~.Imaginarium.~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesRejestracjaSzukajZaloguj

 

 [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6)

Go down 
AutorWiadomość
Lampira7
Pisarz
Pisarz
Lampira7


Female Liczba postów : 1135
Rejestracja : 16/01/2015

[BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) Empty
PisanieTemat: [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6)   [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) EmptyPią 15 Wrz 2023, 10:55

Tytuł: Węzeł ludzki
Oryginalny tytuł: Human Knot
Autor: reachingforthestardust
Zgoda na tłumaczenie: Czekam
Tłumaczenie: Lampira7
Beta: Nie mam
Link: https://archiveofourown.org/works/34299808/chapters/85340281/

Nie sam, już nie 1
Nie sam, już nie 2

Uwagi: Węzeł ludzki to pewnego rodzaju gra. Gracze stoją w kręgu i wyciągają ręce, aby uścisnąć dłoń innym graczom, przy czym każda ręka łączy się z inną osobą, tworząc „ludzki węzeł”. Następnie gracze próbują uwolnić swoje ciała, nie puszczając sobie nawzajem rąk.

Węzeł ludzki



Rozdział 1

Pierwszą rzeczą, o której pomyślał Shota po przebudzeniu, było to że zapomniał zapytać Midoriyę-san, jak nazywała się ta pyszna herbata. Potem przypomniał sobie wszystko, co wydarzyło się wczoraj i jęknął. Było mu ciepło i wygodnie, przytulony do swojego męża, który wciąż był martwy dla świata. Shota naprawdę nie chciał wstawać, ale niestety stawianie czoła dniu było nieuniknione. Ostrożnie oderwał się od miejsca, gdzie przytulał się do Hizashi'ego i wyślizgnął się z łóżka. Shota uświadomił sobie, że drugi mężczyzna musiał go tu zanieść i to ciepłe miejsce w jego klatce piersiowej zarezerwowane dla Hizashi'ego zapłonęło. Naprawdę miał wspaniałego partnera. Po szybkim przyciśnięciu ust do czoła Hizashi'ego, co skończyło się odepchnięciem go i wymamrotaniem:

— Pozwól mi spać, kotku.

Shota odszedł na niego z zamiarem przygotowania się na nadchodzący dzień.

W czasie kiedy był pod prysznicem, który wcale nie był tak długi, zamknij się Zashi, blondyn najwyraźniej doszedł pół śpiąc do kuchni i przygotował im obojgu kawę. Shota przyjął ją z wdzięcznością, składając kolejny słodki pocałunek, tym razem na jedwabistych włosach, zanim usadowił się na drugim krześle przy ich małym stoliku. Hizashi leżał zgarbiony na blacie, jedną ręką desperacko ściskając własny kubek z napojem życia kawą, z twarzą wciśniętą w blat. Pierś Shoty znów rozgrzała się na ten ujmujący obrazek.

Większość ludzi zakładała, że z ich dwójki to Hizashi był rannym ptaszkiem, a Shota jęczącym zrzędą, dopóki nie wypije kawy. To nie do końca była prawda. Shota miał tylko dwie prace i ucinał sobie tyle drzemek, więc prawie zawsze był wypoczęty. Z drugiej strony Hizashi żonglował trzema etapami, a jeden z nich można było policzyć jako dwa oddzielne, biorąc pod uwagę sposób, w jaki musiał występować jako bohater dzienny, aby odwrócić uwagę od swoich podziemnych celów. W rezultacie blondyn był wiecznie pozbawiony snu, co przekładało się na niemal stałą maniakalną energię, dopóki Shota nie zmuszał go do cholernej drzemki. Nie zmieniłby swojego męża na nic, ale Shota często życzył sobie, aby jego mąż miał trochę więcej czasu dla siebie. Hmmm. Może powinni pójść zobaczyć tę sztukę przed pojawieniem się darów, którą pokazywali. Nazywała się chyba Piotruś Pan. To byłaby niezła gratka dla nich obu.

W końcu Shota i Hizashi przywlekli się do szkoły. Do czasu, gdy przeszli przez zbyt duże drzwi, Hizashi był już przytomny.

— Powiedz Midoriya-kun, aby zatrzymał wężyka — powiedział bohater Głosu, podając zabawkę drugiemu mężowi. Kiedy wsiedli do auta, znaleźli je na tylnym siedzeniu. — Są wystarczająco tanie, żeby zdobyć ich więcej, a wydaje się, że pomaga w jego nawyku łamania i ciągnięcia za palce.

Shota skinął głową w odpowiedzi.

— Powiem mu. Odciągnę go na bok podczas lekcji, żebyśmy mogli porozmawiać. — Hizashi mruknął z aprobatą i rozstali się.

Shoto poruszył ramionami, po czym wsunął podbródek w swoją broń przechwytującą. Bez swojego tętniącego życiem męża u boku zawsze czuł, że było mu zimniej niż wcześniej.

Cały ranek planował kolejną rozmowę z Midoriyą. Dzieciak był wczoraj tak przytłoczony, że nie był w stanie podjąć odpowiednich kroków, aby mu pomóc. Shota westchnął. To będzie długi dzień.

Mając na uwadze swój plan, Shota udał się do klasy 1-A i wszedł do środka w chwili, gdy zadzwonił dzwonek. Bachory dobrze przyswoiły lekcje i już spokojnie siedziały na swoich miejscach, gdy rzucił im swoje charakterystyczne, śmiertelnie poważne spojrzenie. Wyglądało na to, że Midoriya doszedł do siebie po wczorajszym popołudniowym załamaniu. Miał tylko opuchnięte oczy.

— Poprawiliście się, zajęło wam to tylko kilka sekund. — Shota poinformował klasę, a ogólna atmosfera w pomieszczeniu nieco się poprawiła, gdy dzieciaki wyprostowały się dumy. Ukrył swoje rozbawienie i zamiast tego powiedział: — Dzisiaj nie ma żadnych ogłoszeń, nie przerywajcie mi drzemki.

A potem padł na podłogę, wtulając się w swój śpiwór. Hmmm. Spać. Dzięki temu dzień toczył się jak zwykle.

Pod koniec wolnego okresu obudził się, by uczyć 1-B Prawa i Etyki. Dzieciak Monoma jak zwykle był wyczerpujący. Shota naprawdę nie wiedział, jak Vlad King wytrzymywał takie gówno. Nieważne, nie był to jego problem. Nie, Shota nie był wciąż wkurzony na Monomę za to, że przyparł jego uczniów do muru przed festiwalem sportowym i insynuował, że ich trauma była nieistotna, ponieważ dzięki temu skierowali na siebie światła reflektorów. Co niby masz na myśli? Ale to był dzieciak i Shota wiedział, że jeszcze się nauczy. Ostatecznie.

Kolejne zajęcia z 1-A zostały wyznaczone dopiero przed lunchem, więc Shota odsunął kwestię problematycznego dziecka na dalszy plan, gdy przeżywał kolejne godziny zajęć. W tym czasie zaczął rozważać inny problem, z którym musiał się uporać.

All Might.

Teraz Shota był w pełni świadomy, że nie znał jeszcze całej zagmatwanej historii Midoriyi, ale miał wystarczająco dużo informacji, aby upewnić się, że ten idiotyczny bohater był na samym szczycie jego gównianej listy. Pytanie brzmiało, co Shota może z tym zrobić? Być może trochę bierno-agresywnej małostkowości było w porządku. Jak dosypanie soli do jego kawy. A może lekkie przyduszenie jego bronią do przechwytywania.

Shota z determinacją ignorował sposób w jaki jego uczniowie z 3-B wycofali się ze strachu na widok obłąkanego uśmiechu, który pojawił się na jego twarzy, gdy układał spisek.

(Po drugiej stronie szkoły Yagi Toshinori poczuł dreszcz przebiegający po plecach.)

W końcu nadeszła lekcja 1-A, a Shota wrócił do swojej klasy. W krótkich słowach skierowanych do Iidy i Yaoyorozu przekazał dwóm przedstawicielom klasy władzę. Shota obserwował, w jaki sposób ciosy dłoni Iidy były stłumione, ale nie było to zaskakujące, biorąc pod uwagę co się stało z Tenseiem. Zapisał sobie w pamięci, żeby skontaktował się ze swoim szkolnym przyjacielem i zwrócić jego uwagę na brata. Shota nie byłby zdziwiony, gdyby Iida wycofał się z powodu jakiegoś dziwnego poczucia winy. Bóg sam wie, że tego właśnie Shota używał, zanim nauczył się lepszych sposobów radzenia sobie.

Shota kazał Midoriyi pójść ze sobą, używając swojego daru na uczniach na tyle głupich, by zaryzykować powiedzenie “Och” i “Co teraz złamałeś, Mido?”. Ze swojej strony Midoriya dość szczęśliwie podążał za nim, uśmiechając się lekko do Shoty. Zaufanie, jakim najwyraźniej obdarzył go dzieciak, było niemal przytłaczające w swojej niewinności. Był zdeterminowany, by nie zniszczyć tego kruchego prezentu.

— Porozmawiamy w moim biurze.

To było jedyne wyjaśnienie, jakie zaoferował, ale Midoriya i tak entuzjastycznie skinął głową. Właśnie przechodzili przez pokój nauczycielski, gdy doszło do katastrofy. Shota jęknął w myślach. Wiedział, że szło mu zbyt łatwo.

All Might siedział na jednej z kanap w swojej sflaczałej formie. Shota przewrócił oczami. Bohater numer jeden miał szczęście, że Midoriya był już świadomy jego drugiej postaci. Szczerze, po to mamy swoje prywatne biura - narzekał wewnętrznie Shota. Blond idiota nigdy nie powinien pokazywać tej formy poza prywatną przestrzenią i chociaż to był pokój nauczycielski, nadal uważano go za strefę publiczną. Uczniowie przychodzili do niego przez cały czas w poszukiwaniu tego, czy innego nauczyciela.

Niestety, Shota nie miał szansy subtelnie wypchnąć Midoriyę z pokoju, zanim All Might ich zauważył. Co gorsza, wydawało się, że drugi mężczyzna faktycznie użył swojego mózgu, ponieważ patrzył od Shoty do Midoriyi i bardzo wyraźnie dodał dwa do dwóch i otrzymał cztery. Cóż, kurwa.. Mężczyzna miał teraz uczyć 1-B, ale najwyraźniej ponownie przekroczył swój limit czasu, sądząc po jego obecności w pokoju i tym, że nigdzie nie było Vlada.

Jednak szczęście wróciło na stronę Shoty.

— O, hej, Aizawa! — zawołał Snipe, wchodząc do pokoju, przeciskając się obok zastygłego w miejscu Midoriyi. Przechodząc obok, bohater w przebraniu kowboja, zmierzwił nastolatkowi włosy. — Dobra robota na festiwalu, dzieciaku — kontynuował mężczyzna, siadając na innej kanapie niż All Might.

Wydawał się być zdeterminowany, aby zignorować niezręczną sytuację, w którą najwyraźniej się wpakował. Shota nie mógł prosić o lepszą możliwość wycofania się. Gdyby nie był wierny swojej poślubionej miłości swojego życia, pocałowałby od razu Snipe’a.

— Idziemy — wymamrotał Shota i lekko szarpnął ramię Midoriyi, żeby się poruszył.

Poprowadził nastolatka do swojego prywatnego biura i nie przegapił sposobu, w jaki Midoriya chronił się przed All Mightem, chowając się za nim. W każdej innej sytuacji sposób, w jaki trzymał się końca broni do przechwytywania Shoty byłby niemal uroczy. Zamiast tego Shota czuł zimną bryłę w żołądku. Uczniowie nie powinni bać się nauczycieli. Odczuł ulgę, gdy obaj znaleźli się bezpiecznie w jego biurze, a drzwi zamknęły się za nimi. Grube drewno blokowało ciężkie spojrzenie All Mighta.

— Przepraszam za to — powiedział Shota, kiedy delikatnie manewrował nagle cichym i zastygłym nastolatkiem w kierunku wygodnego fotela, który trzymał w swoim biurze, aby się na nim drzemać. — Miał teraz nauczać.

Midoriya jedynie kiwnął tępo głową.

— Znowu zabrakło mu czasu. Czytałem o tym, jak pokonał jakiegoś złoczyńcę z darem związanym z nożami, kiedy jechałem pociągiem.

Shota westchnął z irytacją. Najwyraźniej Nezu nie dotarł do tego mężczyzny, przez pierwsze pięć wykładów, jakie mu dał, kiedy to się zdarzało. Przeciągnął swoje krzesło spod biurka, tak żeby znalazło się przed Midoriyą i usiadł na nim. Był wystarczająco blisko dzieciaka, by zapewnić mu bezpieczeństwo, ale wystarczająco daleko, by go nie przytłoczyć, kiedy był wyraźnie bliski ponownego depersonalizacji. To był idealny moment, by zwrócić dzieciakowi wężykowy fidget. Delikatnie włożył go w ręce Midoriyi, które drżały bardzo lekko, czy to z bólu, czy ze strachu, czy z kombinacji obu. Shota nie był pewien.

— Yamada powiedział, że możesz go zatrzymać — stwierdził Shota, odchylając się na krześle.

Midoriya podniósł wzrok. Był wyraźnie zaskoczony, jeśli jego szeroko otwarte oczy były jakąkolwiek wskazówką.

Shota zlitował się nad nim.

— Nie martw się. Ma tony tych rzeczy dla dzieci, które ich potrzebują. Nie jesteś pierwszą i ostatnią osobą, która dostała taki prezent.

Ostrożnie poinformował Midoriyę, że nie został wyróżniony, ale zamiast tego był tylko jedną z wielu osób, które potrzebowały trochę dodatkowego uziemienia. Za swoje ostrożne słowa został nagrodzony promiennym uśmiechem, a dzieciak z zapałem zaczął skręcać węża.

Shota skinął zadowolony, że Midoriya był odpowiednio rozproszony i było mniej prawdopodobne, że znowu oddzieli się od reszty bodźców. Naprawdę nie chciał powtórki wczorajszego epizodu, mimo że Midoriya wyraźnie zaufał Shocie na tyle, by wierzyć, że zapewni mu bezpieczeństwo podczas tego.

Shota milczał jeszcze przez kilka minut, dając im obu czas na uporządkowanie myśli. Midoriya był zagubiony ciągnięciem fragmentów zabawki, co absolutnie nie było ujmujące.

Co zaskakujące, to Midoriya przerwał ciszę.

— Chciałeś porozmawiać, sensei?

Był wyraźnie zaniepokojony, ale i tak zapytał. W jego oczach był blask i napotkał bezpośrednio spojrzenie Shoty.

Ach, oto zdeterminowany, odważny dzieciak, które znał Shota. Przytaknął i zaczął mówić.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

2024 rok
Opublikowałam 101 rozdziałów
Opublikowałam 15 miniaturek
Rozpoczęłam 13 opowiadań
Zakończyłam 9 opowiadań
Rozpoczęłam 3 nowe serie
Zakończyłam 2 serie

Szukam bety! Zainteresowanych proszę o kontakt.


Ostatnio zmieniony przez Lampira7 dnia Sob 16 Mar 2024, 14:56, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry Go down
Lampira7
Pisarz
Pisarz
Lampira7


Female Liczba postów : 1135
Rejestracja : 16/01/2015

[BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) Empty
PisanieTemat: Re: [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6)   [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) EmptyPon 25 Wrz 2023, 21:05

Rozdział 2

Izuku… nie był do końca pewien, jak powinien się czuć. Aizawa-sensei wyciągnął go z zajęć, ale szczerze mówiąc, spodziewał się tego. To było w porządku. Izuku był nawet podekscytowany.

A potem All Might był w pokoju nauczycielskim, gdzie nie powinien być. Izuku wiedział, że All Might miał uczyć 1-B. Myślał, że będzie w stanie odłożyć tę konfrontację na później i ukryć, że zwierzył się Aizawie-senseiowi, dopóki nie będzie gotowy.

Zamiast tego Izuku zamarł, gdy All Might patrzył na niego, a potem na Aizawę-senseia, zanim jego wyraz twarzy pociemniał. Wzdrygnął się na wspomnienie absolutnie rozczarowanego spojrzenia, jakim obdarzył go All Might.

Był jednak teraz ukryty przed tym spojrzeniem, bezpiecznie schowany w biurze Aizawy-senseia. Było bardziej przytulne, niż się spodziewał, wszystkie ciepłe kolory z miękkimi fotelami, na którym jednym z nich właśnie siedział, pracując z roztargnieniem nad wężykiem, który najwyraźniej podarował mu Yamada-sensei. Prezent! Dla Izuku! Yamada-sensei był naprawdę najlepszy.

Parsknięcie wyrwało Izuku z zamyślenia i spojrzał zaskoczony na Aizawę-senseia. Jego wychowawca wyglądał na niesamowicie rozbawionego, z małymi zmarszczkami wokół oczu i lekko wykrzywionymi ustami. Izuku uznał, że spojrzenie jego ciemnych oczu było tak samo przyjemne jak jego biuro.

— Yamada jest najlepszy — zgodził się Aizawa-sensei i wtedy Izuku zdał sobie sprawę, że znowu mamrotał głośno.

Zaczerwienił się i pochylił głowę, ale również uśmiechnął się. Miał wczoraj rację. Aizawa-sensei był całkowicie słodki dla Yamady-senseia.

— Wracając do tego, o czym rozmawialiśmy wczoraj — zaczął Aizawa-sensei. — Chcę, żebyś wiedział, że cieszę się, że mi to powiedziałeś. — Izuku nieśmiało wzruszył ramionami, ale zapewnienie tego, nieco go rozgrzało, pomogło uspokoić motyle, które wirowały w jego brzuchu od czasu festiwali sportowego. — Rozmawiałem trochę o tym z twoją matką zeszłego wieczoru — kontynuował Aizawa-sensei, a Izuku gwałtownie poderwał głowę. Jego troska musiała być rażąco oczywista, ponieważ Aizawa-sensei usiadł i pochylił się, by lepiej spojrzeć w oczy Izuku. — Nie martw się, nie powiedziałem jej nic o tym, skąd masz dar. Chcę tylko, zasięgnąć porady. — Izuku zrelaksował się. To miało sens.

Nie był jednak przygotowany na to, co potem powiedział Aizawa-sensei.

— Dlatego zaaranżowałem dla ciebie codzienne sesje treningowe po szkole.

Izuku nie mógł się powstrzymać. Zaczynał całkowicie trząść się z podniecenia. Prywatne lekcje z Aizawą-senseiem, samym Eraserheadem? To jak spełnienie marzeń! Aizawa-sensei znów wyglądał na rozbawionego, kiedy pochylił brodę, chowając ją w swoją broń chwytającą.

— Znowu mamroczesz, Midoriya-kun — powiedział Aizawa-sensei. Jego głos był szorstki, ale Izuku pomyślał, że również brzmiał na lekko zaszczyconego. Izuku wciąż był zbyt podekscytowany, by być zawstydzonym tym, że pozwolił, aby jego myśli wyciekły na zewnątrz. Aizawa-sensei westchnął z jego powodu, ale Izuku nie miał nic przeciwko temu. To było jak westchnienie, którym czasem obdarzyła go mama, pełne czułej irytacji. — Zorganizowałem również dla ciebie jutrzejszą sesję z Hound Dog podczas zajęć.

— Naprawdę? — sapnął Izuku.

Zaczynał trząść się jeszcze mocniej. Od lat wiedział, że potrzebuje terapii, ale nikt nigdy nie był chętny, by zająć się dzieckiem bez daru. Słyszał, jak jego mama płakała z frustracji po wielokrotnym otrzymywaniu emaili z odrzuceniem wniosku o przyjęcie go. Aizawa-sensei przewrócił oczami.

— Tak — powiedział jego nauczyciel. Nie wydawał się przejmować podekscytowaniem Izuku. Wtedy jednak jego mężczyzna uśmiechnął się do niego. — Jeśli zaczniesz podskakiwał jeszcze bardziej, to przewrócisz krzesło.

Izuku jedynie uśmiechnął się do niego promienie. Jego policzki zaczynały go boleć, ale był tak szczęśliwy! Dopiero wczoraj powiedział Aizawie-senseiowi o swoim problemach, a teraz zaledwie dzień później otrzymuje od niego więcej pomocy niż od All Mighta przez cały rok. Och.

Cała pozytywna energia Izuku nagle zniknęła. Aizawa-sensei wyprostował się lekko, a Izuku poczuł się źle, że go zmartwił.

— All Might — powiedział zamiast wyjaśniać, ale Aizawa-sensei wydawał się rozumieć. Wyraz twarzy jego nauczyciela stał się napięty.

Przez minutę siedzieli w milczeniu. Aizawa-sensei rozluźnił szyję, zanim ponownie zaczął mówić.

— Wczoraj nie opowiedziałeś mi całej historii — powiedział bohater Erasure.

Te słowa mogły zostać odebrane jako oskarżenie, ale sposób, w jaki zostały wypowiedziane, sprawiło, że Izuku uznał, iż tak nie było.

Izuku powoli pokiwał głową. Był wdzięczny za zabawkę w swoich dłoniach, ponieważ dało mu to coś do bawienia się, co nie było jego rękami. Nadal były obolałe, a zimna pogoda, która nękała miasto, nie pomagała. Ból przechodził przez całe jego kości.

— Poznałem All Mighta nie cały rok temu — powiedział Izuku. Wiedział, że Aizawa-sensei słyszał to wczoraj, ale Izuku musiał ponownie opowiedzieć tę historię, ale dla siebie. Nadal nie mógł uwierzyć, że to się naprawdę wydarzyło. — To był dzień, w którym wszyscy złożyliśmy podania do naszych szkół. Mój nauczyciel powiedział całej mojej klasie, że chcę dostać się do Akademii Bohaterów. Moja klasa… — Oddech Izuku urwał się. — Nie podobało im się to. Zwłaszcza… zwłaszcza nie Kacchanowi.

— To Bakugo-kun, zgadza się? — zapytał Aizawa-sensei, a Izuku kiwnął głową.

— Powiedział mi, żebym nie ubiegał się o przyjęcie do niej, że tylko on się dostanie, ponieważ jestem tylko bezużytecznych, nieobdarzonym Deku — powiedział Izuku. Jego głos był pozbawiony emocji, ale czuł, że łzy spływają mu po policzkach. Cholerne płaczliwe geny. — Wysadził mój notatnik i wrzucił go do stawu z koi. Potem kazał mi skoczyć z dachu i modlić się o dar w moim następnym życiu.

Aizawa-sensei spiął się słysząc to, po czym wyciągnął rękę i delikatnie ujął lewą dłoń Izuku.

— Robisz sobie krzywdę — powiedział nauczyciel.

Och. W pewnym monecie Izuku porzucił wężyka i znów zaczął wykręcać palce. Wpatrywał się w rękę Aizawy-senseia. Była duża i ciepła, ale w dziwnych miejscach znajdowały się odciski, które musiały być wynikiem użycia jego broni przechwytującej. Małe, srebrzyste blizny znaczyły skórę jego nauczycie, ale uścisk mężczyzny był delikatny na dłoni Izuku.

Izuku mówił dalej. Nawet jeszcze nie dotarł do All Mighta!

— Poszedłem do domu. Szlamowaty złoczyńca zaatakował mnie, a potem All Might mnie uratował. Włożył złoczyńcę do dwóch butelek po napojach, a potem skoczył oddalając się. Spanikowałem i złapałem go, więc wylądowaliśmy na dachu. — Izuku zaczął szturchać moździerze Aizawy-senseia, ale mężczyzna nie cofnął ręki, więc wydawało mu się, że nie miał nic przeciwko temu. — Zapytałem go, czy ktoś bez daru może być bohaterem. A potem przemienił się. Następnie powiedział mi, że nie mogę. — Izuku powstrzymał szloch. — Powiedział mi, że nie mogę być bohaterem i zostawił mnie na dachu.

Izuku nie śmiał spojrzeć na Aizawę-senseia. Kontynuował badanie dłoni bohatera. To było kojące, w jakiś sposób nawet bardziej uziemiające niż wcześniejsza zabawka.

Izuku kontynuował swoją historię, podczas gdy Aizawa-sensei nic nie mówił. Wyjaśnił, jak wyczyścił plażę w zaledwie dziesięć miesięcy oraz to, że All Might ledwo pomógł mu z jego nowym darem i po prostu oczekiwał, że Izuku zrobi to dobrze. A kiedy tak się nie działo, to była wina Izuku, że nie uczył się wystarczająco szybko. W pewnym momencie zadzwonił dzwonek na obiad, ale Aizawa-sensei nie zwrócił na to uwagi, więc Izuku również to zignorował. Prawdę mówiąc, był zbyt niespokojny, aby jeść. Był pewien, że gdyby próbował coś przełknąć, motyle wirujące w jego brzuchu sprawiłyby, że wszystko by zwrócił. Izuku nie sądził, że Aizawa-sensei byłby zadowolony z czegoś takiego.

Izuku był wyczerpany, gdy wyjaśniał, że All Might chciał, aby festiwal sportowy był jego wielkim momentem mówiących “Jestem tutaj!”. Jak Izuku zawiódł, ponieważ nie mógł kontrolować swojego daru. Jak bardzo był przerażony, kiedy jedyną opcją walki było okaleczenie jego ciała. A potem opowiedział Aizawie-senseiowi o rozmowie, którą odbył poprzedniego dnia z All Mightem. Kiedy skończył mówić, opadł ciężko na fotel. Nadal nie puścił ręki swojego nauczyciela, a Aizawa-sensei nie odsunął się.

Izuku po prostu chciał spać przez miesiąc.

Aizawa-sensei znowu milczał przez długi czas. W pewnym momencie wyciągnął telefon i wysłał wolną ręką smsa. Izuku pomyślał bezwiednie, że minęła już połowa przerwy obiadowej. Patrzył przez okno na chmury, ciemne i gęste, gotowe do zerwania się. Izuku mógł się do nich odnieść.

— Midoriya-kun — powiedział Aizawa-sensei, a Izuku ponownie spojrzał na niego, po raz pierwszy, odkąd zaczął mówić o tym pierwszym okropnym dniu. — Jest kilka rzeczy, które mi powiedziałeś, a które należy natychmiast się zająć. — Izuku kiwnął głową. — Za twoim pozwoleniem chciałbym opowiedzieć o tym Nezu.

Izuku wzruszył ramionami.

— Jestem prawie pewien, że wie o One For All, więc jest to w porządku.

— Rozumiem — powiedział Aizawa-sensei. W jego głosie był dziwny ton, którego Izuku nie mógł rozpoznać, ale wydawało się, że nie był skierowany do niego, dlatego się nad tym dłużej nie zastanawiał. — Czy wiesz, kto jeszcze jest tego świadom?

Izuku musiał się chwilę zastanowić.

— Recovery Girl wie — powiedział. — Co do innych nie jestem pewien.

— To dobrze — westchnął mężczyzna.

Izuku wiedział zaniepokojony błysk w jego oczach, gdy Aizawa-sensei patrzył na niego. Izuku nie mógł go nawet za to winić, biorąc pod uwagę w sposób, w jaki wciąż desperacko trzymał jego dłoń. Zadzwonił dzwonek ogłaszający koniec przerwy obiadowej i Izuku podskoczył zaskoczony.

— Nie martw się o powrót na zajęcia — powiedział Aizawa-sensei, a Izuku posłał mu zdradzone spojrzenie. Lubił się uczyć! — Nie patrz tak na mnie, problematyczne dziecko. Właśnie odbyłeś wyczerpującą emocjonalnie rozmowę. Nie chcę, żebyś zatracił się tak jak wczoraj.

— Och — powiedział Izuku.

— Tak, “och” — powtórzył Aizawa-sensei. — Dlatego poprosiłem Yamadę, żeby dotrzymał ci towarzystwa przez resztę popołudnia.

Izuku nie mógł nic poradzić na sposób, w jaki automatycznie się ożywił na to, ale…

— Czy Yamada-sensei nie musi uczyć? Nie chcę odbierać go innym uczniom!

Aizawa-sensei prychnął na niego, jakby Izuku powiedział coś szczególnie głupiego.

— Nie dzisiaj. Trzecioklasiści są dzisiaj na wycieczce, czyli jest wolny od swoich zwykłych zajęć.

Cóż, w takim razie Izuku był zachwycony, że może spędzić trochę czasu z Yamadą-senseiem i powiedział to swojemu wychowawcy. Część jego wcześniejszego podekscytowania wróciło, a kiedy drzwi otworzyły się na tyle, by wpuścić Yamadę-senseia, uśmiechnął się szeroko do swojego nauczyciela angielskiego.

W odpowiedzi mężczyzna również się uśmiechnął i strzelił palcami do niego. Aizawa-sensei wydał z siebie dźwięk przypominający stłumiony śmiech. Delikatnie ścisnął dłoń Izuku, zanim odsunął swoją dłoń i zmierzwił uczniowi włosy, gdy wstawał.

— Bądźcie grzeczne, problematyczne dzieci — rzucił przez ramię, gdy wychodził.

Izuku prychnął rozbawiony na urażony dźwięk, który wydobył się z Yamady-senseia na to pożegnanie.

— Dziękuję za zabawkę — powiedział Izuku, uśmiechając się do Yamady-senseia i tym razem otrzymał uśmiech równie oślepiający jak jego własny od kogoś innego.

To słodkie, rozgrzewające uczucie, które wybierało się w piersi Izuku, skłoniła go do wesołej gadaniny o najnowszym programie radiowym jego nauczyciela, gdy Yamada-sensei usiadł na wcześniejszym miejscu zajmowanym przez Aizawę-senseia.

Błysk światła przyciągnął spojrzenie Izuku i wyjrzał przez okno, aby zobaczyć, jak słońce w końcu wygląda przez ciężkie chmury. Hmmm. To będzie dobry dzień.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

2024 rok
Opublikowałam 101 rozdziałów
Opublikowałam 15 miniaturek
Rozpoczęłam 13 opowiadań
Zakończyłam 9 opowiadań
Rozpoczęłam 3 nowe serie
Zakończyłam 2 serie

Szukam bety! Zainteresowanych proszę o kontakt.
Powrót do góry Go down
Lampira7
Pisarz
Pisarz
Lampira7


Female Liczba postów : 1135
Rejestracja : 16/01/2015

[BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) Empty
PisanieTemat: Re: [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6)   [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) EmptyNie 01 Paź 2023, 20:07

Rozdział 3

Hizashi nie był zaskoczony, gdy otrzymał smsa od Sho z prośbą, aby dzisiejszego popołudnia zajął się Midoriyą. Jego mąż był ostrożnym planistą i bez wątpienia zaplanował czas rozmowy, którą miał z nastolatkiem, tak aby w razie potrzeby Hizashi mógł pomóc.

Wysyłając Sho szybką odpowiedź, że oczywiście to zrobi, Hizashi wstał i przeciągnął się, obracając ramionami, by rozładować napięcie. Naprawdę musiał znaleźć kogoś, kto zrobi dla niego mniejsze głośniki kierunkowe. Jasne, że te, które obecnie miał, doskonale działały, ale cholera, były ciężkie. Może ta dziewczyna Hatsume z festiwalu? Jej sprzęt był dobry i z pewnością wart ryzyka eksplozji.

Zapytałby oczywiście Midoriyę o opinię - dzieciak był sprytny i miał wrodzony talent do rozgryzania innych ludzi. Większość uznałaby to za denerwujące, ale Hizashi nie był większością osób. Nie wspominając o to, że hipokryzją byłoby surowe osądzanie Midoriyi za coś, co sam robił na co dzień.

Bycie gospodarzem programu radiowego to nie tylko zabawa i ubaw. Było w tym wiele więcej, a Hizashi pracował jeszcze ciężej, aby ukryć wysiłek, jaki włożył w swoją dobrze prosperującą, trwającą dekadę historię z okładki. Stworzenie popularnego programu radiowego, zwłaszcza w dobie podcastów, nie było łatwym zadaniem. Ale bardzo niewielu ludzi rozumiało, jakich wymagało to umiejętności i wytrwałości.

Zawsze bawiło Hizashiego, gdy ludzie go nie doceniali. Wiedział, że miał tendencje do latania poza radarem, ponieważ wszyscy widzieli tylko nadpobudliwego blondyna, który skupiał się tylko na swoim, co prawda imponującym i błyskotliwym, własnym darze. Ktoś, kto spodziewał się wrzasku, nigdy nie zauważy nadchodzącego kopnięcia z półobrotu.

Midoriya był wyraźnie jednym z nielicznych wyjątków od reguły. Jeśli to, co powiedział Sho było prawdą (nie wątpił w swojego męża!), został rozebrany na części, tak jak robił to z innymi, i Hizashi, zamiast traktować to jako groźbę, był zachwycony. Taki analityczny umysł nie powinien się marnować. Biorąc pod uwagę, że miał teraz co najmniej trzy godziny sam na sam z Midoriyą, Hizashi nie mógł się doczekać, aby zobaczyć, co dokładnie ten dzieciak potrafił.

Docierając do pokoju nauczycielskiego Hizashi pomachał do Snipe’a, który rozłożył się na pluszowej kanapie tuż pod oknem. W odpowiedzi otrzymał skinienie głowy, gdy otwierał drzwi do biura Shoty i wślizgnął się do środka.

Hizashi'ego powitał widok, który roztopił jego serce bardziej niż trochę. Najwyraźniej Midoriya odbył kolejną trudną dyskusję z Sho, ale tym razem był w pełni ugruntowany i nie zalewał się łzami. Duży postęp w stosunku do poprzedniego dnia, ale co najważniejszego w opinii Hizashi'ego, Sho pozwalał nastolatkowi trzymać się swojej ręki. To był obrzydliwie słodki gest ze strony zamkniętego w sobie mężczyzny. Uśmiechnął się do Midoriyi i otrzymał w zamian równie oślepiający uśmiech.

Sho wyszedł dość szybko, a Hizashi domyślił się, że to dlatego, żeby nie okazywać swojej złości przed dzieciakiem. Najwyraźniej wszystko, o czym rozmawiano, doprowadzało jego męża do wściekłości, co było raczej atrakcyjne, ale przede wszystkim niepokojące. Wydawało się, że Midoriya przynajmniej nie wychwycił gniewu Sho, co było tylko świadectwem jego umiejętności aktorskich, jeśli miał być szczery. Hizashi był bardzo dumny - nauczył Sho wszystkiego, co wiedział.

Hizashi skierował swoją uwagę na Midoriyę, gdy dzieciak dziękował mu za zabawkę relaksacyjną, która dostał, jakby to była designerska torba, którą otrzymał, a nie przedmiot za grosze. To było słodkie, ale Hizashi odłożył to na bok, by później ocenić to zachowanie, kiedy będzie miał więcej informacji o sytuacji Midoriyi. Zielonowłosy nastolatek następnie zaczął podekscytowany wywód na temat segmentu, który Hizashi zrobił wczorajszej nocy podczas audycji radiowej ze Amplifier i mężczyzna był mile zaskoczony, dogłębną dyskusją, którą wywołały pytania Midoriyi.

O tak, Hizashi odnalazł w Midoryi entuzjastę analizy.

Sho był oczywiście również doskonały w analizowaniu ludzi i sytuacji, ale nie czerpał z tego radości, nie w sposób w jaki robił to Hizashi, a teraz Midoriya. Innym sposobem, w jaki Hizashi był ciągle niedoceniany, było zakładanie, że kiedy Akademia Bohaterów podejmowała działania na podstawie informacji, to tylko Nezu-sama, ze swoim specjalistycznym darem, był w to zaangażowany. Chociaż takie sytuacje zdarzały się od czasu do czasu, o wiele częściej wiązało się to z wkładem Hizashiego w szeroki zakres tematów, ponieważ Nezu był zwykle zbyt zajęty powodowaniem chaosu w inny sposób. Sho był również zwykle w to wciągany, aby upewnić się, że Hizashi i Nezu nie zboczą z torów, a cała ich trójka tworzyła doskonały zespół.

Umiejętności analityczne Midoriyi były wyraźnie niewytrenowane, ale daleko im było do surowości. Hizashi mógł powiedzieć, że dzieciak doskonalił swoje umiejętności od lat, prawdopodobnie w celu nadrobienia swojego postrzeganego deficytu w braku manifestacji daru. Hizashi zauważył również, że kiedy Midoriya mówił coś, co można było uznać za zbyt inwazyjne, zbyt brutalne, zatrzymywał się i uważnie przyglądał się Hizashiemu, zanim kontynuował. Bolało to bohatera Głosu, gdyż wiedział, że Midoriya został zraniony za swoje umiejętności w przeszłości. Jednak im więcej rozmawiali i im częściej Hizashi nie reagował na pewne stwierdzenia, tym bardziej dzieciak się relaksował. To był widok, który było warto zobaczyć. Midoriya na poważnie podskakiwał w miejscu, wypluwając szybko fakty i obserwacje, z czystą radością na twarzy.
Tak, Hizashi chciał teraz ukraść dzieciaka Sho.

Midoriya w końcu zrobił sobie przerwę od podekscytowanej gadaniny, by wypić odrobinę wody z obrzydliwie oznakowanej butelki Mirko, która miała kształt ucha królika. Hizashi skorzystał z okazji, by przekierować rozmowę.

— Czy masz jakieś przemyślenia na temat sprzętu pomocniczego?

A dzieciak znowu był jak rakieta, z gwiazdami w oczach, gdy mówił o broni do przechwytywania Sho i jej niesamowitej wszechstronności, po czym absolutnie oszalał na punkcie jego okularach szczelinowych. Hizashi śmiał się i posłał Midoriyi konspiracyjny uśmiech.

— Och, wiem. To modowy koszmar! — wykrzyknął Hizashi, a Midoriya gorączkowo kiwał głową w porozumieniu.

Gdyby Hizashi nie wiedział lepiej, pomyślałby, że darem Midoriyi był szybki ruch szyją.

— Mmm! Z pewnością są odpowiednie, ale to wszystko, czym są — wyjaśnił Midoriya. Wciąż radośnie podskakiwał na swoim miejscu, a Hizashi zastanawiał się nad zmianą w porównaniu do dzieciaka, którego widział poprzedniego popołudnia. — Dar Aizawy-sensiea jest tak niesamowity, że szkoda, że nie wykorzystuje jego pełnego potencjału! Zwłaszcza teraz, kiedy ma okres, podczas którego nie może go użyć. — Midoriya urwał na sekundę, wyraźnie stłumiony przypomnieniem o USJ, ale i tak potrząsnął głową i kontynuował. — Zdecydowanie mógłby doskonale wykorzystać aspekty termowizyjne lub noktowizyjne zainstalowane w swoich goglach.

Dobra, chwila, właśnie stracił Hizashiego. Informował o tym Midoriyę, a dzieciak spojrzał na niego zmieszany.

— Wiesz o czym mówię — powiedział, jakby to było oczywiste, a Hizashi udawał głupka, co wcale nie było prawdą — ponieważ dar senseia opiera się na świadomości, a nie na wizji.

Hizashi przyznaje, że myślał, że dar jego męża był wizualny, ale kiwnął głową, aby Midoriya mówił dalej.

— Co oznacza, że tak długo, jak ktoś jest w zasięgu jego wzroku, a raczej w jego świadomości, jego dar może na nich działać.

— Okej — zgodził się Hizashi, ponieważ miało to sens. Nadal był zdezorientowany tą całą świadomością kontra wizualną rzeczą.

— Czyli używając termowizji i noktowizora, może zobaczyć więcej niż gołym okiem, więc tak naprawdę nie jest to jego “wzrok”, ale jego świadomość — kontynuował Midoriya, jakby nie wywracał do góry nogami zrozumienie daru Sho przez Hizashiego. Przechylił głowę na bok jak szczeniak. — Wzrok senseia ogranicza jego dar. Ergo, im więcej widzi, a raczej jest świadomy, tym lepiej może wykorzystać swój dar.

Ech, nie. Hizashi był sprytny, ale wciąż nie nadążał. Midoriya zrobił najbardziej uroczą minę wyrażającą frustrację. Dzieciak spróbował ponownie.

— Zasadniczo wzrok Aizawy-senseia kieruje jego uwagę na to, gdzie użyć jego dar, ale tak naprawdę nie jest do wizualny dar. To tylko pomaga mu celować. Nie musi widzieć kogoś swoim naturalnym wzrokiem, musi tylko wiedzieć, gdzie dana osoba się znajduje. Czyli istnieją opcje termowizyjne i noktowizyjne dla jego gogli.

I och. O mój Boże. To wyjaśnia, dlaczego dar, Sho może działać na kogoś, kto zniknął z jego pola widzenia. Hizashi uśmiechnął się szeroko do Midoriyi, w końcu rozumiejąc tok myślenia dzieciaka.

— Masz na myśli, że dar Sho jest w rzeczywistości o wiele silniejsze, niż sądził przez ostatnie 25 lat?

Midoriya wyglądał na zaskoczonego.

— Nie wiedziałeś? — zapytał, a Hizashi pokręcił głową.

— Nie, nie wiedzieliśmy jak działa dar Sho, mały słuchaczy! Ale — i teraz uśmiechnął się promienie do Midoriyi — z pewnością nie mogę się doczekać, aż zobaczę wyraz jego twarzy, kiedy to wszystko mu wyjaśnisz!

Midoriya zamarł. Potem uśmiechnął się nieśmiało.

— Wiesz, teoretycznie sensei wcale nie musi używać wzroku. Powinien móc użyć daru, jeśli słyszy, że ktoś znajduje się w danym miejscu. Skuteczność może być jednak niższa. — Wywód dzieciaka przeszedł w mamrotanie. — Ponieważ dzięki linii wzroku wiadomo dokładnie, gdzie ktoś się znajduje, ale słuch pozwala na większy margines błędu. Zastanawiam się, czy sensei mógłby nawet ustawić jakąś pułapkę opartą na darze, w której skupiałby się na obszarze, a nie na osobie, i gdyby ktoś wszedł w ten obszar, mógłby wymazać jego dar.

Hmm. Może Hizashi powinien skupić się bardziej na analizie darów niż na zwykłej wojnie psychologicznej, ponieważ było to fascynujące. Wyglądało na to, że może tyle samo nauczyć Midoriyię, ile sam może nauczyć się od niego. To będzie zabawne. Hizashi opadł na krzesło biurowe Sho i strzelił palcami do dzieciaka, który uroczo się zarumienił.

— Dobrze, przeanalizuj teraz mój dar — rzucił wyzwanie Hizashi, unosząc brew.

Midoriya obdarzył go maniakalnym uśmiechem godnym Sho, a Hizashi mógł jedynie odpowiedzieć swoim dzikim uśmiechem, pełnym zębów i dalekim od jego osobowości Present Mica. To było pierwsze prawdziwe spojrzenie Midoriyi na Yamadę Hizashi'ego, podziemia bohatera, ale ze sposobu, w jaki nastolatek zaczął wibrować, to był zachwycony pokazem zaufania i entuzjastycznie skoczył do możliwości rozłożenia daru głosu na surowe składniki. Hizashi był żywcem poddawany rozkładaniu na części i kochał to.

(W trakcie polowania na pewnego blond bohatera numer jeden, Shota kichnął. Zmrużył oczy. Hizashi i problemowe dziecko coś knuli, mógł na to postawić swoją broń przechwytującą).

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

2024 rok
Opublikowałam 101 rozdziałów
Opublikowałam 15 miniaturek
Rozpoczęłam 13 opowiadań
Zakończyłam 9 opowiadań
Rozpoczęłam 3 nowe serie
Zakończyłam 2 serie

Szukam bety! Zainteresowanych proszę o kontakt.


Ostatnio zmieniony przez Lampira7 dnia Sob 16 Mar 2024, 14:57, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Lampira7
Pisarz
Pisarz
Lampira7


Female Liczba postów : 1135
Rejestracja : 16/01/2015

[BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) Empty
PisanieTemat: Re: [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6)   [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) EmptyNie 15 Paź 2023, 10:18

Rozdział 4

Zadowolony, że Midoriya był w bezpiecznych rękach swojego męża, Shota podszedł do małego aneksu kuchennego w pokoju nauczycielskim. Naprawdę potrzebował kawy. Ostrożnie wypatrywał All Mighta, ale chudy mężczyzna najwyraźniej gdzieś się zapodział. Mądra decyzja, biorąc pod uwagę dobrze znany temperament Shoty.

Snipe jednak wciąż wylegiwał się na kanapie. Bohater w stylu kowboja leniwie podniósł rękę na powitanie. Shota mruknął na niego, uznając jego obecność, wiedząc, że drugi nauczyciel nie obraziłby się na to. Był nauczycielem, który normalnie miałby teraz fizykę z 3-A, ale podobnie jak Hizashi został zwolniony z popołudniowych zajęć, dzięki wycieczce.

— Czy chcę wiedzieć, na co wcześniej wszedłem? — zapytał Snipe, a Shota syknął na niego. Drugi mężczyzna się tylko roześmiał. — W takim razie uznaje to za nie.

Shota czekał (nie)cierpliwie, aż woda się zagotuje i nalał sobie kubek wrzątku, tak szybko jak to tylko możliwe. Podniósł go, aby się napić, gdy przypomniał sobie, że nigdy nie dodał kawy i warknął. Kiedy jego błąd został naprawiony, usiadł na tej samej kanapie co Snipe, który jak wiedział, obserwował go z uśmieszkiem ukrytym za maską.

— Ciężka rozmowa? — powiedział Snipe, a Shota przewrócił oczami. To był oczywisty wniosek. — Midoriya-kun to dobry dzieciak. Yamada dobrze się nim zaopiekuje.

Cholerne umiejętności obserwacyjne kowboja. Pomiędzy Snipem, Hizashi'm i Midoriyą, Shota czuł się bardziej widziany w ciągu ostatnich dwóch dni niż od lat. To prawie tak, jakby jego krąg społeczny składał się z ludzi, którzy polegają na umiejętnościach obserwacyjnych, aby przetrwać. Och, czekaj, tak było, ponieważ Shota był upartym i złośliwym idiotą, który chciał być bohaterem. Teraz musiał ponieść konsekwencje swoich wyborów. Shota jęknął i podjął dobrą próbę utopienia się w swojej kawie. Snipe znów się zaśmiał z niego.

— Jeżeli powiesz coś w stylu Hizashi'ego, uduszę cię — warknął Shota i wiedział, że drugi mężczyzna uśmiechał się do niego pod tą cholerną maską.

— Jasne, Sho-chan — powiedział Snipe drażniąco i cholera, jeśli Shota nie przeklnie swojego 16-letniego siebie za odnalezienie swojego ówczesnego senpaia i naleganie, by nauczył go strzelać.

Od tamtej pory nigdy nie uwolnił się o kowboja. Przynajmniej starszy mężczyzna w końcu przestał nazywać go “kohai”, kiedy stał się nauczycielem w Akademii Bohaterów, niecałe trzy lata po tym, jak Shota przyjął to stanowisko.

Shota zdecydowanie zignorował sposób, w jaki Snipe tak łatwo wyciągnął go ze spirali wściekłości i nadal popijał kawę. Snipe z roztargnieniem kręcił rewolwerem na jednym palcu, podczas gdy Shota zmuszał się do uspokojenia poprzez metodyczne oddychanie. To działało, przynajmniej na tyle, że jego dar prawdopodobnie nie zostanie aktywowany bez pełnej woli Shoty.

Kiedy jego temperament był pod kontrolą, Shota pochylił głowę w stronę Snipe’a w podziękowaniu, mrucząc “dziękuję”, które zostało beztrosko zignorowane. Shota wiedział, że w ciągu minuty drugi mężczyzna będzie spał, więc wstał i odstawił swój kubek do kuchni. Zauważył, że All Might miał dzisiaj obowiązki zmywania na cały dzień zgodnie z harmonogramem przyklejonym do lodówki i raczej złośliwie pozostawił kubek nieumyty. Normalnie przynajmniej go by opłukał, ale hej. Drobne i pasywno-agresywne ataki były chlebem powszednim Shoty.

W porządku. Najpierw najważniejsze rzeczy. Shota musiał wytropić All Mighta i przesłuchać go w celu uzyskania informacji na temat One For All. Potem musiał iść i wypytać Nezu, dlaczego dokładnie zdecydował się nie poinformować Shoty o tym, co faktycznie było późnym okresem rozkwitu jednego z jego uczniów. Zwykle pliki były ograniczone, aby zapobiec stronniczości w oparciu o wcześniejsze zapisy, ale w wyjątkowych okolicznościach wychowawca zwykle otrzymywał przynajmniej zredagowaną wersję. Shota nie dostał takich akt, a rozwinięcie daru w wieku czternastu lat zamiast czterech nazwałby wyjątkową, cholerną okolicznością. Więc tak, jeśli Nezu nie miał cholernie dobrego wyjaśnienia, również trafi na gównianą listę Shoty.

To samo w sobie nie wystarczyłoby, by zastraszyć Nezu. Ale zarówno szczur, jak i Shota wiedzieli, że ktokolwiek był na gównianej liście Shoty, był też na liście Hizashi'ego, a to było coś, czego nie chciał żaden mądry człowiek. Cokolwiek mówiąc o Nezu, to był bystry.

Poza tym Shota absolutnie odebrałby Nezu przywileje związane z szalikiem.

A wspominając o szczurze, zorganizował zajęcia popołudniowe Shoty, które były prowadzone przez kogoś innego, bez konieczności ubiegania się o wolne. Może Nezu zachowa przywileje związane z szalikiem.

Ze złowrogim spojrzeniem na najbliższą kamerę, którą zarządzał Nezu, Shota rozpoczął poszukiwania.

Zaledwie piętnaście minut później Shota wszedł do prywatnego biura Recovery Girl i znalazł Symbol Pokoju. Chudy mężczyzna najwyraźniej schronił się tam i konsultował się ze starszą kobietą. Shuzenji rzuciła jedno spojrzenie na Shotę i mądrze zostawiła All Mighta na pastwę losu, zamykając cicho drzwi, kiedy zostawiła ich samych.

Shota uznał, że była to logiczna decyzja.

Shota utrzymał kontakt wzrokowy z All Mightem, gdy sięgnął za siebie i przekręcił zamek w drzwiach. Nikt nie będzie im przeszkadzać przy tej małej pogadance.

— Zatem — zaczął Shota — co możesz mi opowiedzieć o One For All?

All Might, a raczej Yagi w tej postaci, siedział na jednym z niewygodnych krzeseł, których Shuzencji używała do zniechęcenia gości. Shota mógłby pójść i usiąść w bardzo wygodnym krześle biurowym starszej pani, ale wolałby tego nie robić. To on kontrolował tę rozmowę i nie chciał ułatwiać tego drugiemu bohaterowi. Dlatego stał. I czekał, aż Yagi przejdzie przez bardzo interesującą serię wyrazów twarzy. Kiedy zdecydował się na rozczarowanie, uczucie zimna osiadło w żołądki Shoty. Nie przejmował się tym, co myślał o nim All Might, ale dzieciak wciąż siedzący w jego biurze? Najwyraźniej nadal zależało mu na opinii swojego pozornego poprzednika. Cokolwiek Yagi powie dalej, zadecyduje, czy Shota pozwoli mu ponownie porozmawiać z Midoriyą w najbliższym czasie.

— Miałem nadzieję — powiedział z rezygnacją bohater — że młody Midoriya zrozumie powagę tej sytuacji. — Shota milczał, gdy słuchał, ale to zimne uczucie w jego wnętrznościach zaczynało palić. — Kiedy wczoraj rozmawialiśmy, uświadomiłem mu, że ma nikomu nie mówić o One For All. Byłem na tyle głupi, by sądzić, że mnie posłucha.

Mężczyzna westchnął, a Shota powstrzymał warczenie, które rodziło mu się w gardle. Ledwo.

— Opowiedz mi o One For All — zamiast tego zażądał Shota. — Zdaje już sobie sprawę z tego, więc nie ma sensu dalej trzymać mnie w ciemnościach.

— Młody Aizawa — powiedział Yagi, a Shota z trudem powstrzymał się od zduszonego syku z powodu niezamierzonego lekceważenia. — Młody Midoriya nie powinien był ci nic mówić. I szczerze mówiąc, to nie twoja sprawa.

Chciał wstać, ale Shota aktywował swój dar nie tylko w celu zastraszenia, zamknij się Hizashi i zrobił krok do przodu, brutalnie popychając Yagi'ego z powrotem na krzesło.

— Siadaj — warknął. Yagi usiadł. Rozsądna decyzja, która dała Shocie iskierkę nadziei. — Już wiem o One For All. — Shota powiedział to powoli i wyraźnie, więc Yagi nie mógł tego źle zrozumieć. — To nielogicznie nie dać mi wszystkich informacji, których potrzebuje, aby pomóc Midoriya-kun.

— Nie zrobię tego — powiedział, a Shota zmarszczył brwi z frustracji i rzucił zdesperowane spojrzenie na sufit.

Niestety, nie uzyskał żadnej odpowiedzi. Ta mała iskierka, która było jego nadzieją, że starszy mężczyzna ujrzy sens tego, zamigotała niemal gasnąc.

— Dlaczego nie?

Shota nie może nic poradzić na to, że brzmiał na całkowicie wyczerpanego. Przypiął Yagi'ego obojętnym spojrzeniem i czekał na dobre wyjaśnienie.

— Bo nie musisz tego wiedzieć.

Yagi brzmiał na sfrustrowanego. Mężczyzna rzucił Shocie spojrzenie, które Aizawa był pewien, miało być zastraszające. Na nieszczęście dla Yagi'ego, Shota mieszkał z Hizashi'm, który miał o wiele lepsze piorunujące spojrzenie i który bardzo łatwo mógł stać się super złoczyńcą na świecie, który został zmuszony do noszenia kagańca przez połowę jego dzieciństwa i, no cóż. Bardzo niewiele osób zdawało sobie sprawę, że bohater głosu naprawdę nienawidził zarostu na sobie. (Jednak bardzo podobał mu się szorstki zarost Shoty). Jedynym powodem, dla którego Hizashi miał wąsy, była chęć ukrycia małych blizn w miejscu zszycia ust. Blizny pod ustami można było uznać za pozostałości kolczyków, których już nie chciał nosić, ale inne były zbyt… charakterystyczne. Dlatego miał wąsy. Hizashi mógł w końcu wybuchnąć, a Shota by go nie winił.

Nie, Shota widział gorsze spojrzenia i żył, więc żadne ostre od Symbolu Pokoju nie sprawi, że się wycofa.

— Muszę wiedzieć — warknął Shota w odpowiedzi. — Ponieważ ciało Midoriya-kun zostało roztrzaskane przez ten cholerny dat i muszę być w stanie mu pomóc tego nie robić.

Szczerze mówiąc, dobro dziecko nie powinno być czymś trudnym do zrozumienia, ale koncepcja najwyraźniej wydawało się wymykać Yagi'emu, ponieważ mężczyzna pokręcił głową.

— Absolutnie nie mogę tego zrobić, młody Aizawa — powiedział Yagi. — Już jesteś w niebezpieczeństwie po prostu o tym wiedząc, nie chcę obciążać cię jeszcze bardziej.

Umysł Shoty zawiesił się na chwilę.

— Ale narażanie dziecka na niebezpieczeństwo jest w porządku?

Jego głos był niebezpiecznie miękki. Uważnie obserwował Yagi'ego. To był moment decydujący, niezależnie od tego, czy drugi mężczyzna zdawał sobie z tego sprawę, czy nie.

— To co innego! — krzyknął Yagi, a cierpliwość Shoty w końcu wyczerpała się.

— Okej, dobrze. — To nielogiczne, żeby Shota marnował czas na obijanie się o ścianę, którą był Yagi Toshinori. Uzyska odpowiedzi z innych źródeł. Shuzenji i Nezu musieli wiedzieć przynajmniej coś, co umożliwi Shocie pomoc problematycznemu dziecku. Shota otworzył drzwi z zamiarem wyjścia, ale zatrzymał się. Spojrzał w tył na Yagi'ego, który wydawał się być zadowolony z siebie. — I Yagi-san — powiedział Shota. — Nie zbliżaj się do Midoriya-kun. Nie spodoba ci się to, co się stanie, jeśli to zrobisz.

To sprawiło, że Yagi zerwał się na równe nogi, a mężczyzna chwycił się za miejsce, w którym powinien znajdować się jego żołądek. Shota nie poczuł najmniejszego współczucia.

— Co? — zapytał mężczyzna. — Chłopiec jest moim następcą? Nie masz prawa…

Shota skończył z tą rozmową. Odwrócił się, by w pełni stanąć twarzą w twarz z Yagi'm.

— Jako wychowawca Midoriya-kun, właściwie mam prawo ograniczać jego interakcje z ludźmi, którzy wyrządzają mu krzywdę. Ta lista obejmuje obecnie ciebie. — Shota wiedział, że jego głos był lodowaty, ale nie zawracał sobie głowy poprawieniem swojego tonu. — Będzie miał prywatne lekcje ze mną i z moim osobistym uczniem podczas lekcji bohaterstwa. Nie będziesz kwestionować tej decyzji. Po raz kolejny, nie będziesz zadowolony z konsekwencji, jeśli to zrobisz. — Shota uniósł brew patrząc na Yagi'ego. — Czy rozumiesz?

— Ale…

— Tak lub nie.

Shotę zaczynała boleć teraz głowa i tęsknie myślał o kawie.

— Nie zrobiłem chłopcu nic, co by na to zasłużyło — powiedział Yagi.

Wydawał się być urażony. Dobrze - pomyślał Shota. Powinien być.

— Szczerze mówiąc, nie mam ochoty wymieniać wszystkich błędów, które już popełniłeś z Midoriya-kun — stwierdził Shota, a lodowaty ton wyparował i został zastąpiony czystym wyczerpaniem. — Ta rozmowa jest zakończona. — A potem, ponieważ nie był ponad małostkowością, Shota dodał: — Ale jestem pewien, że Hizashi z przyjemnością omówiłby je z tobą. Głośno. I długo.

Ponieważ Shota na pewno powie o tym Hizashi'emu, gdy tylko uzyska pozwolenie Midoriyi - jeśli Yagi nie będzie chciał pomóc, to Hizashi był najlepszą opcją, ponieważ jego dar wymagał wyjątkowej kontroli, aby uniknąć wibrowania jego ciała tak bardzo, że… skutecznie mógł się rozpuścić. A przynajmniej tak Hizashi wyjaśnił to Shocie.

Całkowicie mając dość upartego blond bohatera, który nie miał pieprzonego stopnia nauczycielskiego, Shota wyszedł z gabinetu lekarskiego i skierował się do biura Nezu. Był już tak zmęczony, a Midoriya miał do czynienia z Yagi'm od roku. Shota wzdrygnął się ze współczucia i schował brodę w szorstkiej miękkiej tkaninie swojej broni przechwytującej. Nie, to nie był jego kocyk bezpieczeństwa. Zamknij się Hizashi! Cóż, może tak było, ale Shota powinien być tego świadom, a Hizashi nie powinien drażnić się z nim na ten temat.

Odrzucając na bok myśli o tak zwanym bohaterze numer jeden, Shota krążył po korytarzach Akademii Bohaterów. Nieliczni uczniowie, którzy byli poza salą z tego czy innego powodu, rozsądnie schodzili mu z drogi. Przynajmniej młodsze pokolenie miało rozsądek, uznał Shota, a potem skrzywił się, gdy przypomniał sobie czasy, kiedy Kaminari i Kirishima sprawili, że w to wątpił.

Przynajmniej mają dobre serca - przypomniał sobie Shota, odsuwając wspomnienie Kirishimy wzywającego Kaminari'ego, by poraził go prądem, aby sprawdzić, czy jego dar wytrzyma to. Nie wytrzymał. Obaj uczniowie wylądowali tego dnia w szpitalu, z ostrym zbesztaniem i prośbą, aby następnym razem zapytali Midoriyę o zdanie, zanim zrobią coś lekkomyślnego, ponieważ Shota zauważył talent chłopca do analizy darów i w rzeczywistości subtelnie zachęcał go do dalszego rozwoju tej umiejętności.

Ku przerażeniu całej klasy według Shoty. Wyraz twarzy Sero, kiedy pewnego dnia Midoriya przyparł go do muru po zajęciach, by zapytać go zawiłości jego daru związanego z taśmą, był bezcenny. Shota nie przegapił zdradzonego spojrzenia, które posłał mu Sero, kiedy przechodził obok duetu. W zamian zaoferował tylko uśmieszek, ponieważ zdecydowanie nie skomentował mimochodem, że był ciekawy, jak dokładnie chłopak produkował swoją taśmę i zdecydowanie nie zrobił tego w strategicznym miejscu, w którym Midoriya mógł go usłyszeć. Poza tym, Shota usprawiedliwiał się tym, że Sero skorzystał na przesłuchaniu Midoriyi. Wiedział teraz, że spożywanie różnych substancji, takich jak guma lub żywica, zmienia przyczepność i siłę taśmy w zależności od tego, jakie zastosowanie według Sero powinno być priorytetowe. Nie wspominając o tym, że Sero był teraz świadomy, że miał zupełnie inny układ trawienny niż przeciętny człowiek, który pozwoliłby mu na konsumowanie tych rzeczy w pierwszej kolejności.

Myśl o jego piekielnej klasie poprawiła Shocie nastrój i czuł się nieco mniej morderczy, kiedy zmierzał do biura Nezu. Drzwi były otwarte i zachęcały go do wejścia.

Dobrze. Czas na drugą rundę.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

2024 rok
Opublikowałam 101 rozdziałów
Opublikowałam 15 miniaturek
Rozpoczęłam 13 opowiadań
Zakończyłam 9 opowiadań
Rozpoczęłam 3 nowe serie
Zakończyłam 2 serie

Szukam bety! Zainteresowanych proszę o kontakt.


Ostatnio zmieniony przez Lampira7 dnia Sob 16 Mar 2024, 15:03, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Lampira7
Pisarz
Pisarz
Lampira7


Female Liczba postów : 1135
Rejestracja : 16/01/2015

[BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) Empty
PisanieTemat: Re: [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6)   [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) EmptyNie 22 Paź 2023, 12:49

Rozdział 5

Izuku w końcu zorientował się, jak się czuł. To była ulga. Opowiedział dorosłemu o swoich problemach i po raz pierwszy od diagnozy otrzyma pomoc od kogoś, kto nie był jego mamą. Otrzymywał pomoc.

To jednak było dziwne uczucie i Izuku zastanawiał się, czy Aizawa-sensei pomógłby, gdyby wciąż byłby pozbawiony daru. Przyglądał się uważnie Yamadzie-senseiowi i dokonał wyboru. Rozmawiali przed dobre dziewięćdziesiąt minut, zanim dobry nastrój Izuku wyparował. Czuł się źle, że nie był w stanie przeanalizować daru bohatera zgodnie z jego zwykłymi standardami i powiedział to mężczyźnie. Yamada-sensei właśnie posłał mu czułe spojrzenie i zmierzył mu włosy, wpychając zabawkę z powrotem w ręce Izuku. (Naprawdę musiał przestać ją gubić. Może powinien przymocować ją do opaski na ręku za pomocą sznurka lub czegoś takiego?)

Potem Yamada-sensei był bardzo miły i powiedział, że chociaż miał surowe rozkazy od “Sho”, by nie wychodzić, może dobrze bawić się swoim telefonem, podczas gdy Izuku przemyśli to wszystko. Izuku wspominał ze smutkiem, że to prawie doprowadziło go do łez. Skorzystał jednak z oferty Yamada-sensei i siedzieli w ciszy już od jakiś dziesięciu minut.

— Yamada-sensei — powiedział Izuku, a jego klatka piersiowa zrobiła się cieplejsza w środku, gdy bohater natychmiast skierował swoją uwagę z telefonu na niego. — Mam pytanie, ponieważ naprawdę dobrze znasz Aizawę-senseia.

— Pewnie! Zadaj pytanie! — powiedział entuzjastycznie Yamada-sensei, pokazując Izuku uniesiony kciuk.

Był tak ekspresyjny i Izuku wiedział, że to dlatego, że celowo chciał, aby ludzie zawsze wiedzieli, jak się czuł i prawdopodobnie używał tego również jako sposobu na ukrycie swoich prawdziwych myśli, ale Izuku znał się na kłamcach, a Yamada-sensei nigdy go nie okłamał.

— Zastanawiam się, co… co zrobiłby Aizawa-sensei pierwszego dnia, gdybym nadal nie miał daru.

Izuku wiedział, że Aizawa-sensei już powiedział o tym Yamadzie-senseiowi, ale nic poza tym. Izuku nie miał nic przeciwko temu. Gdyby tak było, poprosiłby go, żeby nic nie mówił.

Yamada-sensei wyglądał na zamyślonego.

— Myślę — powiedział łagodnie — że byłby absolutnie zachwycony twoim istnieniem.

Izuku otworzył szeroko oczy z szoku. Nie takiej odpowiedzi się spodziewał. Yamada-sensei uśmiechnął się do niego, pochylając się do przodu i kładąc ręce na jego udach, aby móc nawiązać kontakt wzrokowy, tak jak zrobił to wcześniej Aizawa-sensei.

— Dopóki używałbyś tego swojego niesamowitego mózgu, Sho nigdy nie pomyślałby o usunięciu cię z klasy tylko dlatego, że nie miałbyś daru.

Izuku starał się nie płakać, naprawdę próbował, ale nie mógł się powstrzymać. Yamada-sensei znów delikatnie zmierzwił mu włosy, a Izuku pochylił się w stronę delikatnego dotyku.

— Ostatecznie — kontynuował jego nauczyciel angielskiego — to ty masz potencjał, a nie twój dar.

Och.

Izuku uświadomił sobie, że łzy nie przestaną płynąc przez jakiś czas. To jednak było w porządku, zwłaszcza gdy Yamada-sensei przyciągnął go do uścisku, który był zaskakująco wygodny, pomimo ryzyka utraty oka przez kolce na jego ramionach.

Kiedy Izuku w końcu skończył płakać, odsunął się od Yamady-senseia. A raczej próbował. Bohater głosu trzymał go mocno i nie wydawał się skłonny pozwolić mu odejść.

— Nieeee — jęknął mężczyzna. — Jeszcze nie skończyłem cię przytulać!

Izuku roześmiał się lekko i ustąpił, pozwalając Yamadzie-senseiowi na to. Dopiero po około trzydziestu sekundach został uwolniony, a jego nauczyciel posłał mu psotne spojrzenie, gdy ponownie zmierzwił mu włosy.

— Teraz — powiedział wesoło Yamada-sensei, a jego zielone oczy błyszczały z radości — chcesz iść do sali Gamma? Mogę pomóc ci w strzelaniu.

Czy Izuku chciał iść do sali, aby nauczyć się strzelać od Present Mica? W jaki sposób, w ogóle to było pytanie?

Oczywiście, że chciał! Yamada-sensei musiał dostrzec szeroki uśmiech na twarzy Izuku, ponieważ chłopak otrzymał kolejne poklepanie po głowie, gdy bohater wstał i wyprowadził go z biura Aizawy-senseia. Do końca szkoły została prawdopodobnie godzina, więc na korytarzach było tylko kilku uczniów, którzy mogli zobaczyć widoczne podniecenie Izuku, którego całe ciało szaleńczo wibrowało.

Yamada-sensei wydawał się jedynie rozbawiony, sądząc po jego wyrazie twarzy. Izuku wiedział, że wrócił do swojej postaci bohatera dziennego. Czyż nie było to coś? Mężczyzna zaufał Izuku z tą stroną siebie, której większość uczniów nie miała okazji zobaczyć. To było takie niesamowite! Yamada-sensei był niesamowity!

— Ach, dzięki, mały słuchaczu — powiedział Yamada-sensei, a Izuku potknął się o własne stopy, gdy zdał sobie sprawę, że znowu został przyłapany na mruczeniu.

Nauczyciel angielskiego tylko roześmiał się i delikatnie złapał Izuku za ramię, żeby nie upadł, a Izuku był wdzięczny, że nie będzie miał siniaka na twarzy, ale jego całe lico było teraz naprawdę czerwone.

Czuł fizyczną manifestację swojego zakłopotania i gorączkowo schował twarz w dłoniach. Yamada-sensei znów się roześmiał, ale Izuku wiedział, że nie był to złośliwy śmiech. Słyszał wystarczająco często taki rodzaj, aby rozpoznać jeden, gdy miał z nim do czynienia. Śmiech Yamada-senseia był delikatny, autentyczny, dar, którym dzielił się z Izuku. To go rozgrzewała, sprawiało, że czuł się lekki, zamiast zmiażdżony.

— Um, Midoriya-kun. — Głos Yamady-senseia brzmiał dziwnie, jakby był tuż obok jego głowy. Izuku nadal miał ręce na twarzy, więc zakładał, że bohater pochylił się. Zawsze był taki troskliwy! Usłyszał zduszony śmiech. — Nie pochylam się — powiedział jego nauczyciel, a w jego głosie było słychać delikatne rozbawienie. — Unosisz się.

To był dziwny żart… chwila, co?

— Co? — pisnął Izuku i w końcu opuścił dłonie.

O nie! Yamada-sensei nie żartował, a Izuku zdecydowanie unosił się około pół metra nad podłogą. To… to było naprawdę dziwne.

Izuku nie mógł powstrzymać się od wrzasku, który mu się wymknął, ale szczerze mówiąc uważał, że zasługiwał na to, by lekko panikować. Unosił się, dlaczego, do cholery, unosił się? OBożeonodlatywał, odpływałinigdyniewróci,jaktacholernapiłka, którejużyłaUrarakanateściedarów. OBoże…

Yamada-sensei delikatnie chwycił nadgarstek Izuku i nagle nastolatek znów mógł oddychać. Chwycił ramię mężczyzny jak koło ratunkowe, gdy Yamada-sensei powiedział.

— Czyli nie wiedziałeś?

Izuku gorączkowo pokręcił głową.

— Nawet nie wiedziałem, że mogę to zrobić, sensei — szepnął.

Znów płakał, ale tym razem nie było w tym radości tylko strach.

— Wszystko w porządku, Midoriya-kun. Rozgryziemy to. Trzymaj mnie mocno, a ja zadzwonię do Sho. — Głos Yamady-senseia był kojący, bezpieczny port na morzu przerażenia Izuku.

Z desperacką skinął głową na sugestię Yamady-senseia. Izuku naprawdę chciał teraz Aizawy-senseia.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

2024 rok
Opublikowałam 101 rozdziałów
Opublikowałam 15 miniaturek
Rozpoczęłam 13 opowiadań
Zakończyłam 9 opowiadań
Rozpoczęłam 3 nowe serie
Zakończyłam 2 serie

Szukam bety! Zainteresowanych proszę o kontakt.
Powrót do góry Go down
Lampira7
Pisarz
Pisarz
Lampira7


Female Liczba postów : 1135
Rejestracja : 16/01/2015

[BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) Empty
PisanieTemat: Re: [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6)   [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) EmptyPon 30 Paź 2023, 20:30

Rozdział 6

Shota wszedł do gabinetu swojego dawnego wychowawcy i czekał. Nezu wiedział, że lepiej nie proponować mu w tej chwili herbaty. Dyrektor siedział za biurkiem, lekko opierając łapy na klawiaturze. Shota zauważył, że niejednoznaczne stworzenie wyglądało na zmęczone.

— Jesteś tutaj, aby porozmawiać o Midoriya-kun! — powiedział radośnie Nezu, ale napięcie wokół jego oczu zdradzało jego prawdziwe uczucia.

— Tak — odpowiedział po prostu Shota.

Dobrze znał Nezu, a szczur? również znał Shotę. Wiedział, że dzisiaj nie należało naciskać żadnych przycisków.

— To nie jest wymówka — stwierdził Nezu, a jego maleńkie zęby zabłysnęły w popołudniowym słońcu. — Ale naprawdę załatwiłem ci zredagowaną kopię akt Midoriyi-kun. — Och? Shota uniósł jedną brew. Nezu westchnął, długo i ciężko jak dla jego drobnego ciała. — Powierzyłem to Yagi-san, aby przekazał ci to. To był mój błąd i przepraszam za to.

Shota… Shota nie mógł powiedzieć, że był zaskoczony, bo tak nie było. To tylko kolejna płonąca kłoda dorzucona do ognia, który manifestował jego wściekłość na All Mighta.

— Rozumiem.

— Poniosłem porażkę, nie informując cię o tym — przyznał Nezu, a jego futro nastroszyło się. Shota uprzejmie odwrócił wzrok, podczas gdy dyrektor kontrolował swoje bardziej zwierzęce reakcje. — Przepraszam, Aizawa-san.

Shota wzruszył ramionami. Napotkał spojrzenie Nezu.

— Czy jesteś świadomy natury daru Midoriyi-kun?

Nezu kiwnął głową.

— Jeśli masz na myśli zbywalny dar zwany One For All, który teraz należy do Midoriyia-kun, to tak.

Shota westchnął i podszedł bliżej biurka Nezu, by ze zmęczeniem oprzeć się o jego z ustawionych tam krzeseł.

— To jest bałagan — burknął Shota.

Nezu kiwnął głową na znak zgody.

— Tak — zgodził się. — Z pewnością.

I z tym, Shota przedstawił Nezu krótkie, a dokładnie podsumowanie tego, czego nauczył się w ciągu ostatnich dwóch dni. Kiedy skończył swój raport, Nezu zeskoczył z krzesła i zrobił sobie herbatę. Shota tylko patrzył ze zmęczeniem. Wiedział, że Nezu analizuje te informacje swoim darem i że odezwie się, kiedy będzie gotowy.

Po minucie Nezu odwrócił się i podał Shocie kubek kawy. To była ofiara pokojowa, zwłaszcza biorąc pod uwagę szczególną niechęć Nezu do tego napoju. Shota zgodził się, wzdychając i dziękując, owijając ręce wokół ciepłej ceramiki.

— Dlatego nauczyciele powinni mieć przynajmniej stopnie naukowe! — zapiszczał radośnie Nezu.

Zbyt wesoło, biorąc pod uwagę nastrój Shoty i dał to do zrozumienia, gdy spojrzał na pokój czerwonymi oczami, kiedy jego dar się aktywował. Jego włosy unosiły się przez chwilę, zanim zatrzymał Wymazywanie, ale wiedział, że Nezu zrozumiał, co miał na myśli.

— Przepraszam — powiedział cicho Nezu, po czym przerwał i wziął łyk świeżo zaparzonej herbaty. — Nie chcę zmniejszać powagi sytuacji. Midoriya-kun cierpiał w sposób, któremu jako nauczyciele mogliśmy i powinniśmy zapobiec. — Ssak? westchnął i zwinie wdrapał się z powrotem na krzesło, trzymając niepewnie herbatę w jednej łapie. — Jednak nadal muszę to jak najlepiej wykorzystać. Byłoby lepiej, gdyby to się nigdy nie wydarzyło, ale możemy to wykorzystać i upewnić się, że to się więcej nie powtórzy, zapewniając, że All Might nie zostanie sam na sam z uczniami, zwłaszcza z Midoriyą-kun. — Nezu uśmiechnął się wyjątkowo złośliwie. — Oczywiście zwerbuję Yamadę-san do pomocy w ustaleniu szczegółów.

Shota westchnął i opadł na wyściełane krzesło, które Nezu trzymał przed swoim biurkiem. Były trzy rozmieszczone strategicznie, ale tylko lewy był naprawdę przyjemny do siedzenia. To zabawny mały żart, w który Nezu lubił się bawić i często zmieniał miejsce tego krzesła, by regularni odwiedzający mieli się na baczności. Pociągnął duży łyk kawy i och - Nezu musiał czuć się naprawdę źle, bo to była dobra kawa. Kawa, którą Shota kupował tylko raz w roku jako bonus na zakończenie roku. Dyrektor zdobywał ją specjalnie dla Shoty. Musiał przyznać, że to był miły gest. Szczególnie po ustawieniu Hizashi'ego przeciwko All Mighta.

— W porządku — powiedział Shota. — Możesz zachować przywileje związane z szalikiem. — Nie wzbraniał się przed akceptacją przekupstwa i płaszczeniem się.

Nezu zamarł, a potem zaśmiał się, obnażając zęby w szyderczym ludzkim uśmiechu.

— Przyjmuję to z ulgą, Aizawa-san.

Shota pokręcił dla rozluźnienia ramionami, uważając, by nie rozlać swojej kawy i ponownie westchnął.

— Czy wiesz dużo o samym darze? — zapytał, ale ku jego konsternacji Nezu pokręcił głową. Kurwa.

— Niestety, Yagi-san nigdy nie uznał za stosowne omówić ze mną jego zawiłości, nawet po przekazaniu go jednemu z uczniów — powiedział Nezu z frustracją w głosie. — I naprawdę niewiele mogę się dowiedzieć od poprzednich posiadaczach, ponieważ wszyscy byli bohaterami podziemia. Dobrymi w swoim zawodzie, ponieważ prawie nie zachowały się o nich żadne informacje.

Shota jęknął.

— Czyli Shuzenji też nie będzie nic widzieć — powiedział, a Nezu kiwnął głową.

— W szczerze wątpię, by posiadała jakieś informacje.

— Cholera. — Shota przetarł oczy, chociaż wiedział, że podrażniało to jego wysuszone oczy. — Kurwa, gdyby tylko Yagi rzeczywiście powiedział nam coś, zamiast używać wymówki “chronię was”, jakbyśmy sami nie byli zawodowymi bohaterami. To nielogiczne — warknął. Potem nagle doznał olśnienia i usiadł prosto. — Czy masz dostęp do ofert praktyk dla uczniów?

Nezu kiwnął głową i natychmiast zaczął pisać na klawiaturze. Jego bystre spojrzenie zadało nauczycielowi pytanie bez potrzeby mówienia.

— Midoriya-kun powiedział, że podczas wczorajszej rozmowy z Yagi'm, ten blond idiota wspominał, że był ktoś, kogo namówił, żeby przyjął go na staż.

— Och. — Oczy Nezu błyszczały. — To bardzo interesujące. — Shota mruknął na znak zgody, popijając swoją doskonałą kawę. — No to zaczynamy — powiedział Nezu i obrócił ekran tak, aby Shota mógł go widzieć. — Midoriya-kun otrzymał bardzo przyzwoitą liczbę ofert, biorąc pod uwagę jego miejsce i — Nezu skrzywił się, a jego wąsy drgnęły — autodestrukcyjny dar.

Shota parsknął. To był dyplomatyczny sposób powiedzenia: “Cholera, ten dar łamie kości użytkownika!”.

— To po prostu utrudnia nam pracę — powiedział sucho Shota, ale mimo wszystko był całkiem zadowolony, widząc ponad sto ofert dla swojego ucznia.

Nezu uśmiechnął się do niego ostro.

— Niezupełnie — praktycznie mruczał mówiąc to do Shoty — ponieważ na tej liście jest tylko jeden bohater, który odnowił swoją licencję w tym miesiącu i ma osobisty związek z Yagi-san.

— Przestań dramatyzować — warknął Shota bez entuzjazmu, kiedy Nezu nadal uśmiechał się przerażająco.

— Oczywiście, Aizawa-san. Gran Torino był wychowawcą Yagi-san, kiedy ten uczęszczał do Akademii Bohaterów.

I tak, Shota zgadzał się z oceną Nezu. Były wychowawca All Mighta w tajemniczy sposób odnawiający swoją licencję na czas, aby następca All Mighta mógł odbyć z nim staż? Umiejscowienie tego wszystkiego w czasie było zbyt dobre, aby mogło być zwykłym zbiegiem okoliczności.

— Dlatego skontaktujemy się z tym Gran Torino i zobaczymy, co nam powie — westchnął Shota, a potem drgnął, gdy jego telefon zawibrował w kieszeni.

Shota wyciągnął go natychmiast. Był tak ustawiony, że w godzinach szkolnych odbierał tylko połączenia od Hizashi'ego.

Shota mógł przyznać, że zbladł, gdy czytał wiadomość.

Twoje problematyczne dziecko unosi się w powietrzu w korytarzu przed salą Gamma i, co jest bardzo zrozumiałe, wariuje. Byłbym wdzięczny za twoją obecność, piękny mężu.

Shota był tylko zdolny do:

— Co do cholery, problematyczne dziecko. — W tym momencie to nawet nie było pytanie. Po prostu rezygnacja. Shota spojrzał cierpko na Nezu. — Wydaje się, że problematyczne dziecko ma problem.

— Och? — powiedział Nezu, a w jego głosie było coś, czego Shota nie mógł zidentyfikować. — Tak, widzę, że musisz iść. Baw się dobrze!

Ach, czyli obserwował Midoriyę przez kamery bezpieczeństwa. Shota nie był nawet zaskoczony.

Przewrócił oczami, ale wyszedł, kiwając na pożegnanie Nezu. Wyglądało na to, że miał problematyczne dziecko do uspokojenia. Mógł mieć tylko nadzieję, że Hizashi go trzymał, aby nastolatek nie zniknął w stratosferze.

Kiedy Shota podszedł do sali Gamma i zobaczył desperacko trzymającego się ramienia Hizashi'ego Midoriyę, który unosił się dobre półtora metra nad ziemią, otoczony przez gapiących się uczniów, po raz kolejny pomyślał jedynie:

Co do cholery, problematyczne dziecko?

Koniec

Nie sam, już nie 3

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

2024 rok
Opublikowałam 101 rozdziałów
Opublikowałam 15 miniaturek
Rozpoczęłam 13 opowiadań
Zakończyłam 9 opowiadań
Rozpoczęłam 3 nowe serie
Zakończyłam 2 serie

Szukam bety! Zainteresowanych proszę o kontakt.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





[BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) Empty
PisanieTemat: Re: [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6)   [BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6) Empty

Powrót do góry Go down
 
[BnHA][T][Z] Węzeł ludzki (6/6)
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» [BnHA][T][Z] Spadając z ufnością (2/2)
» [BnHA][T][Z] Kontakt wzrokowy (4/4)
» [BnHA][T][M] Być po twojej stronie
» [BnHA][T][Z] Wolałbyś (6/6)
» [BnHA][D] Symbol ciemności

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
~.Imaginarium.~ :: FANFICTION :: Anime & Manga/Komiks & Serial/Film animowany :: Ogólne :: +12-
Skocz do: