albo powie tak i poprosi żeby Iida się zamienił, albo nie i nie będzie chciał, by nastąpiła zamiana. Samo ich pchnięcie i nadzieja, że przypadkowo się pocałują jest przerażające, chłopaki.

— Oj, daj spokój. To byłoby takie zabawne — zaprotestowała Uraraka. Wszyscy na nią spojrzeli. — Uch, w porządku, masz rację. Ale jeśli Todoroki powie tak, całkowicie ich szpiegujemy i zobaczymy co się stanie. Włożyliśmy w to zbyt wiele pracy, aby to przegapić!

— Naturalnie. — Tokoyami kiwnął głową, a Dark Shadow zgodził się z krzykiem:

— DO CHOLERY TAK!

OoO

Do poniedziałkowego popołudnia Kirishima z powodzeniem przekazał swoje obowiązki Iidzie, pokazując innym niezbyt subtelnie kciuki w górę, gdy zarzucił torbę na ramię i skierował się w stronę drzwi. Uraraka i Yaoyorozu wysłały resztę dziewczyn wcześniej z obietnicą, że je dogonią, podczas gdy Midoriya po prostu niepotrzebnie poświęcił dużo czasu na uporządkowanie swoich ołówków. Zanim wyszedł na korytarz, pozostali wtajemniczeni byli ciasno skupieni i przyciśnięci do ściany tuż przed drzwiami. Bokugo również tam był, stojąc w korytarzu jak normalna osoba.

— Co, do cholery, robicie statyści? — zapytał.

— Nic! — Kirishima skłamał w oczywisty i okropny sposób. Bakugo uniósł jedną brew. — Słuchaj, powiem ci później, po prostu bądź spoko!

— Ciiii, zamknijcie się obaj! — syknęła przez ramięUraraka. Bakugo otworzył usta, jakby miał zamiar zrobić awanturę, ale Kirishima złapał go za nadgarstek i przyciągnął go do ściany, pochylając się, by wymamrotać jakieś wyjaśnienie do ucha Bakugo. Uraraka uderzyła Tokoyamiego w ramię. — Zapytaj go, co się dzieje!

Tokoyami przechylił głowę do tyłu, by spojrzeć na Dark Shadowa schowanego w samym górnym rogu otwartych drzwi do klasy, przyciśniętego płasko do ramy.

— Co się dzieje?

— Nie tak głośno — wyszeptała Uraraka.

— Nie ma daru telepatii — odpowiedział Tokoyami ze śmiertelną powagą.

Nad nimi Dark Shadow zmaterializował pazur ze swojej masy, by pomachać im, by się uciszyli.

W ciszy usłyszeli szmer głosów Todorokiego i Iidy, ale niewiele więcej. Po kilku napiętych minutach, które wydawały się pięcioma latami, przerywanymi jedynie mruczeniem Bakugo:

— Naprawdę coś jest nie tak z wami frajerami.

Dark Shadow w końcu pokazał im kciuki w górę. Zarówno Midoriya, jak i Uraraka  krzyknęli podekscytowani, a wszyscy inni syknęli, żeby się zamknęli.

— Do diabła z tym, pozwól mi zobaczyć — oznajmiła Uraraka, wstając i omijając Tokoyamiego, by wyjrzeć za róg. — Ach! — krzyknęła, machając do nich gorączkowo, żeby oni również to zobaczyli. — Szybko, pośpieszcie się!

Midoriya szturchnął ramię Tokoyamiego na tyle, by schować się pod nim, a jego ręka opadła na barki Izuku, aby przyciągnąć go na tyle blisko, aby również móc zobaczyć, co się dzieje. Todoroki stanął na palcach na tyle, by przycisnąć swoje usta do ust Iidy. Oczy Iidy były zamknięte, a jego twarz pokryta rumieńcem i zdecydowanie wykonywał ruchy „szczęśliwego robota” ramieniem, które widział Midoriya. Żaden z nich nie zwracał uwagi na twarze pojawiające się jedna po drugiej wokół framugi drzwi.
Midoriya właśnie podnosił telefon, żeby zrobić zdjęcie, kiedy usłyszał za sobą warknięcie.

— To śmieszne.

Następnie nastąpił mały wstrząs, który wepchnął ich wszystkich do środka z trzaskiem i sprowadził Dark Shadowa na ziemię niczym balonik pociągnięty za sznurek. Hałas spowodował, że Iida i Todoroki odwrócili się. Todoroki wyrzucił szeroko ramiona w postawie obronnej przed Iidą, podczas gdy ten krzyknął:

— ZŁOCZYŃCY!

— Nie, to tylko twoi gówniani koledzy z klasy — oznajmił Bakugo od progu. — Czy możecie, kurwa, zejść mi z drogi podglądacze, żebym mógł teraz odzyskać moją marynarkę? — Przeszedł za nimi, nie czekając na odpowiedź. — Ponadto miłe i właściwe wykorzystanie przestrzeni publicznej, przewodniczący klasy.

— Cóż — zaburczał Iida, machając z podnieceniem. Todoroki nadal milczał, najwyraźniej zbyt oszołomiony, by odpowiedzieć. — Nie można zaradzić wszystkim niespodziewanym pasjom młodości!

— Proszę, powiedz mi, że udało ci się zrobić zdjęcie — poprosiła Uraraka, wyplątując się spod Midoriyi i Tokoyamiego, sięgając pod telefon Izuku. Spojrzała na ekran i roześmiała się, gdy zdała sobie sprawę, że przypadkowo nacisnął serię zdjęć, więc istniało nie jedno ujęcie pierwszego pocałunku Iidy i Todorokiego, ale ciąg około pięćdziesięciu zdjęć, które stopniowo zmieniły się,  ukazując szok i obrócenie się, by bronić się przed nimi. Zarówno Midoriya, jak i Uraraka śmiali się bezradnie, zanim przeszli przez połowę zdjęć. Kirishima i Dark Shadow unosili się nad ich głowami, domagając się, że oni również chcą zobaczyć. — To będzie zabawna galeria zdjęć!

— To naruszenie naszej prywatności! — oznajmił Iida, podchodząc do nich z jedną ręką zaciśniętą na biodrze,  a drugą robiąc ruchy karate. — Naprawdę miałem lepsze zdanie o was wszystkich!

— Tak, pasja młodości jest czasami szaloną ucztą ciemności — powiedział Tokoyami.

— Naprawdę rumienisz się tylko z jednej strony — zauważył Midoriya, gdy Todoroki wyciągnął rękę, żeby pomóc mu wstać z podłogi. — To takie interesujące! Czy tak jest wszędzie? Kiedy twoje małe włoski sterczą na ramionach, czy zdarza się to tylko z jednej strony? O, i czy twoje usta są inne? W sensie, że jedna strona jest ciepła, a druga…

— Midoriya! — warknął Todoroki, zbliżając się do swojej granicy.

Midoriya zamilkł, również się rumieniąc (z obu stron).

— Tak, koleś, zachowaj swoje dziwne pytania dla swojego ptasiego chłopaka — skarcił go Kirishima, dając Midoriyi pstryczka w czoło. — Powinien zająć cię wystarczającą ilością dziwności dla każdego.

— Próbujemy — powiedział zadowolony z siebie Dark Shadow, owijając się przytulnie wokół ramion Midoriyi, opuszczając z powrotem telefon do jego ręki. — Czyli misja zakończona?

— Ja… — zaczął Midoriya, tylko po to, aby zaskowyczeć ze zdziwienia, gdy drzwi za nimi zostały z trzaskiem otwarte na pełną szerokość.

— Czy ktoś chce mi powiedzieć, — zapytał Aizawa od drzwi, stojąc ze skrzyżowanymi ramionami — dlaczego połowa mojej klasy jest tutaj, zamiast przebierać się na zajęcia ze szkolenia bohaterów, a Midoriya macha wokół zdjęciem mojego przedstawiciela klasy, który wykonuje całkiem dobrą robotę odwracając uwagę ucznia mającego wykonywać swoje obowiązki sprzątania w klasie?

— Wydaje się, że całkiem nieźle orientujesz się w sytuacji — wtrącił się Bakugo. — Mam nadzieję, że przyniosłeś tym gościom kilka ulotek z urzędu zdrowia, ponieważ wygląda na to, że będą ich, kurwa, potrzebować.

OoO

Bakugo nie był zachwycony, gdy przyniosło mu to dwa razy więcej okrążeń na boisku na terenie treningowym niż  któremukolwiek z pozostałych.

Do kolacji wszystko w większości się uspokoiło. Midoriya, Tokoyami, Iida i Todoroki jedli przy swoim zwykłym stoliku. Uraraka odeszła, pomagając Kirishimie opowiedzieć bardzo głośną i ekscytującą wersję całej historii. Jedyną różnicą było to, że zarówno Iida, jak i Todoroki wciąż rumienili się za każdym razem, gdy prosili drugiego o coś, a ich ręce przypadkowo się o siebie ocierały. Cóż, półtora z nich się rumieniło.

— To mija po krótkiej chwili — zapewnił Midoriya. — Rumienienie się na wszystko.

— Chyba, że to ty. — Tokoyami odwrócił się i patrząc w oczy Midoriyi, poinformował go: — Jesteś bardzo słodki.

Midoriya natychmiast stał się czerwony niczym pomidor.

— Nie powinieneś tego robić! Rozmawialiśmy o tym!

— Nikt na nic się nie zgadzał — zaśmiał się Tokoyami. Odwrócił się z powrotem do Todorokiego, który przyglądał się Iidzie w zamyśleniu, jakby zastanawiał się, jak mógł sprawić, żeby chłopak tak zareagował. — Jeżeli wasza dwójka jest zainteresowana wspólnym wyjściem, znacznie łatwiej byłoby uzyskać nam pozwolenie na wyjście poza kampus w małej grupie, a nie tylko we dwoje.

— Podwójna randka! Podwójna randka!

Dark Shadow pojawił się nad głową Tokoyamiego, niczym nadmiernie podekscytowany komiksowy efekt dźwiękowy.

— Ale nie w terminie wieczoru filmowego! — powiedział Midoriya, zapominając o zakłopotaniu. — Bo minął cały tydzień i… ał!

Z przyzwyczajenia Midoriya spojrzał na krzesło, gdzie zwykle siedziała Uraraka, ale zmarszczył brwi, gdy przypomniał sobie, że jej tam nie było.

— To byłem ja — powiedział Todoroki z neutralną miną. — Nikt nie chce słyszeć szczegółów twojej pełnym młodości pasji, Midoriya.

— Naprawdę muszę się z tym zgodzić — dodał Iida, marszcząc nos i potrząsając ręką w powietrzu, jakby próbował odgonić wszelkie niesforne myśli.

— Och, zamknijcie się — burknął Midoriya, z twarzą wciąż różową, gdy Dark Shadow próbował go szturchnąć w policzek, a Tokoyami poklepał go po udzie. — Idźcie i poczytajcie sobie broszurę.

Fin

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

2024 rok
Opublikowałam 109 rozdziałów
Opublikowałam 16 miniaturek
Rozpoczęłam 14 opowiadań
Zakończyłam 10 opowiadań
Rozpoczęłam 5 nowych serii
Zakończyłam 2 serie

Szukam bety! Zainteresowanych proszę o kontakt.
Powrót do góry Go down
 
[BnHA][T][M] Skrzydłowy [IT/TS]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» [BnHA][T][M] Nierozpoznanie
» [BnHA][T][Z] Logiczny podstęp [ST/MI][10/10]
» [BnHA][T][M] L'AMOUR! [TF/IM]
» [BnHA][D] Symbol ciemności
» [BnHA][T][M] Ciepło [ST/Dabi]

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
~.Imaginarium.~ :: FANFICTION :: Anime & Manga/Komiks & Serial/Film animowany :: Yaoi/Slash :: +12-
Skocz do: