[BrzydUla] [D] [NZ] BrzyDrabble - seria drabble [13/100]

Salomanka napisał:

Żałuję, bo dobrze się zrelaksować przy tak zgrabnych tekstach, nawet jeśli dalej upieram się przy tym, że ten serial to nie mój świat

Tym bardziej doceniam Twoje komentarze, bo BrzydUla to faktycznie nieco specyficzny i już nieco nieaktualny fandom (no chyba, że pojawi się kontynuacja, ale na to na razie się nie zanosi). Także dzięki jeszcze raz za zaglądanie do tego wątku!

Salomanka napisał:

Moja żona
Dżem, mój ukochany, i trunek także wyborny... Alekst to mógłby jednak hołubić bardziej przednie włoskie wino niż byle kolorową wódę, ale co tam, ja także chętniej raczę się bardziej ekskluzywnymi alkoholami niż soczki winogronowe.

Witaj w klubie! Nie znam się na winach, bo za nimi nie przepadam, ale są tacy, którzy twierdzą, że włoskie wina nie nadają się do picia, więc może dlatego Aleksowi przypisali whisky a nie wino? Zresztą ja też wolę mocniejsze alkohole

DreamsConstellation napisał:

Podziwiam zawziętość Pshemka w przypadku przekonania do siebie syna. Dopiero wtedy polubiłam jego postać, bo okazał się naprawdę ludzki.

Dokładnie tak! Pshemko pokazał, że choć jest jaki jest, to jednak też ma takie same emocje jak inni ludzie, ale przy tym był taki uroczo bezradny Kocham tę scenę jak Pshemko pojechał z Ulą szukać Wojtka i ich spotkanie nad Wisłą

Salomanka napisał:

Pshemko, Pshemko, co ty masz z tym Wojtusiem... Trzeba go było szykować na strażaka... Very Happy
Ich relacje w serialu zawsze takie były, konflikt, szybka kontra, problem na całe życie, nie dające się załagodzić sprawy i spory... Życiowe, ale męczące, nie? xD

Może faktycznie to byłaby dobra opcja z tym strażakiem? xD
Fakt, relacja Pshemko i Wojtka była pokręcona i męcząca, ale powiedzmy sobie szczerze: czy z Pshemko cokolwiek mogłoby być normalnie?

09. Moje ciepłe uczucia do Violetty nie gasną. Myślę, że ten wątek wypada jeszcze ciekawiej jak zestawić go z Violką w najnowszym sezonie... która jak na razie (mój cringe dał radę tylko pierwsze 5 odcinków ) ratuje chyba ten serial. A wciąż obecna Chemia między S. a V. to chyba jedyna rzecz która tam wypadła prawdziwie.

10.

Ha, bardzo mu pasuje taka partnerka, choć przyznam, że zawsze wyobrażałam sobie Alexa raczej przy muzyce klasycznej. Lub heavymetalu XD

11.

Relacja tych dwóch to wątek który bardzo lubię. Obaj są przerysowani na swój sposób, ale to się pięknie dodaje. Takie wulkany energii, które bardzo szybko krzyczą... i bardzo szybko żałują.

Przyznaj się, nadrabiałaś serial przed kolejnym sezonem? Oraz kluczowe... oglądasz nowy?
Weny!
W.

Wirka, dzięki wielkie za komentarz w tym trochę ostatnio porzuconym przeze mnie wątku!

Wirka. napisał:

Przyznaj się, nadrabiałaś serial przed kolejnym sezonem? Oraz kluczowe... oglądasz nowy?

W ciągu ostatnich 10 lat od zakończenia emisji oglądałam całą pierwszą serię jakieś 5-6 razy, a ostatnio - jakoś tak rok temu
Oglądam nowy, ale z coraz bardziej mieszanymi uczuciami... niestety, nie spełnił on moich oczekiwań. Obejrzałam już do 45. odcinka na playerze - no i 44. i 45. wypadły w moim odczuciu najciekawiej od początku nowej serii. Jestem ciekawa, czy to chwilowe, czy może od przyszłego tygodnia coś zacznie się zmieniać na plus...
A Ty oglądasz? Jeśli tak, to jakie masz wrażenia?

Niestety poddałam się po 5 odcinkach Mam odczucie, że zabili mi Ulę kompletnie, mam ciągłe uczucie cringu jak to oglądam :/ Może jeszcze wrócę i spróbuję jeszcze raz ale muszę mieć na to dzień (czy tam weekend)... na razie po samych zajawkach które mi gdzieś tam migają mam wrażenie, że to idzie w stronę rzeczy których bardzo nie chciałam.

012
Intruz

Jak zwykle pojawiał się bez uprzedzenia, zawsze wyskakując jak filip z konopi. Nie docierały do niego mniej lub bardziej subtelne słowa i czyny, mające dać mu do zrozumienia, że nie jest tu mile widziany. On jednak zdawał się nic sobie z tego nie robić i regularnie przychodził tu jak do siebie. Oczywiście robił to w przedziwnych, dogodnych dla siebie porach. Ponadto za każdym razem pozostawiał jakiś ślad swojej wizyty w postaci prezentu.
Znowu to samo! Co za wstrętne i uparte stworzenie, pomyślała Ula, kolejny raz w tym tygodniu usuwając z ganku martwą mysz pozostawioną przez kota grasującego w sąsiedztwie.

013
Oburzenie

Była oburzona tym, co się stało. Od jakiegoś czasu z niepokojem obserwowała jego zachowanie. Te wszystkie tajemnice i pokrętne odpowiedzi na bezpośrednie pytania bardzo jej się nie podobały i podkopywały zaufanie, którym do tej pory go darzyła. A to, do czego posunął się tym razem, strasznie ją rozgniewało. Nie miała zamiaru puścić mu tego płazem. Zależało jej na tym, żeby poznać prawdę, nawet gdyby miała okazać się zła.
— Musimy poważnie porozmawiać — powiedziała Beatka tonem nieznoszącym sprzeciwu, posyłając ojcu karcące spojrzenie. Skoro Jasiek i Ulcia musieli się tłumaczyć, kiedy nie wrócili na noc, to ty też, dodała sobie w myślach.