Fandom: Sherlock BBC
Autor: Tony. aka DallasEve
Beta: -
Paring: Sherlock Holmes x Jim Moriarty
Gatunek: ?
Ostrzeżenia: raczej brak
N/A: 200 słów bez tytułu. Napisane pod wpływem
tego arta, specjalnie dla Olgie., w ramach uzasadnienia, dlaczego moim zdaniem ten art MA w sobie coś romantycznego i mi się podoba. Tak, wiem, głupia jestem. xD
Na skraju
Jim słyszał w uszach szum przepływającej krwi, czuł szybkie, mocne uderzenia pulsu i aż jęknął w ekstazie, kiedy nacisk zimnego metalu na jego skroni zwiększył się jeszcze bardziej.
Adrenalina pulsowała tuż pod skórą, wysyłając wzdłuż jego kręgosłupa dreszcze. O, tak. Wyścig z czasem, refleksem, z własną psychiką. Pociągnąć za spust czy nie? To wszystko może zakończyć się tu i teraz, nagle i gwałtownie, ale słodko-gorzka potrzeba przeciągnięcia tej chwili w nieskończoność doprowadzała go na skraj szaleństwa. Ile to już? Godzina, dwie? Zacisnął rękę na pistolecie jeszcze mocniej, a w jego wnętrzu szalały dwie zupełnie inne, ale równoważne potrzeby.
Nagły szczęk zabrzmiał w cichym pokoju, wybuchając w uszach Jima niczym wystrzał. Na jego usta wypłynął pełen zadowolenia uśmiech, a podniecenie stało się nieznośnie
wyraźne. Spojrzał na siedzącego obok siebie Sherlocka. Zaciśnięte oczy, przyspieszony oddech, rumieńce… Tak, dziś to jego detektyw przegrał tę rozgrywkę.
Jim obrócił się powoli i sięgnął wolną ręką do szczęki swojego kochanka, a potem wpił się w jego usta władczo, stanowczo, biorąc go całego w posiadanie. Kąsał, ssał, zaspokajał potrzebę, którą wyzwoliła w nich ta…
specyficzna gra wstępna. Nie zauważyli, kiedy dwa pistolety zostały rzucone w kąt.
Zawsze naładowany był tylko jeden z nich.
Nikt nie wiedział, który.