~.Imaginarium.~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesRejestracjaSzukajZaloguj

 

 [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22

Go down 
5 posters
AutorWiadomość
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptySro 01 Kwi 2020, 15:34

Fandom/Fandomy: Marvel Cinematic Universe
Autor/autorzy: Wirka.
Beta/bety: raczej brak
Pairing: RÓŻNE, każdorazowo oznaczone przed tekstem jako  XY/XY - parring LUB  XY, XY - bohaterowie, ale nie parring Smile


Gatunek: To ma być seria angstu, ale może się trafić wszystko, bo dziwnie mi się pisze teraz, więc jesteście ostrzeżeni

N/A*: Ta seria powstaje świeżo po odnowieniu End Game i nawiązuje do konkretnej sceny,  w której powiedzmy, że dowiadujemy się o istnieniu multiwersów, możliwości powstawania nowych ścieżek czasu. Te teksty to przedstawienie innej gałęzi czasu, a więc i innych wydarzeń… innych? Na pewno? Witajcie w serii otwartych zakończeń, BO MOGĘ XD

Teksty mogą zawierać parringi slash, femslash i hetero, nie zawierać parringów w ogóle, mogą plasować się w +12 i +18, Dziś wrzucam pierwszy i spróbuję codziennie dorzucać kolejny - trzymajcie kciuki, aby się udało!


W.

AKTUALKA 07.12.2020 W związku z organizacją tematów informuję, iż w tym temacie pozostały tylko teksty z Linii Przed/W trakcie/Po Granatowej (z możliwym Tostem kiedyś i dużą przewagą Morgan jako bohaterki Smile ).
Pozostałe teksty z serii Marvelowej, niepowiązane z tymi, wydzielono w tematy odrębne według porządku:


TU ZNAJDZIESZ ROZPISKĘ LINII CZASÓW i linki do poszczególnych jednoczęściowców i serii:

ściąga:

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Giphy


Ostatnio zmieniony przez Wirka. dnia Pon 07 Gru 2020, 01:06, w całości zmieniany 18 razy
Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyNie 05 Kwi 2020, 00:20

Bohater: Peter Parker
Kategoria: ogólne +12  Doubble Drabble

Prompt obrazkowy do obrazka nr 10 :

 [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Xxxx11

Może to stanowić pewien PROLOG do GŁÓWNEJ serii z Linii Czasów


BIAŁY.


Kiedy był mały i bał się ciemności, ciocia opowiadała mu czasem bajkę o czterech świecach palących się w ciemnym pokoju.
Jedna z nich miała natchnąć ludzi pokojem, ale czuła, że zupełnie nie spełnia się w swej roli i może powinna zgasnąć.
Druga symbolizowała wiarę i z biegiem lat, coraz częściej ją porzucano.
Trzecia zaś płonęła miłością, a jej płomień słabł co rusz zalewany nienawiścią, strachem i cierpieniem.
Ciocia jednak zawsze powtarzała, że nawet jeśli trzy świece zgasną, zawsze pozostaje ta czwarta. Najważniejsza. I gdy człowieka ogarnia nieprzejednana ciemność, wystarczy ta jedna, choćby tląca się ledwie, by zapalić znów tamte pozostałe.

Kiedy poznał Pana Starka a jego życie nagle stało się pędzącą karuzelą kompletnego szaleństwa, Peter gdzieś podświadomie czuł, że znalazł swoją czwartą świecę.

Dlatego gdy patrzył, jak światło opuszcza oczy Tony'ego, wydawało mu się, że jego serce pęka na małe kawałki. Wokół szalała bitwa, ale on nie widział ani nie słyszał niczego. Ogarnęła go ciemność, tak straszna i upiorna jak wtedy, gdy chował się pod łóżkiem w wieku trzech lat i płakał w samotności. I właśnie wtedy, gdy najbardziej potrzebował tej czwartej świecy - odrobiny nadziei - zrozumiał ostatecznie, że najważniejszy z płomieni zgasł. A bez niego, przepadną wszystkie pozostałe.


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Giphy


Ostatnio zmieniony przez Wirka. dnia Pon 07 Gru 2020, 00:08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Tony.
Team Heroes
Team Heroes
Tony.


Female Wiek : 27
Skąd : Poznań
Liczba postów : 395
Rejestracja : 19/04/2016

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyNie 05 Kwi 2020, 00:36

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Oy7AOJU

Powiem tak. Uważam, że to chyba pierwszy Twój tekst spośród tekstów z tej serii, który NAPRAWDĘ jest angstem. Reszta dawała jakąś nadzieję, pocieszenie. Ten nie, ten zwyczajnie odziera człowieka ze wszystkiego co dobre. A wiadomo - najlepszym z tego, co dobre, jest Stark.

Trochę się bałam jak zobaczyłam tu Petera i wspomnienie o Tonym, ale z drugiej strony... Trochę się tego spodziewałam. Całe szczęście nie zrobiłaś z tego pairingu, dzięki Ci losie. Bo to mogłoby być dla mnie trochę za dużo po tej serii Natasz, którą serwowałaś Razz z drugiej strony, błagam, niech nie nadchodzi seria Peterów...

Co do samego tekstu, jest śliczny i przesmutny. Bardzo do mnie trafiają te metafory ze świecami. Bo Tony, cóż... Był takim Marvelowym światełkiem. I tak samo jak dla Petera, dla mnie to światełko też zgasło bo jego śmierci. I wszystko, co potem, spowite jest mrokiem.

Pozdrawiam, i niech Wen zawsze Ci sprzyja!
Tony.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Sometimes you gotta run before you can walk

Vi stands for Victory, didn't you know?
[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Vignet12
Powrót do góry Go down
M.
Team Villains
Team Villains
M.


Female Wiek : 28
Skąd : Poznań/Zielona Góra
Liczba postów : 241
Rejestracja : 18/08/2015

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyNie 05 Kwi 2020, 14:53

klep

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 FAf9hm8
Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyPon 06 Kwi 2020, 02:44

O, po prostu potrzebowałam to napisać. Nic odkrywczego, nie dziś, sorki.

Bohater: Stephen Strange [hinty do TOSTa]
Kategoria: ogólne +15 bo język,  Miniatura

Prompt 4. Napisz songfick  dla Villainsów



GRANATOWY.


They're watching as I fall, they're staring as I go
I gave until my soul hurt, and never told them so
They're watching as I fall, to somewhere down below
But maybe I'm just falling, to get somewhere they won't


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Csvsv10

Nie miał pewności, czy zdoła tam dotrzeć. Oczywiście liczono na to, że się pojawi, ale szczerze, nigdy nie był dobry w dotrzymywaniu obietnic, czyż nie? Mógł się wymówić czymkolwiek, miał całą planetę pod opieką... Był mu to jednak winien. Ostatecznie, to on wysłał go tą drogą, wiedząc, jaki będzie koniec. Tylko jedna. Jedna opcja i ze wszystkich możliwości, właśnie ta dawała im zwycięstwo. Względne zwycięstwo. Stracili wielu, nie wspominając o niemożliwej do oszacowania skali strat i chaosu, jakie wywołało Zniknięcie i jakie jeszcze spowoduje Powrót. On jednak nie mógł przestać myśleć o tych oczach, wpatrzonych w niego z nadzieją i przygasających, gdy podjął decyzję.
Even when it's not about you, about you
All the sudden it's about you


Być może zdecydował już wcześniej. Może potrzebował jedynie potwierdzenia, a niejasny komunikat popchnął go ku temu? Przygotował się na taką opcję, tak, Tony Stark niemal zawsze wychodził z domu przygotowany na najgorsze. A jednak coś w Sephenie złamało się, gdy Stark umierał za nich na jego oczach. Choć stracili też innych, był w stanie myśleć o nich, jak o ofiarach wojny. Przykrych, ale koniecznych. Ale Tony… To bolało. Nie do końca rozumiał dlaczego ubodło go to tak bardzo. Może po prostu nie potrafił się pogodzić z tym, że ktoś inny musiał oddać życie, by uratować ich wszystkich? Strange powinien był go ocalić, nawet kosztem siebie samego, powinien jakoś przekazać mu rozwiązanie, które go nie zabije... a jednak los chciał inaczej. I po tym wszystkim Stephen zrozumiał, że nienawidzi każdej cząstki siebie, i to w zupełnie nowy sposób.

Even when there's no connection back to you in any line
All the sudden it's about you and it gets me every time


Poszedł więc. Złożył kondolencje, patrzył na dziewczynkę, córkę Tony’ego, nie do końca rozumiejącą jeszcze, że tata nigdy nie wróci. Nie został na kameralnym spotkaniu rodzinnym po ceremonii, nie uważał, by to było na miejscu. Wrócił do domu i stojąc w czarnym garniturze przed wielkim lustrem w sieni, poczuł jak zalewa go fala wściekłości. Mimo, iż nikt tak naprawdę nie zarzucił mu, że POZWOLIŁ Tony’emu umrzeć, Stephen czuł się winny. I to nie ważne jak silne argumenty przemawiały za tym, naprawdę, JEDNO życie, za połowę istnienia.

Złość narastała, dzień po dniu i z czasem nawet kolejna butelka whisky nie potrafiła stłumić tej furii. Kiedy zaczął widzieć Tony’ego dosłownie wszędzie i we wszystkim, zrozumiał, że nie może tak dłużej funkcjonować. I niech szlag wszystkich trafi, to nie było normalne, przecież prawie nie znał tego człowieka! Jeśli jednak miał kiedykolwiek odzyskać względną psychiczną stabilizację, musiał coś z tym zrobić. Potrzebował rozgrzeszenia. Tyle wiedział. I być może znał sposób, jak je zdobyć.
Sometimes I look at my own face
And I don't know who I am
I see a piece of everyone
I know buried underneath my skin


- Nie możesz tego zrobić - powtarzał Wong, średnio co dziesięć minut, odkąd odkrył, co właściwie Strange próbuje zrobić. - To pogwałcenie wszelkich praw, nawet nie wiesz, w jakim stopniu naruszy to istotę wszechświata. Co jeśli stworzysz kolejną linię czasu, w której…

- Och zamknij się - jęknął Strange, kartkując pośpiesznie kolejną ciężką księgę.  Mieli wiele szczęścia, że duża ich część po prostu utknęła pod gruzami i nikt nie zainteresował się nimi po Zniknięciu.

- Nie możesz, to zbyt…

- Wiem! - krzyknął, ostatecznie wyprowadzony z równowagi. - Wiem. I zdaję sobie sprawę z ryzyka, wierz mi, nauczyłem się już, że każda magia, każda zmiana ma swoją cenę.

- Więc dlaczego…

- Bo muszę. Spróbuj to zrozumieć. To… to brzemię mnie przygniata. Myślałem, że potrafię je dźwignąć, ale teraz… - Stephen zawahał się. Nie wiedział, ile tak naprawdę chce powiedzieć. Nikomu o tym nie powiedział, a przyznawanie się do słabości było jedną z najtrudniejszych rzeczy, jakich życie uparcie go uczyło. - Dołożę starań, by nie rozpieprzyć przy okazji żadnej linii czasu, ale muszę to zrobić. Więc albo mi pomożesz, albo się stąd wynoś.

Wrócił do przeglądania ksiąg i tylko odgłos rzuconego na stół tomu podpowiedział mu, że Wong robi to samo.
-.-


I’m off of the Earth / on a ride / alone
I’m drifting away / out of time / afloat
Away from the truth / away from the night / away from the day
I’m off of the Earth / on a ride / alone


Tony poruszył się we śnie. Coś było nie tak. Może nie miał szóstego zmysłu, ale i tak już od lat nie spał twardym snem i niemal zawsze wiedział, że zanosi się na burzę, na chwilę przed nią. Nawet po Zniknięciu nic się nie zmieniło.

- Stark?

Okay, zdecydowanie coś było nie tak. To był szept, ale jednak, słyszał go doskonale. Ostrożnie, by nie obudzić Pep, wyślizgnął się z pościeli, narzucił szlafrok i zszedł do salonu, nie będą pewien, co właściwie spodziewa się tam znaleźć. Z pewnością jednak nie spodziewał się… TEGO.

- Witaj.

Pieprzony Stephen Magiczny Strange siedzący na jego kanapie. Jakim kurwa cudem?

- Nadal śnię. Za dużo lodów przed snem, to na pewno to - jęknął sam do siebie.

- Przepraszam, że budzę w środku nocy - odpowiada półprzezroczysty człowiek. Lekko rezonuje, jak słabej jakości hologram.

- To nagranie?

- Nie.

- Zwyciężyliśmy, a ty uznałeś za stosowne, aby mnie nawiedzać? - Spróbował innej opcji, choć każda wydawała się równie nieprawdopodobna.

- Cóż, można tak powiedzieć.

- I nie powiesz mi jak? - założył, opadając na fotel naprzeciw widma.

- Właściwie… mogę opowiedzieć ci wszystko. I tak nie będziesz tego pamiętać. Nie możesz, jeśli nie chcę zmienić przyszłości, a uwierz mi, zdecydowanie tego nie chcę. Choć bardzo bym tego pragnął.

Tony zmarszczył brwi i potarł twarz dłońmi. To nie miało większego sensu i naprawdę wolałby po prostu się obudzić, niż kłócić się - a czuł, że tak to się skończy - z panem Wiem Lepiej Bo Widziałem Wszystkie Wersje Przyszłości.

- Wyjaśnijmy to sobie od razu. Zwyciężyliśmy. Wróciłeś do życia, czy cokolwiek się mogło stać z tymi, którzy się rozpadli, po tym jak, pozwól że przypomnę, TY zdecydowałeś się oddać mu ten pieprzony kamień. I zalazłeś sposób by pojawić się przede mną jak jakaś senna mara, w twojej przeszłości, by… właściwie co, Strange? O czym tak bardzo chcesz ze mną porozmawiać?

Doktorek wygląda mniej więcej tak, jak on sam po kilkunastu dniach dryfowania w przestrzeni kosmicznej. Wychudzony, z nieostrzyżonym zarostem, jego skóra w chwilach, gdy wizualizacja działa najlepiej, wygląda jak rozciągnięty pergamin. Tylko oczy są żywe, niemal… zbyt intensywne.

- Ja… Przyszedłem się pożegnać.

Tony przez chwilę odwzajemnia to spojrzenie, po czym sięga po szklankę, którą nieopatrznie zostawił na stole, zanim poszedł spać i opróżnia ją na raz. Zanosiło się na ciekawą konwersację.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Giphy


Ostatnio zmieniony przez Wirka. dnia Sro 08 Kwi 2020, 19:47, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
M.
Team Villains
Team Villains
M.


Female Wiek : 28
Skąd : Poznań/Zielona Góra
Liczba postów : 241
Rejestracja : 18/08/2015

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyPon 06 Kwi 2020, 02:51

Kleppppp chlep Razz

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 FAf9hm8
Powrót do góry Go down
Tony.
Team Heroes
Team Heroes
Tony.


Female Wiek : 27
Skąd : Poznań
Liczba postów : 395
Rejestracja : 19/04/2016

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyPon 06 Kwi 2020, 04:46

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Oy7AOJU

No! I to ja rozumiem!

Może to nie miłość, żelki i jednorożce, a jednak ten tekst bardzo napawa mnie nadzieją. W końcu kanon skrzywdził mnie już tak bardzo, że niewiele możesz zrobić, żeby to pogorszyć - mam już w sercu nóż, więc nawet jak go obrócisz, to serce i tak jest już martwe.
A zatem, mogę skupić się na pozytywnych stronach Twojej historii. Smile

Przede wszystkim, to nie do końca jest hint do ToSta, bo technicznie rzecz biorąc, Tony nie żyje, więc to by był hint do nekrofilii XD Ja wiem, że nie, ale jednak w mojej głowie to brzmi całkiem zabawnie. I myślę, że Tony, gdyby wiedział, jak bardzo Strange za nim szaleje, również mógłby uznać to za zabawne, w końcu nie każdego dnia przystojny facet postanawia stanąć na rzęsach, byle się z tobą zobaczyć (nie, żeby mi to robiło, ale halo, mówimy o Starku. TO byłoby bardzo dobre dla jego ego Razz). No, właściwie, to gdyby Strange był w stanie po prostu przenieść się w czasie, zostać w przeszłości... Nah, właściwie to i tak byłoby trochę przekroczeniem linii, bo najpierw trzebaby pozbyć się Pepper. Dyskretnie.

Bardzo podoba mi się tu motyw Wonga i jego kanoniczność. Poględzić nad głową, pewnie, ale mimo wszystko będzie Strange'a wspierał, bo od czego są przyjaciele?

Ten tekst każe mi się zastanawiać... co, jeśli naprawdę Strange stworzyłby alternatywną linię czasu? Czy to byłoby takie złe? Stark, który wie, co go czeka, tak chociaż troszkę... Kto wie, może uda mi się jakoś tę myśl rozwinąć. ^^.

Pozdrawiam, i niech Wen zawsze Ci sprzyja!
Tony.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Sometimes you gotta run before you can walk

Vi stands for Victory, didn't you know?
[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Vignet12
Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyWto 07 Kwi 2020, 14:52

Bohaterowie: Morgan Stark
Ostrzeżenie: płakałam jak pisałam. M płakała jak czytała. Czytacie na własną odpowiedzialność.  Doubble Drabble pomiędzy cytatami.

worek nr 5 prompt nr 13


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Scccc10



BŁĘKITNY





And if you ask me too
Daddy's gonna buy you a mockingbird
I'ma give you the world
I'ma buy a diamond ring for you
I'ma sing for you
I'll do anything for you to see you smile*


Dzienniku, tu Morgan. Nie pisałam przez kilka dni, bo Tatuś odszedł. Mama powiedziała, że to znaczy, że już nie wróci, ale patrzy na mnie z nieba. I że był bohaterem. Przyszedł Happy i uśmiechał się do mnie kiedy chciało mi się płakać. Wujek Bruce, który jest wielki i zielony, przyniósł mi jednorożca. Jest cudny i ma na imię Irydek. Potem oglądaliśmy Tatę. Powiedział, że mnie kocha.

Ja i ciocia Wanda poszliśmy na spacer i pokazałam jej to miejsce, w którym patrzyliśmy na ptaki. Tata zawsze mówił, że najładniejsze są te szare Przede Przedrzeźniacze i że są bardzo mądre, tak jak ja, i pięknie śpiewają. Ale nie wolno łapać ich do klatek, bo ptaki powinny móc latać.

A teraz siedzę z Peterem i pomaga mi narysować Tatę w zbroi. Peter jest moim nowym przyjacielem. I mówi, że mogę pisać tutaj, Dzienniku, jakbym rozmawiała z Tatą.

No to...

Tato? Chciałabym, żebyś wrócił. Wszyscy mówią, że nie żyjesz, ale przecież obiecałeś. Obiecałeś, że przywieziesz mi lody i że zbudujemy statek. Peter mówi, że jak się umrze, to nie można już wrócić, ale inni wrócili prawda? Wymyśl coś tato. Zrób jakąś magię. A jeśli nie... jeśli nie, to sama coś wymyślę.

Kocham Cię 3000.



And when I'm gone, just carry on, don't mourn
Rejoice every time you hear the sound of my voice
Just know that I'm looking down on you smiling
And I didn't feel a thing, So baby don't feel no pain
Just smile back***



*Eminem “Mockingbird”
***Eminem - When I'm Gone
**Iryd/Iridium - nazwa pierwiastka pochodzi od łacińskiego słowa Iris, oznaczającego tęczę <3

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Giphy
Powrót do góry Go down
M.
Team Villains
Team Villains
M.


Female Wiek : 28
Skąd : Poznań/Zielona Góra
Liczba postów : 241
Rejestracja : 18/08/2015

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyWto 07 Kwi 2020, 15:00

klep

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 92353660_666415497426670_8535588970644373504_n.jpg?_nc_cat=109&_nc_sid=b96e70&_nc_oc=AQk5L_bInPGXeVdzQp4rnn-8XIpdpouT0y-bac3C4ntUQ77NoRL1lgILixWE0EdZw2M&_nc_ht=scontent-waw1-1

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 FAf9hm8
Powrót do góry Go down
Tony.
Team Heroes
Team Heroes
Tony.


Female Wiek : 27
Skąd : Poznań
Liczba postów : 395
Rejestracja : 19/04/2016

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyWto 07 Kwi 2020, 15:19

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Oy7AOJU

Po pierwsze - widzę, że Ci się jednak przydała opcja zmiany czcionki. "Nie da się". Phi! Razz

Po drugie - przeczytałam ostrzeżenia i cóż, masz szczęście, że obejrzałam CAŁEGO ENDGAME'a 2,5 raza żeby napisać Ci odpowiedź na poprzedni tekst, bo tak mnie to wykończyło psychicznie, że Twój tekst nie mógł już bardziej. Choć, nie powiem - gdyby nie to, że od razu po przeczytaniu tego miałam w głowie IDEALNĄ kontrę, jeszcze po naszej poprzedniej parze tekstów, to mogłoby mi być znacznie ciężej. No bo... jak mogłabym to przeżywać, jeśli wcześniej porządnych kilka godzin rozmyślałam, jak uratować Tony'ego z tej sytuacji, do której go wsadziłaś, i UDAŁO mi się? Razz

Bardzo mi się podoba pomysł z przekreślonym, błędne napisanym słowem. Mega pasuje do tego tekstu, do tej dziecięcej koncepcji. Tak samo jak dobór słów, i w ogóle całą tą dziecięcą naiwność. I pojawiających się wujków i ciocie. Ach, słodycz. Dzieciak dałby sobie radę, mając taką ekipę. Zwłaszcza, że mamy Petera, który adorował Starka - cóż, może przeleje część swoich ciepłych uczuć na miniaturowego, żeńskiego "Pana Starka"? Razz

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 6d2f0b8352dac92836667d26d94c07ed

Pozdrawiam, i niech Wen zawsze Ci sprzyja!
Tony.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Sometimes you gotta run before you can walk

Vi stands for Victory, didn't you know?
[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Vignet12
Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptySro 08 Kwi 2020, 19:38

Bohater: Peter Parker, Harley Keener, Morgan Stark
Kategoria: ogólne, +12

Akcja dzieje się PRZED skutkami GRANATOWEGO i równolegle do BŁĘKITNEGO.


Prompt:     14. jednorożec/łokieć/skarpetki/herbata/Urząd Skarbowy



MORSKI


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Ssxsxs10



Peter wraz z ciocią May i Happym mieli dotrzeć do domu państwa Starków całe dwa dni przed ceremonią - czyli dokładnie za tydzień. Zaproszenie pani Pepper mówiło jasno: chce spędzić trochę czasu w rodzinnej gronie. Ciocia wspomniała, że prawdopodobnie chodziło też o małą Morgan. Jej mama nie chciała, by nagle zwaliło im się na dom zbyt wielu ludzi. Dziewczynka miała ich poznawać stopniowo.

Rozumiał to, ale był kompletnie przerażony tymi dwoma dniami, które miał spędzić w towarzystwie wdowy, czeroletniej córki pana Starka i… Skoro on czuł się tak, jakby cały jego świat zawalił się w jednej chwili, a łzy atakowały go w zupełnie nieoczekiwanych momentach, jak miał się zachować w towarzystwie ludzi, którzy byli jego rodziną?

Zrobił więc absolutnie wszystko, by o tym nie myśleć. Ciocia May wpadła w szał sprzątania - i to pomimo faktu, że w przeciwieństwie do nich, Happy nie był ofiarą Zniknięcia i zajmował się dla nich ich mieszkaniem. Wierzył, że wrócą, był jednym z tych, którzy nigdy nie pogodzili się z utratą. Mimo wszystko nikt niebyłby w stanie dochować standardów czystości cioci May. A Peter, po raz pierwszy w życiu, dołączył do wściekłego sprzątania, co skończyło się tym, że szorował fugi szczoteczką do zębów. Nie sądził, że może to być absorbujące zajęcie.

Kiedy wydawało się, że nie ma już za bardzo czego czyścić, zostawił ciocię pogrążoną w przeglądzie naczyń i zawartości lodówki, a sam zajął się żałosną w skutkach próbą ogarnięcia ich sytuacji finansowej. Burdel w papierach, to było zbyt łagodne określenie. Dodzwonienie się na infolinię Urzędy Skarbowego zajęło mu ponad trzy godziny, kolejne półtorej spędził na łączu z konsultantką, która zdawała się wiedzieć niewiele więcej o całej sprawie, niż on sam. Kilkukrotnie miał ochotę się rozłączyć i przynajmniej dwa razy przeklął w ciągu rozmowy, choć nie personalnie na panią po drugiej stronie - no, nie jej wina, że nikt w zasadnie nie przewidział możliwości zaistnienia Powrotu i absolutnie ŻADNA instytucja nie umiała się w tych okolicznościach odnaleźć. Jak dowiedział się dzięki uprzejmości urzędniczki, procesy związane z przejmowaniem majątków i praw po Znikniętych nadal się ciągnęły, a nagły Powrót niemal sparaliżował wymiar sprawiedliwości. Peter nie zdołał się dowiedzieć, czy za okres ich nieobecności muszą uregulować jakieś zaległe opłaty podatkowe, a jeśli tak, to gdzie. Nie, żeby miało to jakiś sens, ostatecznie z prawnego punktu widzenia nie podlegali pod prawo podatkowe, skoro fizycznie NIE ISTNIELI, a prawo nie działa wstecz, w czym pani urzędnik pokątnie się z nim zgodziła. Jeżeli ich prawa miałby by być zawieszone na okres Zniknięcia, czy oznaczało to też, że nie przysługiwał mu zwrot renty czy stypendium? A może ich okres przyznawania po prostu się wydłuży? Czy wedle prawa był teraz starszy, czy może w tym samym wieku, w którym zniknął? Co z obowiązkiem szkolnym? To już oczywiście nie były pytania do Urzędu Skarbowego, prawda, ale pojawiły się w trakcie rozmowy, a Peter notował je na kartce, mając nadzieję kiedyś uzyskać od kogoś odpowiedź.

Ostatecznie poddał się zupełnie, czując, że to kompletna walka z wiatrakami, bo najwyraźniej nikt jeszcze niczego nie postanowił w tej sprawie. Ilość możliwych komplikacji całkowicie go przerastała i dziękował w duchu cioci May, że była na tyle zaradna, iż nigdy nie musiała skorzystać z żadnego kredytu - nie chciałby być teraz w skórze ludzi, którzy dowiadywali się, że ich dom zamieszkuje inna rodzina, ale oni nadal figurują w danych banku w rubrykach “kredyt hipoteczny” i właściwie, to powinni go nadal spłacać.

Może za jakiś czas Kongres jakoś ogarnie ten chaos, choć tak właściwie, nie wiele go to obchodziło. Potrzebował zajęcia, a to wydawało się całkiem niezłym zabijaczem czasu. Nawet jego cierpliwość miała jakieś granice.

Została mu niemal doba do wyjazdu i nie mając lepszego pomysłu, Peter przygotował miskę z płynem do mycia naczyń, wziął szczoteczkę i zaczął żmudny proces czyszczenie skrzynki Lego - klocek po klocku.

-.-
- Cześć, jestem…

- Wujek Peter! - krzyknęła dziewczynka, rozpromieniając się na jego widok. Nie był pewien, czym sobie na to zasłużył, ale mógłby przysiąc, że ziejąca pustką czarna dziara w piersi lekko zadrżała gdy usłyszał kolejne słowa: - Jesteś Peter, ze zdjęcia. Choć, zobaczysz.

Drobna dłoń zacisnęła się na jego własnej i w trzy sekundy przebiegł razem z nią przez pół pokoju, do kominka, na którym stały ramki ze zdjęciami.

- O tu. To ty.

I faktycznie, w jednej z ramek znalazł swoje zdjęcie, jedno z tych kompletnie kompromitujących zdjęć, na którym szczerzył się głupio. Pan Stark musiał je załatwić od Happy’ego. Przyjrzał się innym zdjęciom, oczekując niemal, że zobaczy wszystkich Avengersów i każdego, z kim pracował Iron Man, ale nie… oprócz niego na fotografiach była głównie pani Pepper, Morgan i… jeszcze jeden dzieciak…

- Herbaty?

Peter z zaskoczeniem odkrył, że utknął przed kominkiem, a Morgan pobiegła wyściskać Happy’ego. Pytanie zaś zadał nieco wyższy od niego chłopak, również w stosownej czerni, trzymający w dłoniach dwa kubki parującego płynu.

- Och… Jasne, dzięki. - Ostrożnie, by choć raz w życiu nie rozlać czegoś podczas pierwszej wizyty, Peter ujął kubek w dłonie.

- Peter, tak? Morgan nie mogła się doczekać, aż przyjedziesz - zauważył tamten i zmierzył go oceniającym spojrzeniem. - Jestem Harley. Widzisz tego blond dzieciaka na zdjęciu? - spytał, wskazując na fotografię, nad którą wcześniej się zastanawiał.

- Och. No tak. Ty… czy Pan Stark… znaczy… - Peter zaplątał się, oczywiście, a oczy chłopaka na sekundę rozjaśniło rozbawienie.

- Czy jestem synem Tony’ego Starka, o to chciałeś spytać? Nie, nie jestem. W każdym razie nie bardziej, niż ty. Ale to nie zmienia faktu, że jesteśmy tutaj, na półce ze zdjęciami.

Peter zamrugał szybko, czując jak gardło zaciska mu się w niebezpiecznej oznace wzruszenia. Nie był pewien, jak traktować Harley’a, właściwie nic o nim nie wiedział, ale… On właśnie zasugerował, że pan Stark traktował ich jak swoją rodzinę, czyż nie?

Napił się herbaty, nie chcąc dać po sobie poznać, jak mocno dotknęła go ta myśl. Nie mógł się rozpłakać jak dzieciak, nie teraz.

- Mogę… mogę zadać ci pytanie, Peter? - głos Harley’a zadrżał lekko. Może wcale nie był tak spokojny, jaki się wydawał.

- Jasne.

- Byłeś przy tym, prawda? - głos ucichł do konspiracyjnego szeptu. - Możesz… Możesz mi o tym opowiedzieć? O tym jak… Co się stało? I jeszcze… O Zniknięciu?

Peter zmarszczył brwi. Więc Harley nie Zniknął. Czy był tutaj przez ten cały czas? Czy to co właśnie poczuł, było ukłuciem zazdrości? Wypił jeszcze trochę herbaty, która była upiornie słodka, ale przynajmniej pomagała mu nieco się opanować.

- Spróbuję - odparł, zastanawiając się, od czego w ogóle zacząć.

-.-
[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 B0659410



Zupełnie stracił poczucie czasu. Usiadł obok Petera na miękkim dywanie przy kominku i dał się wciągnąć w bolesną i niesamowicie emocjonalną opowieść o  wyprawie w kosmos i o ostatecznej bitwie z Thanosem. Chwilami żałował, że to nie on walczył u boku Irona Mana, to przecież było jedno z jego największych marzeń. A jednak widział też, jak bardzo to wszystko zniszczyło Petera. Dosłownie. Chłopak ściskał kubek w rękach, tak mocno, jakby chciał go zgnieść. Kiedy próbował opowiedzieć o tym co czuł, gdy znikał, a Stark trzymał go w ramionach, Harley sam z trudem przełknął ślinę, widząc jak oczy tamtego nachodzą wilgocią.

Tak, chwilami mu zazdrościł, ale i też współczuł. Patrzenie jak sam Iron Man umiera, musiało być czymś przerażającym. Kiedy Peter zaczął oddychać nieco szybciej, a słowa wyraźnie ugrzęzły mu w gardle, Harley szybko zmienił temat. I tak odbyli jedną z najbardziej fascynujących w jego życiu. Wymienili się anegdotami na temat Tony’ego, opowiedział Peterowi o tym, jak właściwie uratował Starka i pomógł mu naprawić zbroję, za to Parker opisał mu konstrukcję swoich wyrzutni sieci, co było absolutnie fascynujące.

Nawet nie zauważyli kiedy zrobił się wieczór. Żaden z nich nie zwrócił też większej uwagi na Morgan, która w pewnym momencie wcisnęła się na dywan pomiędzy nimi.

- Ale masz śmieszne łokcie. - Przerwał im nagle nieco zaspany głos dziewczynki. Peter urwał szczegółowy opis składu chemicznego swojej sieci i spojrzał zaskoczony na Morgan, która teraz leżała dokładnie między nimi, na plecach, i wpatrywała się w gdzieś w ręce Harley’a.

- Dziwne? Dlaczego tak myślisz - spytał tamten, łagodnie, jakby był już przyzwyczajony do rozmów z nią.

Drobna rączka uniosła się i przesunęła jeszcze wyżej podwinięty rękaw jego koszuli.

- Zobacz. Tu masz taką dziurę. Ja jej nie mam, widzisz? - Dziewczynka zgięła ręce i zamachała nimi jak kaczka.

- Tak, racja, to piękny łokieć - przyznał Harley z powagą i spojrzał na Petera z pewną naganą.

- Och… Tak, oczywiście, jest super - zreflektował się po kilku sekundach.

- Ciekawe, czy Peter też ma takie dziwne łokcie, jak ja - rzucił lekko chłopak, a w oczach Morgan zabłysła ciekawość.

- Pokaż - zażądała, a Parker nie miał już wyjścia i po prostu musiał rozpiąć koszulę i pozwolić małej się zbadać. Ciche westchnięcie i szeroko otwarte oczy dziewczynki przypomniały mu, że akurat jego ramiona zdecydowanie nie wyglądają normalnie.

- Ekhm, to nic takiego - zapewnił szybko Morgan i już zaczął zakładać koszulę z powrotem, gdy tamta podniosła się błyskawicznie i zatrzymała go stanowczo.

- Miałeś wypadek? Mogłeś powiedzieć, mama ma taką specjalność maść na siniaki i na inne ały. Chcesz?

- Nie, naprawdę nie trzeba. Są już stare, wiesz? Moja ciocia też ma takie maści i dobrze sią mną zajmuje - obiecał gorączkowo, nie chcąc ściągać na siebie uwagi wszystkich, cóż, dorosłych zgromadzonych w domu. To by było naprawdę niezręczne.

Jej oczy zmrużył się, dokładnie tak, jakby się zastanawiała, czy jej nie okłamuje. Czy ona serio miała tylko cztery lata? Nagle uderzyła się w czoło, jakby wpadła jej do głowy oczywista myśl.

- Ty jesteś Avengersem, tam jak Tatuś! I walczyłeś tam, prawda? Tam gdzie wujek Bruce, i mama i wujek Steve i wszyscy inni!

Jej oczy wpatrywały się w niego z niesamowitą uwagą, jakby był w tym momencie jedyną ważną istotą na ziemi.

- No… tak - przyznał, nieco zdziwiony. Czy Morgan wiedziała, że jest Peterem, ale nie znała jego… bohaterskiej wersji?

- Morgan… ile właściwie opowiedzieli ci o mnie twoi rodzice?

- Prawie nic - westchnęła ciężko dziewczynka, nadal uważnie oglądając opatrunek, pokrywający połowę jego prawego ramienia. - Tak się nie wiąże bandaża, tutaj powinno być…

- O nie, moja panno, starczy tego wymądrzania - oznajmił stanowczy głos wyższej instancji. - Czas na ciebie.

- Ale mamo! Peter jest Avengersem! Musi mi opowiedzieć WSZYSTKO!

- I może to zrobić jutro, kochanie. Teraz trzeba dać gościom odpocząć - upomniała ją Pani Pepper i porwała dziewczynkę w powietrze.

- Jutro - mruknęła Morgan, patrząc wprost na Petera, a chłopak poczuł się tak, jakby właśnie zawierał pakt z małym diabłem.

- Jutro - obiecał, postanawiając jednocześnie, że najpierw musi odbyć rozmowę z panią Pepper, o tym, co można powiedzieć dziewczynce, a co powinien przez nią ukryć, jeśli zdoła.

- Wiesz… co do jednego miała rację - westchnął chwilę później Harley, wyrywając go z zamyślenia.

- Hm?

- Ten opatrunek faktycznie nie jest dobrze zawiązany. Chodź, założę ci nowy -  oznajmił, po czym wstał i podał mu dłoń.

Chwilę później idąc za nim ku łazience Peter zaczął się zastanawiać, czy ten stanowczy ton i zachowywanie się, jakby cały świat powinien im się podporządkować, mógł się udzielać podopiecznym pana Starka nie tylko przez geny.


-.-

Następnego dnia do małego domku dołączył też Bruce Banner, który jak się okazało, był ulubionym wujkiem Morgan. Nie dość, że chyba odwiedzał ją regularnie, to zawsze przywoził jej coś z Nowego Yorku. Tym razem również miał dla niej prezent - wielkiego, pluszowego jednorożca. Peter zastanawiał się przez całą sekundę, czy to właściwa rzecz dla tak bystrej dziewczynki - może lepiej byłoby jej kupić zestaw małego naukowca czy coś takiego - ale głośny pisk, który prawie rozniósł mu czaszkę, uświadomił go, że mimo wszystko Morgan jednak była czteroletnią dziewczynką.

Maskotka natychmiast otrzymała imię i już chwilę później, Harley i on zostali stanowczo zmuszeni do wspólnej zabawy z Morgan i jej absolutnie ulubionym jednorożcem - Irydkiem.

Tylko dzięki wyczulonym zmysłom dosłyszał panią Pepper, łkającą w ramionach doktora Bannera.

- Chodźmy na zewnątrz - zaproponował, a gdy pomagał zaaferowanej dziewczynce ubrać buty, dojrzał jeszcze ciepłe spojrzenie cioci May, które wyrażało całą aprobatę tego świata.

Nagle uderzyło go to mocniej, niż kiedykolwiek wcześniej.  Był jednym z dorosłych. Nikt nie pytał go już, jak się czuje, ani czy czegoś nie potrzebuje. Teraz to on, jakoś tak zupełnie naturalnie, zajmował się tym, by w miarę możliwości uchronić Morgan przed dorosłymi sprawami. I wcale mu nie przeszkadzał fakt, że to idealna wymówka, by samemu trwać w zaprzeczeniu i odsuwać od siebie najczarniejsze myśli.

-.-


- Nie chcę białych. Chcę żółte - powtórzyła dziewczynka po raz trzeci, tupiąc wściekle nóżką. Nie mieli już zbyt wiele czasu, a ona uparcie odmawiała założenia skarpet uszykowanych przez mamę. Peter stał w kącie, czując się bardzo niezręcznie i zupełnie nie na miejscu, jak zawsze, gdy ktoś się przy nim kłócił.

- Kochanie, założysz białe. Dziś nikt nie będzie nosił nic kolorowego, tłumaczyłam ci to skarbie…

- A ja się nie zgadzam! Nie zgadzam i już! Chcę żółte. Tatuś by mi pozwolił.

Wyciągnięte ręce pani Pepper zadrżały wyraźnie. Mała miała już w oczach łzy. Peter jak przez mgłę pamiętał dzień, w którym szykowali się do wyjścia na pogrzeb jego rodziców. Czy on też wtedy kłócił się o jakąś tak błahą rzecz? Czy płakał? Zupełnie nie mógł sobie przypomnieć. Za to nowo odkryte pokłady dojrzałości sprawiły, ze zaczął iść w stronę Morgan jeszcze zanim zdążył pomyśleć, co robi.

- Hej, Morgan? Chcesz się wyłamać ze skarpetkowego spisku?

- Spisku? - zapytała tamta, wyraźnie zainteresowana, choć nadal jeszcze trochę naburmuszona.

- Tak, takiego tajnego - powiedział Peter, ściszając głos do teatralnego szeptu. Usiadł na kanapie i dyskretnie podwinął nogawkę, ukazując białą skarpetkę. I, jakimś cudem opatrzności, chwilę później Harley zrobił dokładnie to samo.

- Pst. Morgan… Nikomu o tym nie mów, ale ja też należę do drużyny białych skarpetek - powiedział tamten.

Oczy czterolatki zmrużyły się podejrzliwie. Dobrą minutę mierzyła ich spojrzeniem, spoglądając to na jednego, to na drugiego, jakby się zastanawiała, na czym dokładnie polega cały spisek. Po czym westchnęła głośno i chwyciła skarpetki.

- No dobrze. To ja też będę w skarpetkowo lodowym spisku - podsumowała, a Peter z rozbawieniem zrozumiał, że musi bardzo, bardzo uważać, co dokładnie mówi na głos przy tej dziewczynce.

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Xxxxxx10

Peter spędził w domu Starków ponad tydzień. Pani Pepper… Pepper - uparła się, by mówić do niej po imieniu, choć wciąż  miał z tym problem -  nalegała, by zostali jeszcze trochę po ceremonii. I tym razem Parker nie musiał pytać cioci May. Wiedział, że wracanie do pustego domu po pogrzebie, to jedna z najtrudniejszych rzeczy. Ich obecność trochę pomagała, a i on musiał przyznać, że znosił wszystko znacznie lepiej dzięki wsparciu Harley’a i przez to ile czasu zajmowała mu Morgan.

W dniu pogrzebu jego z trudem zachowane opanowanie pękło. Płakał, gdy Pepper złożyła na wodzie wieniec. Płakał, gdy Morgan wtuliła się kurczowo w ramię mamy, jakby się bała, że ona też pojedzie gdzieś i nie wróci. Płakał gdy rozsiedli się na krzesłach za domem i wspominali pana Starka, opowiadając sobie zabawne anegdoty na jego temat, śmiejąc się w głos, czasem nawet histerycznie, ale ze łzami w oczach.

I wiedział, że to nie jest ostatni raz. Nigdy nie przyznał tego na głos, nikomu, nawet Harleyowi, z którym nawiązał jakąś błyskawiczną nić porozumienia. Peter czuł się dokładnie tak, jakby ponownie stracił swoich rodziców. Wydawało mu się, że tym razem przechodzi przez wszystko gorzej, bo Tony Stark oddał życie za nich. A więc też za niego.

Chciał krzyczeć ze wściekłości, zniszczyć coś, kogoś… Ale opanowywał się, wiedząc, że niemal cały czas jest przez kogoś obserwowany. Nie chciał też przestraszyć Morgan. Wiedział jednak, że kiedy wróci do domu, zamknie się w pokoju i zostanie sam, ciemność znów się pod nim otworzy i pochłonie go.

- A potem przyjedziesz zbierać gruszki, i wujek Harley też przyjedzie, mamy dobre gruszki i robimy z nich ciasta! - trajkotała Morgan bujając się na huśtawce obok niego.

Cóż… Może jednak było jeszcze coś dobrego w tej ciemności, coś, czego mógł się uczepić i nie dać się porwać ziejącej wokół otchłani.

- A jak mama nie będzie patrzeć, to pokażesz mi swoje pajęczyny, prawda?

Czując jak żal miesza się w nim z rozczuleniem, odwzajemnił uważne spojrzenie Morgan i obiecał:
- Jasne, a potem zawieszę was na drzewie.
[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Zzzzzz10


.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Giphy
Powrót do góry Go down
Tony.
Team Heroes
Team Heroes
Tony.


Female Wiek : 27
Skąd : Poznań
Liczba postów : 395
Rejestracja : 19/04/2016

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptySro 08 Kwi 2020, 21:51

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Oy7AOJU

Urzędy są trochę jak... mój pracodawca (dowiedziałam się ostatnio, że podpisywałąm klauzule poufności i nie mogę mówić gdzie pracuję, lol xD). Czyli: coś się dzieje? O, nie, jak to? Nie przewidzieliśmy tego. Zajemiemy się teraz czymś innym. Jak to kryzys? CO TO ZNACZY KRYZYS? NIE WIDAĆ, że zajmuję się czymś ważniejszym?... i co z tego, że to tylko poprawki kosmetyczne?!
Tak że no. Na miejscu Petera bym tak entuzjastycznie nie podchodziła do tematu, siedziała w domu i czekała, aż dostanę list że mam coś płacić albo nie. Koniec końców, wszyscy się w końcu dopominają, kiedy chodzi o pieniądze Very Happy

Jakoś zupełnie zapomniałam o tym dzieciaku, Harleyu. Nie wiem, czemu. Jasne, był słodki w trójce, i w ogóle, i miał fajną relację z Tonym, ale jakoś tak... Nawet w Endgame byłam tak pogrążona w sobie jak była TA scena, że go nie zauważyłam, i wszyscy mieli takie "Ej, a kto to był?"... a ja nie wiedziałam o co chodzi xD
Tu jednak wplatasz go tak zręcznie, że jak najbardziej pasuje. I och, jak mi się smutno zrobiło na wspomnienie zdjęć na kominku... :<<<<<<

No i mega rozczulił mnie skarpetkowy spisek xD I łokcie. Chyba najśmieszniej wykorzystane słowo z promptu w Twoim wykonaniu i wyszło super! Very Happy A. I jeszcze spomnienie o małym Diable... to jest mały Tony, czego się Peter spodziewał? Młoda ma go w garści!!

Bardzo się cieszę, że (może trochę przeze mnie) nie robisz z tego twardych, bezlitosnych angstów, tylko... dajesz mi trochę nadziei i komfortu. Dzięki Smile

Pozdrawiam, i niech Wen zawsze Ci sprzyja!
Tony.
[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 190451779-256-k368625


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Sometimes you gotta run before you can walk

Vi stands for Victory, didn't you know?
[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Vignet12
Powrót do góry Go down
M.
Team Villains
Team Villains
M.


Female Wiek : 28
Skąd : Poznań/Zielona Góra
Liczba postów : 241
Rejestracja : 18/08/2015

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptySro 08 Kwi 2020, 22:13

bounce bounce bounce bounce

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 FAf9hm8
Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyWto 01 Gru 2020, 19:30

TA LINIA  dzieje się nadal w mojej linii czasowej PRZED SKUTKAMI GRANATOWEGO. (Tony cofnął się w czasie, powstrzymał pstryknięcie, zmarł).


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 CINSdUc

Drabble, 100 słów bez tytułu. To drabble to 22 część Serii Linie Czasów


22. PIERWSZE RAZY


Siedziała bez ruchu, wpatrzona w niebo. Z niewidocznych w środku nocy chmur nieśpiesznie opadały małe, białe płatki, osiadając jej na włosach i płaszczu. Wkrótce całkiem wtopi się w tło, tak samo jak przysypane śmieci, zgubione rękawiczki i szaliki... okruchy spieszących gdzieś ludzi. Niemal nie czuła przenikającego ją chłodu. Łzy zbierały się na jej policzkach i niemal natychmiast zastygły w małe, lodowe sopelki.

Morgan westchnęła ciężko. Dziś miała kolejny swój Pierwszy Raz, który powinna wpisać do dziennika... ale ostatnio, nie były one takie fajne, jak kiedyś. Pierwsze Kłótnia Z Mamą. Pierwsza Złamana Kość. Pierwsza Bójka...

A dziś, Pierwszy Śnieg Bez Taty.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Giphy


Ostatnio zmieniony przez Wirka. dnia Pon 07 Gru 2020, 01:14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Lisbeth
Team Heroes
Team Heroes
Lisbeth


Female Liczba postów : 315
Rejestracja : 08/03/2020

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptySro 02 Gru 2020, 19:08

Ałć. Czytając tekst, w sumie już od początku czekałam na uderzenie. I oczywiście, nadeszło, bardziej bolesne, niż się spodziewałam. Świetna realizacja prompta, w zasadzie po przeczytaniu tego drabble nie przychodzi mi na myśl użycie go w innej fandomowej kombinacji. Mała Morgan, tęskniąca za tatą, wygrywa prompt w całości:( Umiejętnie wykorzystałaś te 100 słów, skłaniając do refleksji nad przemijaniem i tęsknotą.
Gdy bliscy odchodzą, nagle zaczynamy zauważać właśnie takie drobiazgi, które wcześniej nie przychodziły nam do głowy, jak pierwszy śnieg w roku, ten bez obecności bliskiej osoby. Taka cicha nieobecność, zauważana na co dzień, w zwykłych sytuacjach, jest najgorsza. Jakby już nie można się było cieszyć ze zwykłych rzeczy. Ostatnio taką refleksję miałam przy oglądaniu "Gambita królowej", żeby nie spoilerować, chodziło o scenę ze śladem czerwonej szminki na filiżance... Smutne tematy, ale jakże piękne i poetyckie.

rendeer Komentarz sponsorowany akcją Misery Box santa

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

“There’s a Japanese phrase that I like: koi no yokan. It doesn’t mean love at first sight. It’s closer to love at second sight. It’s the feeling when you meet someone that you’re going to fall in love with them. Maybe you don’t love them right away, but it’s inevitable that you will.”
— Nicola Yoon, The Sun Is Also a Star

* * *

“That’s the power of words: twenty-six letters can paint the whole universe.”
— Jay Kristoff, “Godsgrave”





Ostatnio zmieniony przez Lisbeth dnia Pią 04 Gru 2020, 21:39, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptySro 02 Gru 2020, 21:41

Dziękuję :* Kolejne drabble jest z tej samej serii i kto wie, może cała 24 pójdzie w tą serię właśnie, bo mam tu jeszcze sporo do powiedzenia w obu liniach czasowych XD


Prompt nr 2. Misery Boxa


23.KAWOŁAPKA

Morgan miała TEORIĘ. A kiedy miewała TEORIĘ, musiała ją przetestować. W tym celu starannie wybrała dzień tygodnia. Środa, bo Wujek Bruce przyjeżdżał tylko we wtorki, a Peter odwiedzał ją, coraz rzadziej, tylko w weekendy.
Potem pozostało już tylko włączyć czajnik i rozstawić pułapki…

-.-

- Morgan? Możesz mi powiedzieć dlaczego na półce nad kominkiem pojawiło się w nocy szesnaście kubków z kawą?

- To Kawołapka.

- Kawo... co?

- Och mamo, nic nie rozumiesz. Posłuchaj. Kiedy stawiasz na kominku kubek kakao to przychodzi...?

- .. Mikołaj?

- TAK. To taka pułapka na Mikołaja.

- Więc... kogo próbujesz złapać?

Dziewczynka przewróciła oczyma. Mama czasem tak wolno myśli...

- Tatę, oczywiście.



.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Giphy


Ostatnio zmieniony przez Wirka. dnia Pon 07 Gru 2020, 01:15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyCzw 03 Gru 2020, 17:47

Prompt nr 3 Misery Boxa

24. Dziennik Misji


10 GRUDNIA

Peter mówi, że Kawołapka nie działa, bo “Pan Stark jest tam, gdzie z ziemi nie ma zasięgu.” Nazwał to “innym światem”. Co ma więcej sensu, niż “Niebo” Happy’ego, albo “Wieczność” Mamy. Wszyscy mówią, że kiedyś tam będę razem z Mamą, Tatą i wszystkimi, że kiedyś zrozumiem, nie znoszę tego, bo brzmią PROPTEKCJONALNIE, a Tata mówił, by ignorować ludzi, którzy tak mówią. Jestem już duża, wiem jak działa umieranie. Ale jak znajdę Tatę, jak umrę, skoro nie wiem, GDZIE SZUKAĆ?

-.-

- Wszystko muszę robić sama westchnęła Morgan i odłożyła na bok długopis, postanawiając, że czas na telefon do pana Czarodzieja.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Giphy


Ostatnio zmieniony przez Wirka. dnia Pon 07 Gru 2020, 01:16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyPią 04 Gru 2020, 22:10

Prompt nr 4 Misery Boxa

25. Czarodziej


- No przecież…  Nikt nie widzi, że nosisz patyk w bucie?  Ach. Czyli przeszliśmy z rymowanych zaklęć do machania różdżką. Porażka - mamrotał Stephen, z trudem powstrzymując się od rzucenia popcornem w ekran. Może dla przeciętnego śmiertelnika prawdziwa magia wydawała się nielogiczna, ale przecież można było się bardziej postarać…

- Strange, telefon do cie..

Stephen machnął ręką i jego laptop natychmiast umilkł.

- Czy ty oglądasz… - zaczął Wong, z absolutną powagą.

- Nie.

- To. Byli. Czarodzieje. Z. Waverly Place.

- Nieprawda.

- Disney Channel, Strange.

- Chcesz porozmawiać o tym, dlaczego Netflix na twoim koncie wypełniony jest Świnką Peppą, Wong?
...

- Halo?

- Pan Czarodziej Strange? Tutaj Morgan Stark.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Giphy


Ostatnio zmieniony przez Wirka. dnia Pon 07 Gru 2020, 01:17, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptySob 05 Gru 2020, 16:17

Prompt nr 5 Misery Boxa

26. Ciężar Władzy


Telefon od małej Starkówny był co najmniej niepokojący. Wydawała się szalenie bystra, jak na swój wiek, nic zaskakującego zresztą, ale jednocześnie wiele rzeczy umykało jej zrozumieniu. Jak miał wytłumaczyć, że nie może cofnąć się w czasie i uratować Tony'ego? Nie, by o tym nie myślał, obsesyjnie wręcz.

Czy to Pan teraz rządzi w Avengers?

To pytanie go zdziwiło. Nie zastanawiał się nad tym, ale właściwie, kto teraz był u władzy? Wszyscy najważniejsi gracze przepadli. Kto teraz miał podejmować decyzje i ustalać nowy ład? Król Pantera? Wielki Zielony? Dzieciaki?

Cóż. Z pewnością on sam nie zamierzał się tego podejmować. Nigdy więcej.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Giphy


Ostatnio zmieniony przez Wirka. dnia Pon 07 Gru 2020, 01:17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
JokerFox.
Team Villains
Team Villains
JokerFox.


Female Wiek : 29
Skąd : Poznań
Liczba postów : 846
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyNie 06 Gru 2020, 15:58

[post w ciągłej rozbudowie, w miarę czytania kolejnych części]


2. To było... piękne. Absolutnie cudny tekst, po prostu. Tony, który nie może po prostu być w bezruchu, musi coś próbować naprawić lub zepsuć, bo inaczej nie jest sobą i Nebula, która nie jest nawet do końca człowiekiem. Pięknie opisana śmierć z braku tlenu i taka kropka nad wszystkim, uśmiech Nebuli. Nic dodać, nic ująć. Super ci to wyszło.

3. Póki co, ten tekst wywołał we mnie największy smutek. Doskonale wiem dlaczego. Pomijając to, że paring ten do mnie nigdy nie trafiał, to kawałek dobrej roboty i to trochę tak, jakbyś zajrzała w moją duszę. I moje odczucia co do tego, jak funkcjonuje forum i życie z nim związane, i cała ta reszta, zreszą... sama wiesz najlepiej, przegadałam z tobą na ten temat miliony godzin. Też jestem jak ta Natasha, która nie potrafi pogodzić się z zastaną rzeczywistością, tego, że rodziny już nie ma, rozsypała się w proch... zostali tylko nieliczni. Mam dokładnie te same odczucia - kim jestem bez niej? No właśnie. Piękny tekst, miałam zaszklone oczy do samego końca - tak jak mówię, mi jedynym zgrzytem jest paring, ale rozumiem, dlaczego się tu pojawił, miał sensy, dlatego jeszcze go przełknęłam. Niestety, w moim świecie nie ma wielorybów.

4. Czerwony Smok osobą... jak do tego doszło nie wiem Very Happy . Ale tak całkiem serio, to zgrabne wypełnienie luki, którą zostawił nam w historii Hawkeye'a Marvel, więc na propsie. Podoba mi się, jak opisałaś tę jego żądzę zemsty. I podoba mi się to, w jaki sposób poprowadziłaś akcję od momentu spotkania jego i Natashy. Nie bardzo lubię ten paring w momencie, w którym zakładamy istnienie rodziny Clinta, ale niech ci będzie. Lubię ich jako parę, gdy nie ma tej rodziny, o ile wiesz o co mi chodzi. No. Ale poza tym to, jak Nat powiedziała, że go nie opuści, że będzie łazić za nim - w jakiś sposób klei się też z poprzednim tekstem, tym, jak Romanov czuła się w związku z całą tą akcją. Więc wizja Natashy utrzymana taka sam raczej, chociaż tamten tekst bardziej do mnie trafił to ten też był naprawdę dobry. Podoba mi się zakończenie, to, jak Nat najpierw śledzi Bartona, mając gdzieś, czy mu się to podoba, czy nie, a potem pomaga mu w zemście. Coś pięknego. Jak pisałaś, można traktować jak bezparing i chyba przy tym zostanę.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

What good comes of something
When I'm just the ghost of nothing, nothing?
I'm just the man on the balcony
Singing "nobody will ever remember me"
(...)
A
composer but never composed
Singing "I only want what I can't have"
I only want what I can't have.


~*~*~

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 TnTYADJ


Ostatnio zmieniony przez JokerFox. dnia Nie 06 Gru 2020, 22:59, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://imaginarium.forumpolish.com
Wirka.
Team Heroes
Team Heroes
Wirka.


Female Wiek : 33
Liczba postów : 1403
Rejestracja : 21/12/2014

[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 EmptyNie 06 Gru 2020, 21:20

2x drabble Takie tam Fluffy i zapowiedź parringu który chcę wpleść do serii Smile Prompt nr 6 Misery Boxa



27. Na kawie


Harley pisał do niego kilka dni z rzędu i Peter w końcu uznał, że nie może go dłużej igorować. Nic do niego nie miał, naprawdę, po prostu... Gdyby mógł, w ogóle nie wychodziłby z domu. Harley posłużył się jednak argumentem "musimy porozmawiać o Morgan".
I to zadziałało.

- Co to takiego? - Spytała May, wskazując na zawinięty w celofan kubek.

- Och, to... od Harleya.

- I jak, randka udana?

- Tak, było... Czekaj, co? To nie była randka my tylko... To tylko...

- Och przecież to nic złego, że spędziliście przyjemnie razem czas w kawiarni. I Harley pamiętał o mikołajkach, jak miło z jego strony. A ty, miałeś coś dla niego?

Mikołajki, no jasne! Chłopak uderzył się w czoło, nagle rozumiejąc, czemu Keener uznał za tak oczywiste wręczenie mu tego prezentu, bez żadnego komentarza.

- Nie pamiętałeś. Och Peter, dopilnuj by mu się jakoś odwdzięczyć następnym razem! I może zaprosisz go na obiad, jakoś... wkrótce? -  Paplała ciotka, wracając do swojego serialu.

Obiad? Ale oni przecież nie... Parker spojrzał na czerwony kubek. Widniał na nim obrazek świątecznego drzewka przyozdobionego wzorami chemicznymi. Spersonalizowany podarek. W mikołajki. Kawiarnia. O Boże, zjedliśmy wspólny sernik i wypiliśmy kawę Z SYROPAMI.

Czując, że właśnie dostaje ataku paniki, szepnął:

-  To.. To BYŁA randka.


-.-

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Giphy
Powrót do góry Go down
Sponsored content





[MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty
PisanieTemat: Re: [MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22   [MCU][S] = Linie Czasów  5 do 8 oraz od 22 Empty

Powrót do góry Go down
 
[MCU][S] = Linie Czasów 5 do 8 oraz od 22
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» [MCU][S] Linie Czasów 12 do 17 + 21 (TS/Loki)
» [MCU][S] Linie Czasów 11 (BB /TS)
» [MCU][S] Linie Czasów 1 (NR/BB)
» [MCU][S] Linie Czasów 19 i 20 (TS/SS)
» [MSC/HP][S] Linie Czasów 9 i 10

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
~.Imaginarium.~ :: FANFICTION :: Serial & Film & Adaptacje :: Slash :: +12-
Skocz do: